Witajcie Kochani! Moje ostatnie narzekanie na pogodę chyba troszkę pomogło :)). Wprawdzie śnieg nie spadł, ale za to przestało padać i w końcu wyszło słońce 😍. Mój organizm to jedna wielka bateria słoneczna - aby dobrze funkcjonować i działać potrzebuje tych niebiańskich promieni :)). Od razu życie we mnie wstąpiło i nowe pokłady energii, które należało szybko spożytkować :). W jaki sposób? Oczywiście dłuuuuugim spacerem po lesie. Tym razem zabrałam jedną ze swoich chust na małą sesję zdjęciową i mogę Wam już pokazać moją dumę - chustę Ninę, której wzór znajdziecie TUTAJ. Szykujcie się także na kolorowy zawrót głowy, ponieważ dziś mojego bloga pokryje mnóstwo barw :)).
To największa chusta, jaką dotychczas dziergałam i jest moją ukochaną, przynajmniej na razie :)). Droga do końcowej satysfakcji była długa bowiem łatwo nie było. Zaczęłam ją robić podczas naszego wakacyjnego wyjazdu,
a skończyłam przed Nowym Rokiem podczas pobytu u rodziców. Cudownie dziergało się w wygodnym fotelu przy blasku i ciepełku kominka.
Wspominałam Wam wcześniej, że łatwo nie było. I to prawda :(. Totalnie zakochałam się we włóczce Yarn Art Ambiance kolor numer 154. Nie mogłam się powstrzymać, kupiłam 4 motki i pełna zapału zaczęłam robótkę.
Wspominałam Wam wcześniej, że łatwo nie było. I to prawda :(. Totalnie zakochałam się we włóczce Yarn Art Ambiance kolor numer 154. Nie mogłam się powstrzymać, kupiłam 4 motki i pełna zapału zaczęłam robótkę.
Ale to był koszmar 😨. Włóczka piękna, ale jakaś tępa, szorstka, oporna na współpracę z szydełkiem, a co gorsza w jednym motku były jej różne grubości, niekiedy mocne zmechacenia, źle łączyło się kolejne motki ze sobą :(. O pruciu nie było mowy. Myślałam, że to wada jednorazowa, ale w każdym z czterech motków tak było :(.
Na szczęście troszkę chust już zrobiłam i poradziłam sobie z niedogodnościami, ale odradzam ją osobom początkującym. Wybierajcie zdecydowanie włóczki przeznaczone do dziergania chust, z fajnym poślizgiem dla szydełka.
Chusta ma w składzie wełnę więc jest cieplutka, idealna na chłodniejsze dni i długie spacery. Można w niej zmarznięty nos schować :))). Coś o tym wiem :))).
Tak wymęczyłam długim spacerem moją rodzinkę, że po powrocie do domu ledwo na nogach stali :)))). Nawet sił i chęci już nie mieli, aby zrobić mi zdjęcie w chuście. Nie poddałam się tak łatwo i w akcie desperacji wykonałam selfie :))). Nie lubię tego rodzaju fotografii, ale przecież trzeba było udokumentować pierwszy spacer w nowej chuście :))). Nie zwracajcie tylko Kochani uwagi na mój przemarznięty nos, ponad dwie godziny leśnego spaceru zrobiło swoje :))).
Uszyłam ją dla małej dziewczynki, córki naszych znajomych. Laleczka nie ma żadnych wystających dodatków i śmiało można ją gnieść, tulić i oczywiście czesać jej włosy w wymyślne fryzury :)).
Zdradzę Wam jeszcze, że zamówiłam sobie piękną włóczkę Scheepjes Whirl 767 w cudownych pastelowych kolorach. Będzie z niej piękna chusta na wiosnę i lato :)). Już nie mogę doczekać się kuriera :)). Też tak czekacie na paczki? :))
Kochani, życzę Wam miłego tygodnia i posyłam mnóstwo uścisków! Dziękuję, że do mnie zaglądacie i za każde ciepłe słowo. Fajnie, że jesteście 😘!
Na szczęście troszkę chust już zrobiłam i poradziłam sobie z niedogodnościami, ale odradzam ją osobom początkującym. Wybierajcie zdecydowanie włóczki przeznaczone do dziergania chust, z fajnym poślizgiem dla szydełka.
Chusta ma w składzie wełnę więc jest cieplutka, idealna na chłodniejsze dni i długie spacery. Można w niej zmarznięty nos schować :))). Coś o tym wiem :))).
Tak wymęczyłam długim spacerem moją rodzinkę, że po powrocie do domu ledwo na nogach stali :)))). Nawet sił i chęci już nie mieli, aby zrobić mi zdjęcie w chuście. Nie poddałam się tak łatwo i w akcie desperacji wykonałam selfie :))). Nie lubię tego rodzaju fotografii, ale przecież trzeba było udokumentować pierwszy spacer w nowej chuście :))). Nie zwracajcie tylko Kochani uwagi na mój przemarznięty nos, ponad dwie godziny leśnego spaceru zrobiło swoje :))).
To był fajny dzień i nie ukrywam, że podładowałam baterie na cały tydzień. Mogę zacząć poniedziałek i wszystko od nowa :)))). A na sam koniec wskoczy jeszcze duża skarpetkowa lalka, w kolorach zbliżonych do tych z chusty :)).
Uszyłam ją dla małej dziewczynki, córki naszych znajomych. Laleczka nie ma żadnych wystających dodatków i śmiało można ją gnieść, tulić i oczywiście czesać jej włosy w wymyślne fryzury :)).
Zdradzę Wam jeszcze, że zamówiłam sobie piękną włóczkę Scheepjes Whirl 767 w cudownych pastelowych kolorach. Będzie z niej piękna chusta na wiosnę i lato :)). Już nie mogę doczekać się kuriera :)). Też tak czekacie na paczki? :))
Kochani, życzę Wam miłego tygodnia i posyłam mnóstwo uścisków! Dziękuję, że do mnie zaglądacie i za każde ciepłe słowo. Fajnie, że jesteście 😘!
Justyna
Justynko, chusta jest przepiękna, niezwykle kolorowa, co jest po prostu ideałem na szarą, pozbawioną barw zimę, idealna koloroterapia, która musi wywołać uśmiech i pozytywne emocje :)
OdpowiedzUsuńLalunia przecudna, jak zawsze u Ciebie <3
Ściskam serdecznie, Agness:**
Justysiu, ta chusta jest po prostu przepiękna - radosna, kolorowa i bardzo dekoracyjna.
OdpowiedzUsuńJak wspaniale komponują się ze sobą te wszystkie kolory!
Lalunia ma niesamowite włosy.
Ściskam mocno.
Kochana! To chyba najpiękniejsza chusta jaką stworzyłaś:) To że włóczka nie chciała współpracować z szydełkiem to dla Ciebie jak widać nie stanowiło przeszkody. Efekt końcowy jest oszałamiający! Piękny wzór i wykonanie perfekcyjne i ten festiwal barw nie pozwalają oderwać wzroku od chusty:)
OdpowiedzUsuńZresztą Twoja zadowolona mina i uśmiech mówią wszystko:)
Laleczka też przepiękna. Ma cudne tęczowe ubranko i śliczne loczki:)
Buziaczki przesyłam:)
Ale z Ciebie pracowita mróweczka, oczko do oczka i chusta gotowa. Kolorowa, pełna barw , zupełnie jak Ty. Myślę, że nie dlatego wyszłaś na spacer, ze świeciło słonko. To słonko zaświeciło, kiedy zobaczyło Twoja chuste :) a co do lali, to każda następna jest jeszcze piekniesza :) brawo :)
OdpowiedzUsuńChusta jest przepiękna. Kolorki takie cieplutkie, a lalunia z pewnością cieszy dziewczynkę, bo jest cudna. Podziwiam Cię za talenty wszelakie i serdecznie pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńChusta piękna!!!-a jaka twarzowa ,no i cieplutka. Jesteś pracowita niczym mróweczka-pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJustynko jest cudowna, niestety nie dla mnie bo ja nie trawię wełny, gryzie mnie niesamowicie. Myślę że warto było się z nią trochę pomęczyć bo efekt jest cudowny. Dziękuję za linka do chusty :-)
OdpowiedzUsuńLaleczka z włoskami do czesania jak zawsze super i na pewno się spodoba.
Pozdrawiam serdecznie
Przepiękna chusta w energetycznych kolorach! Nie zazdroszczę kłopotów z włóczką, znając siebie już od razu rzuciłabym ją w kąt;) Laleczka rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justynko:)
No co tu napisać laleczka cudna i będzie wspaniałą przyjaciółką . Chusta jest bajecznie kolorowa i zapewne cieplutka . Jesteś niezwykle zdolną i pracowitą osobą . Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPiękna, kolorowa, radosna i cieplutka chusta!
OdpowiedzUsuńLaleczka zachwyca - jak zawsze :-)
I my dziś byliśmy na długim, rodzinnym spacerze w lesie :-)
Pozdrawiam serdecznie 😃
Chusta bardzo mi się podoba. W energetyzujących kolorach to i można przeżyć brzydką pogodę. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńcudna chusta
OdpowiedzUsuńЮстина, очень красивый платок! Здорово!
OdpowiedzUsuńcudowne kolory i piękny wzór, a chusta ... nic tylko podziwiać!! szkoda tylko, że urodę włóczki psuła trudność pracy z nią - z pewnością zapamiętam Twoją recenzję i raczej się nie skuszę na jej zakup, choć kolory są wspaniałe.
OdpowiedzUsuńPodobnie, jak Ty - ja także ładowałam swoje baterie słonecznymi promieniami :) ogromnie brakuje mi takiej zwykłej, styczniowej pogody: odrobina mrozu, troszkę śniegu i naturalnego światła.
Śliczna chusta Justynko :) piękną ma paletę kolorów i bardzo Ci w niej do twarzy :) a laleczka jak zwykle cudna i te włosy !!!
OdpowiedzUsuńBuziaki 😘
Oh, Justyna .... is one of the prettiest scarves I've ever seen!
OdpowiedzUsuńI love its color and it looks loving and enveloping.
An outstanding job and the doll is as adorable as ever.
Hugs from Spain
Przecudna chusta Justynko i kolorki ma do zakochania!
OdpowiedzUsuńOstatnio się zastanawiałam jak mogłaby wyglądać chusta z takich kolorowych wełenek i proszę jak pięknie:-) Bardzo mi się podoba:-) Pozdrawiam cieplutko:-)
Uwielbiam chusty! choć zdecydowanie bardziej te zrobione na drutach, ale wiem, ze na te szydełkowe potrzeba więcej czasu lub wprawy;) ja szydełkuję bardzo rzadko wiec nieco mi jej brak:) Piękną masz chustę Justynko i pięknie w niej wyglądasz. Buziaki
OdpowiedzUsuńPrzepiękna chusta, duża i we wspaniałych kolorach. Kojarzy mi się z jesienią. Barwne liście migoczące w ciepłym słońcu i śliwki do jedzenia:)
OdpowiedzUsuńZdjęcie super, więc jednak selfie nie takie złe jak ich nie lubisz;)))
Laleczka milusia-pięknusia.
Buziaki:)
Piękna, radosna, bajecznie kolorowa chusta Justynko. Cudna! I jaki piękny wzór! Masz złote ręce:) I niezwykłą wprawę, bo za nic nie pomyślałabym o tych problemach z włóczką:)
OdpowiedzUsuńLaleczka śliczna. Z tymi włosami wygląda rewelacyjnie.
Justynka w chuście jeszcze śliczniejsza i taka promienna:)))
Buziaki
Dużo się dzieje na tej chuście Justynko - jest jak obraz, który można oglądać godzinami:) Ślicznie w niej wyglądasz więc warto się było pomęczyć z włóczką.
OdpowiedzUsuńLala jak zawsze zachwyca! Przesyłam uściski.
Justynko! chusta zapiera dech w piersiach! taka magia kolorów, taki piekny ażurowy wzór. Cudownaaaaaaa! A lalunia, te loczki! ta sukieniusia kolorowa. Pięknie :)
OdpowiedzUsuńPiekna chusta, brak odpowiednich slow, by wyrazic moj podziw, o takiej mi sie marzy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Włosy tej laluni są przepiękne :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna chusta!!!
OdpowiedzUsuńToż to dzieło sztuki jest, jakie prześliczne kolory! I kiedy już myślałam, ze nie będzie dziś lali, nagle jest! I ma cudną czapkę.:)I te loki... Ściskam!:)
OdpowiedzUsuńChusta bajkowa wprost :) Przepiękne kolorki i od razu dzień lepszy.Laleczka przytulaśna, mała właścicielka zapewne prze szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńJa także z niecierpliwością czekam na każdą paczkę :)
Buziaki.
Chusta - obłęd :) piękne kolory, cudnie się przeplatają, i rozświetlają tę styczniową szarość dookoła ;)
OdpowiedzUsuńKażde kolejne chusty na pewno będę równie - albo bardziej - wspaniałe :)
Co do kuriera - też tak mam :D Jak coś zamówię to od razu zaczynam odczuwać takie przyjemne oczekiwanie 'z dreszczykiem' ;)
Justynko Kochana! Obejrzałam zdjęcia chusty z nosem przy monitorze i rzeczywiście widać tę mechatość włóczki... ale (zapewne dla wynagrodzenia trudności w jej przerabianiu) ma tak cudne i radosne kolory, że naprawdę warto było się z nią męczyć :-) Jest piękna!
OdpowiedzUsuńLala obłędna!!! Zwłaszcza te pukle... sama bym zabawiła si w układanie fryzur ;-)
Oczekiwanie na kuriera poprawia mi humor :-)
uściski :-)
Piękna chusta, piękna lalka, a selfi - fantastyczne! Pozdrawiam serdecnie :).
OdpowiedzUsuńJustynko ten post jest wyjątkowym bardzo energetyczny.
OdpowiedzUsuńCudowna chusta i choć jak piszesz toporna w obróbce, ale efekt końcowy jest rewelacja.
Justynko wyglądasz pięknie w tej cieście.
Tęczowa laleczka pewnie bardzo spodobała się dziewczynce.
Miłego tygodnia życzę Justynko 😊
Ale lalunia ma śliczne włoski, w ogóle cała jest śliczna ale te włoski są numerem jeden :)
OdpowiedzUsuńA chustę jaką śliczną sobie wydziergałaś, ja to bym wybrała czerń ewentualnie z dodatkiem szarości i bieli, lub niebieskości :) Miałam taką "ciężką" włóczkę jak Twoja, wiem jak to jest więc tym bardzie podziwiam, że się Justynko nie poddałaś i taką dużą chustę nią wydziergałaś :)
Stupendo il tuo scialle!
OdpowiedzUsuńBravissima!
Un abbraccio
Maria
Świetna i ciepła chusta. Laleczka piękna. Sama poczesałabym takie włosy. Pozdrawiam i życzę kolejnych udanych spacerów.
OdpowiedzUsuńCudne prace Justynko, lala kapitalna:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChusta na medal z najcenniejszego kruszcu :) A laleczka równie urocza. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJustynko,cudna chusta i te radosne kolory od razu dają lepszy nastrój! A pogoda mnie wykańcza, te wahania ciśnienia i brak słonca okropne. Pozdrawiam cieplutko😊
OdpowiedzUsuńJustynko, Twoja chusta zachwyca!!! Kolory urocze i ten zmyślny wzór przykuwający uwagę, same ach i och wznoszę!!! Laleczka też wspaniała, jak wszystkie poprzednie! Pozdrawiam serdecznie z pogodową melancholią:))
OdpowiedzUsuńPodziwiam, podziwiam chustę! Jest prześliczna! Laleczka też przecudnej urody:)
OdpowiedzUsuńLalka jest urocza!, ale chusta zachwyca, jestem chustomaniaczką chociaż żadnej jeszcze nie zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńChyba wszyscy już tęsknimy za kolorami:-) Kiedyś też mnie ta włóczka oczarowała, ma w motkach piękne, soczyste kolorki i jak widać nie pomyliłam się efekt pracy z nią równie urokliwy jak motki, niestety skład włóczki nie dla mnie, 20% wełny by mnie zjadło żywcem:-) Mnóstwo pracy kosztuje taka chusta ale efekt WOW. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńChusta przecudna w swoich kolorach, pracochłonna ale efekt końcowy WOW :) Podobnie jak Ty Justynko potrzebuję baterii słonecznych aby mieć energię do działania i życia, szare i deszczowe dni mnie dołują... czekam z utęsknieniem na wiosnę i więcej słońca, choć taka łagodna zima mi odpowiada :) Pozdrawiam i serdeczności przesyłam :)
OdpowiedzUsuńCudności:)
OdpowiedzUsuńGratuluję Artystce pomysłu i talentu:)
Serdeczności zostawiam moc na kolejne miłe dni:):);)
Lalunia prześliczna :))). Genialna chusta, przepiękne kolory i wzór cudowny! Dawno nie robiłam nic szydełkiem, ale ten wzór do mnie woła "zrób mnie"! No chyba się nie oprę :).
OdpowiedzUsuńCudna ta chusta!!! Śliczna kolorystyka!!!
OdpowiedzUsuńA laleczka ślicznie się prezentuje!!
Zachwycająca piękna chusta, można się w taką wtulić :) Robi niesamowite wrażenie, ale i jej właścicielka pięknie w niej wygląda. Lala cudowna i te jej piękne włosy, super :)
OdpowiedzUsuńJuż podziwiałam na FB, ta chusta jest przecudna, te kolorki, rewelacja Justynko,noska przemarzniętego nie widać, a lalunia przecudnej urody i jakie ma loczki :) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńChusta cudowna! Podziwiam Twoją cierpliwość do dziergania takich cudności.
OdpowiedzUsuńLaleczka też piękna, na pewno sprawi swojej nowej właścicielce wiele radości. :)