Witajcie Kochani! Za oknem paskudnie. Topniejący brudny śnieg, brak słońca i temperatura ciągle skacząca. A do tego moich bliskich dopadły wirusy, brrrr 😔. Oby do wyjazdu wszyscy wydobrzeli. Jedyne pocieszenie to śpiew ptaków, który już wyraźnie słychać, a nie tylko "kra, kra, kra". Może wiosna pomalutku nadchodzi.
Wczoraj byłam na kursie decu i wróciłam z głową pełną wrażeń, wiedzy i trochę zmęczona. Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się spróbować bo pani Beatka rozwiała większość moich wątpliwości i przynajmniej teraz już wiem praktycznie jak robić prawidłowo 😊.
Wczoraj byłam na kursie decu i wróciłam z głową pełną wrażeń, wiedzy i trochę zmęczona. Bardzo się cieszę, że zdecydowałam się spróbować bo pani Beatka rozwiała większość moich wątpliwości i przynajmniej teraz już wiem praktycznie jak robić prawidłowo 😊.
Oczywiście to podstawy i gdybym chciała dalej się szkolić to jeszcze baaaaardzo dużo przede mną, ale póki co to mi wystarczy. Sam kurs był świetny i śmiało mogę polecić "KurzoŁapkę" każdemu kto mieszka w Warszawie i okolicach, a chciałby spróbować swoich sił w dekupażu lub rozwinąć nabyte już wcześniej umiejętności. "KurzoŁapka" to idealne miejsce dla zakręconych twórczo osób, a pani Beatka (o której już wspomniałam) to przesympatyczna, spokojna, cierpliwa i mega utalentowana osoba. Odpowiadała bardzo rzeczowo na każde moje pytanie, a uwierzcie mi miałam ich bardzo dużo. Pracowałam głównie na preparatach Cadence. Nie mam porównania do innych, ale skrzyneczkę robiło się całkiem sympatycznie 😊. Bardzo fajne są farby tej firmy i myślę, że wypróbuje je do malowania solniaków. Od wielu lat wierna byłam Maimeri i Amsterdam więc czas na małe zmiany, zwłaszcza że niektóre odcienie Cadence są takie piękne!!
Ogromnie się cieszę, że pani Beatka zachęciła mnie również do spróbowania nałożenia masy strukturalnej bo przekonałam się, że nie jest taka straszna i nawet dobrze mi szło jej nakładanie 😀.
Oj i zapomniałam napisać, że do ozdobienia wieczka użyłam papieru ryżowego, którego delikatny wzór bardzo mnie zachwycił.
Oj i zapomniałam napisać, że do ozdobienia wieczka użyłam papieru ryżowego, którego delikatny wzór bardzo mnie zachwycił.
Moi Drodzy, pewnie zastanawiacie się czy ta technika mnie wciągnęła? Trudno mi na tym etapie to stwierdzić. Skrzyneczkę robiło się bardzo przyjemnie, odkryłam wiele nowych możliwości, poznałam pewne niuanse wcześniej mi nie znane, odczuwałam ogromną radość tworzenia, ale nie było tych emocji które towarzyszą mi podczas szycia. Jak każda technika dekupaż wymaga cierpliwości, wielu ćwiczeń, stopniowego zdobywania doświadczenia, wiedzy i myślę, że zrobię jeszcze kolejne skrzyneczki, może i chusteczniki dla bliskich, no wiecie tak ćwiczeniowo, a jak dalej będzie to czas pokaże. Póki co wracam do szycia skarpeciaków, malowania solniaków i dziergania 😍.