Witajcie Moi Drodzy! Jak Wam minął weekend? U mnie intensywnie i nawet nie wiem kiedy te dwa dni zleciały. Zawody sportowe syna, wizyta znajomych, wyjście do teatru, a wieczorem do opery (bo tak zaszaleliśmy w niedzielę), po drodze kino, do tego doszły już przedświąteczne porządki i ponad trzysta upieczonych pierniczków. Przez cały weekend nie miałam nawet igły w ręce 😞. Nadrabiam dzisiaj 😊.
Ostatnio u mnie na blogu sporo aniołów zagościło i dzisiaj również będzie anielsko 👼. Kochani wiem również, że czekacie na wyniki mikołajkowego Candy, ale proszę o cierpliwość - będą na końcu 😊.
Aniołka uszyłam dla malutkiej Lilianki, która niedawno przyszła na świat i śmiało mogę napisać, że jest pięknym przedświątecznym prezentem dla swoich rodziców 💓. Aniołek - Różyczka bo tak go nazwalam nie jest duży. Ma zaledwie 16 cm i uszyłam go ze skarpetek w rozmiarze 18- 20. Przyznam Wam się, że znacznie trudniej jest uszyć malutką lalkę niż większą i zajmuje to bardzo dużo czasu. Tego aniołka szyłam przez kilka dni i sporo napracowałam się. Przede wszystkim trudność sprawiła mi buzia. Chciałam uzyskać efekt twarzy małego dziecka i okrągłych policzków charakterystycznych dla maluchów. Jejku ile się namęczyłam, nakombinowałam, dwie skarpety zniszczyłam i w końcu za trzecim razem osiągnęłam efekt, który mnie zadowolił 😊.
Wybierając ubranko długo nie zastanawiałam się. Jakiś czas temu w moje ręce wpadły cudowne, dziecięce skarpetki w kolorze ecru z delikatnym, eleganckim wzorem. Zakochałam się w ich fakturze i wiedziałam, że Różyczka musi mieć z nich sweterek. Te skarpetki w rzeczywistości są tak piękne, że nie potrzebowały wielu dodatków. Perełkowa literka "L" od imienia dziewczynki, mała kokardka i kryształek.
Spódniczkę uszyłam z różowej, w białe groszki bawełnianej tkaniny, a raczej z jej wąskiego paska, ozdobiłam gipiurą i malutkimi różyczkami. Pod spodem aniołek ma brokatową halkę, czyli mój ulubiony, pięknie mieniący się tiul. Nóżki ozdobiłam małymi perełkami, a pomysł podkradłam od jednej z firm, która na rynek wypuściła damskie rajstopy ozdobione do połowy właśnie perełkami 😁.
Fryzurka to pukiel loczków zrobionych z włóczki i ozdobionych kryształkami, czapeczka z kwiatami z tej samej gamy kolorystycznej co różyczki na spódniczce, gipiura i oczywiście kryształki 💠. Brokatowe są również skrzydła, ale niestety kiepski ze mnie fotograf błyskotek i na zdjęciu nie widać jak pięknie się mienią 😔.
A ponieważ u nas w domu zagościła już choinka 🎄 więc zrobiłam małą sesję Różyczce, kiedy na niej siedziała.
a Was Kochani nie trzymam już dłużej w niepewności i przejdę do podsumowania mikołajkowego Candy 🎅.
Przede wszystkim chciałabym Wam bardzo podziękować za komentarze, dużą dawkę humoru i tak liczny udział 💓. Jest mi ogromnie miło!!! Wszystkie osoby, które wyraziły chęć wzięcia udziału oraz odpowiedziały na pytanie Mikołaja wzięły udział w losowaniu. A wyglądało ono tak:
- spisałam w tabeli Wasze nicki lub po prostu imiona, które pojawiają się przy komentarzu, następnie pocięłam na paseczki, włożyłam do Mikołajkowej czapki, moje elfy dobrze wstrząsnęły, a najmłodszy elfik włożył rączkę, wyciągnął kartkę i już wiadomo było do kogo paczka od Mikołaja z Wielkich Małych Pasji pojedzie....
Marylko gratuluję Tobie!!! Napisz mi maila - znajdziesz go w zakładce
KONTAKT
(TUTAJ) i podaj mi Kochana adres do wysyłki. Mikołaj chce zdążyć przed świętami 😊 .
Moi Drodzy jeszcze raz dziękuję, a jeżeli komuś smutno to nie martwcie się. Już niedługo mój blog będzie obchodził urodziny i również przygotuję Candy.
Ściskam mocno!
Justyna