Witajcie Kochani! Dziś przywitałam Was tytułem mojej ulubionej piosenki poświęconej najpiękniejszej bożonarodzeniowej ozdobie, czyli 🎄 CHOINCE 🎄. Któż jej nie zna, któż jej nie kocha? Chyba tylko szaleniec... Choinka jest dla mnie najpiękniejszym i najbardziej magicznym atrybutem Bożego Narodzenia. Wiem, że teraz są różne mody, dziwne trendy, a najnowszy nawołuje aby nie stroić zielonych drzewek, gdyż nie jest to eko itd. Ja jednak nie wyobrażam sobie świąt Bożego Narodzenia bez bogato, kolorowo i różnorodnie przystrojonej jodły. Kocham ten moment, kiedy całą rodziną stroimy gałązka po gałązce, dyskutujemy o bombkach, bo przecież każdy ma swoją ulubioną i chce ją zawiesić z przodu no i ta końcowa chwila - drzewko ubrane, gasimy światło i zapalamy lampki. Ale jest wówczas radość, szczęście i dom nabiera niezwykłej magii, ciepła. Dokładnie jest tak jak w pierwszej zwrotce wspomnianej piosenki:
„Kiedy gościsz w naszych domach choinko zielona,
wszystko lepsze i piękniejsze staje się dookoła.
Jest zaklęta w Twoich igłach jakaś moc krzepiąca,
która grzeje nasze serca jak promienie słońca”
Od dwóch lat mamy choinkę sztuczną, ale przepiękną, gęstą, dużą wprost idealną kopię jodły kalifornijskiej i każdy, kto nas odwiedza myśli, że to drzewko prawdziwe :))). Ozdabia ją mnóstwo przeróżnych bombek, niektóre są z piękną historią jak te po mojej prababci. I właśnie dziś podzielę się z Wami dwoma najpiękniejszymi wspomnieniami związanymi z choinką, a przeplotę je zdjęciami moich świątecznych prac :).
Pamiętam jak kiedyś, a byłam wówczas małą dziewczynką, kupiliśmy prababci malutką choinkę, taką do postawienia na telewizorze. Jeśli niektórzy spośród Was dziwią się teraz „Jak to na telewizorze?” to króciutko wyjaśniam - moja prababcia miała duży telewizor, w pięknej drewnianej oprawie, który wyglądał jak szafka więc śmiało można było na nim postawić zegar, kwiaty, kryształy itp. Wszystko, co prababci dawaliśmy w prezencie traktowała jak świętość, coś najważniejszego i najpiękniejszego, a ta malutka choinka tak bardzo skradła jej serce, że na telewizorze stała przez cały rok! Miała bombki, łańcuch, lampki i tak 365 dni w roku :)))). Przed Wielkanocą pod choinką prababcia stawiała cukrowe baranki, zajączki, kurczaczki i inne wiosenne ozdoby. Uwielbiałam to i bardzo żałuję, że prababci nie ma już z nami no i tej magicznej choinki, która oko cieszyła przez cały rok :(.
Aniołek uszyty jako mikołajkowy prezent :) |
Pamiętam jak kiedyś, a byłam wówczas małą dziewczynką, kupiliśmy prababci malutką choinkę, taką do postawienia na telewizorze. Jeśli niektórzy spośród Was dziwią się teraz „Jak to na telewizorze?” to króciutko wyjaśniam - moja prababcia miała duży telewizor, w pięknej drewnianej oprawie, który wyglądał jak szafka więc śmiało można było na nim postawić zegar, kwiaty, kryształy itp. Wszystko, co prababci dawaliśmy w prezencie traktowała jak świętość, coś najważniejszego i najpiękniejszego, a ta malutka choinka tak bardzo skradła jej serce, że na telewizorze stała przez cały rok! Miała bombki, łańcuch, lampki i tak 365 dni w roku :)))). Przed Wielkanocą pod choinką prababcia stawiała cukrowe baranki, zajączki, kurczaczki i inne wiosenne ozdoby. Uwielbiałam to i bardzo żałuję, że prababci nie ma już z nami no i tej magicznej choinki, która oko cieszyła przez cały rok :(.
Gnomek, który powędrował do Małgosi X |
Kochani choinka to niezwykle istotny element świąt Bożego Narodzenia, lubią ją dzieci i dorośli. Wnosi ona do naszych domów nastrój spokoju, radości i szczęścia. Pamiętajmy jednak, że w polskiej tradycji jej pierwowzorem były jodłowe bądź świerkowe gałązki, którymi dekorowano izbę, wkładano za obrazy, przybijano do ścian domów, budynków gospodarczych, a symbolizowały min. trwające życie i odnowę.
Mój pierwszy bożonarodzeniowy stroik :)) |
Kochani życzę Wam, aby i w Waszych domach zagościła choinka. I nieważne czy duża, mała, sztuczna, żywa, kolorowa czy w jednej tonacji. Liczy się jej magia i aby Was wszystkich w okresie świąt Bożego Narodzenia radowała, integrowała i piękne wspomnienia utrwalała :))).
„Przy choince dobro kwitnie, wszelka złość topnieje,
w blasku świateł kolorowych rodzą się nadzieje [...]"
🎄🎄🎄🎄
Moi Drodzy, jeszcze w tym tygodniu pojawi się ostatni przedświąteczny post, pełen piernikowego zapachu, a to za sprawą pewnego aniołka :)). Kto znajdzie chwilkę to serdecznie zapraszam :)). Dziękuję również za dotychczasowe odwiedziny, miłe komentarze i ogromnego powera, jakiego mi dajecie pomimo świątecznych przygotowań :)).
Moc świątecznych uścisków posyłam,
Justyna
Gnomy są boskie, a Aniołek jak zawsze idealnie dopasowany do tematu. U Ciebie Justynko czuć Święta. :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak u mojej Babci pod choinką pełną przeróżnych ozdób leżałam jako dzieciak i oglądałam figurki w szopce. Lub Babcia czytała mi książki. Choinka była sztuczna, z lekka rachityczna (zdecydowanie nie gęsta i ani trochę jak prawdziwa), ale dla mnie jest cudownym wspomnieniem.
A co do bombek - nie do końca mogę się zgodzić. Nie raz w galeriach na stoiskach sezonowych są piękne, ręcznie malowane bombki. Co roku kupuję dzieciakom takie o przeróżnych kształtach - mają już misie, kotka, gąsienicę, samolot, motocykl, domki, statki, muchomorki i nie pamiętam nawet co jeszcze. :)
Sweet memories about your grandmother.
OdpowiedzUsuńHow gorgeous the head accessories with the nice scent for sure and the wreath also.
Love the cute wreath, angel and gnomik :)
Hello, Justynko! Lovely gnom and angel! Your fir tree is wonderful!
OdpowiedzUsuńChoinkowa opowieść jest cudna i taka magiczna jak czas, który nadchodzi. Takie wspomnienia są bezcenne. Robótki zachwycają. Sedrdecznisci ślę 🌞
OdpowiedzUsuńTo prawda, że dziś nie kupi się już takich bombek i ozdób jak kiedyś. W moim rodzinnym domu choinka zawsze była kolorowa. Piękne szklane bombki w kształcie muchomora, szyszki, bałwanka, słomiane aniołki. No i ten zapach lasu :-) Prześliczne prace Justynko, jak zwykle perfekcyjne w każdym detalu :-) Buziaki i pozdrowienia:-)
OdpowiedzUsuńGnomek jest cudowny.
OdpowiedzUsuńTwój stroik zachwycił mnie. Tak dużo się na nim dzieje, a tak delikatnie wygląda.
Prześliczny Gnomek. Stroik delikatny pełen uroki. Nie wyobrażam sobie świat bez choinki, też mam stare bombki, które zawsze mają swoje szczególne miejsce na choince. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńI love your artwork, Justyna !!
OdpowiedzUsuńThe story of your family's Christmas trees has touched me: it is beautiful to see how each family has its traditions and enjoys Christmas.😍💞😍
Thanks for sharing.
Greetings from Spain.
Choinka bez ozdób? To nie moja bajka , mam sztuczna bo "żywa" by nie przetrwała u takiego "ciepłoluba" jak ja;)) Tez kocham takie bombki figurki i co roku kupuję jedną albo dwie . Ile można postawić na telewizorze wie ten kto był szczęśliwym posiadaczem telewizora "Rubin";)) Miłego dnia Justynko:)
OdpowiedzUsuńPiękny świąteczny tekst, a prace jak zawsze obłędne.:) Zgadzam się, bez choinki nie czułoby się magii świąt. Ściskam!:)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością patrzę na wszystkie prace. Aniołek jest wyjątkowo uroczy.
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienia... i u nas choinka jest mega ważna; obecnie, jako że starszy ma już 21 a młodszy 11, zakup i strojenie choinki to ich zadanie, ja tylko zerkam z kuchni :)
OdpowiedzUsuńMam cudowne ozdoby szydełkowe (a jakże ;-)) ręcznie robione przez moją babcię - ma już 93 lata i ostatnie 15 lat obdarowywała nas (wnuki i prawnuki) każdego roku swoimi dziełami; niestety już od roku nie szydełkuje ze względu na zdrowie, ale jej cudeńka będą z nami zawsze :)
Twoje dzieła Justynko jak zawsze urocze :))
Justynko, ja mam bombki, które wisiały na choince u mojej babci,zawsze jak ubieram choinkę przychodzą wspomnienia z lat dziecięcych, pamiętam że zawsze w domu była żywa choinka,tato przywoził ją na saniach z lasu,a ja z siostrą i bratem robiliśmy kolorowe łańcuchy gwiazdki z papieru,to był wspaniały czas :) choinka zawsze była kolorowa :)
OdpowiedzUsuńTwoje prace jak zwykle zachwycają, aniołek jest cudowny, skrzat taki dostojny,a świecznik pięknie się prezentuje :)
Pozdrawiam nie życzę miłego dnia ❤️
Oj chochlik się wkradł 😊
UsuńOczywiście życzę Ci miłego dnia ❤️
Choinka rozświetlona wieczorem to magia w najczystszej postaci. Na choince u mojej babci zawsze wisiały suszone plastry pomarańczy, cukierki i orzechy, oraz oczywiście przeróżne bombki. Włosy Anielskie też oczywiście :) Przepiękna opowieść przepleciona cudną opowieścią. Pozdrawiam Justynko serdecznie i dziękuję za karteczkę świąteczną i życzenia w niej zawarte :)
OdpowiedzUsuńMiało być przepiękne ozdoby przeplecione cudną opowieścią- hihi
UsuńJustysiu, jak pięknie napisałaś o choince i ile wzruszeń tym wywołałaś! Na święta choinka musi być obowiązkowo. U mnie niestety sztuczna, ponieważ żywa nigdy nie była w stanie długo się utrzymać – w mieszkaniu mam bardzo ciepło. A i igły potem przez pół roku znajdowałam w różnych miejscach. Teraz na szczęście są bardzo realistyczne sztuczne drzewka. Za to moja choinka jest zawsze bardzo kolorowa i obwieszona przeróżnymi ozdobami; mam jeszcze bombki z najwcześniejszego dzieciństwa, już nieco podniszczone i obdrapane, ale dla mnie najmilsze – ptaszki, muchomorki, parasoli. Mam ozdoby szydełkowe, które dostałam od miłych koleżanek. Mam bombki pomalowane łapkami moich uczniów. W dzieciństwie wisiały na choince jeszcze własnoręcznie robione ozdoby – koszyczki, w które wkładało się orzechy, łańcuchy, Mikołajki z waty, jeżyki. W adwencie co wieczór Mama siadała ze mną i bratem przy stole i wspólnie tworzyliśmy te ozdoby. A od pierwszego grudnia codziennie stawaliśmy z bratem w oknie i wypatrywaliśmy, czy w oknach bloku naprzeciwko nie widać już jakiejś choinki. Jaka to była radość, gdy wypatrzyło się pierwsze lampki.
OdpowiedzUsuńNo i do dziś pamiętam moje ulubione piosenki o choince z dzieciństwa: „Stała pod śniegiem panna zielona”, „Zielone gałązki, a na każdej świeczka” i rosyjską „В лесу родилась ёлочка”.
Telewizor, który robił za półkę też oczywiście miałam:)
Kochana, jeszcze raz dziękuję Ci za tego wspaniałego gnomka, który już się u mnie zadomowił i razem czekamy na święta.
Buziaki.
Piękna choinkowa panienka i śliczna piosenka - nie nałam takiej :) u nas się śpiewało "Dostałaś choineczko jabłuszka pachnące, słodkie dostałas pierniki, i świeczkę i jeszcze gałązkę srebrne dostałas kolczyki..." :)
OdpowiedzUsuńPięknie wszystko opisałaś i ujęłaś nas tym. Wszystkie Twoje dekoracje są piękne i warte podziwiania. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJejku, jakie to wszystko jest piękne..
OdpowiedzUsuńRownież mocno ściskam Ciebie świątecznie! :)
U nas już też tylko sztuczna, ale ostatnimi laty ubrana tylko w moje bombeczki i te najstarsze z domów rodzinnych - mojego i ślubnego.
OdpowiedzUsuńTwoje prace jak zwykle zachwycają, podziwiam wszystkie razem i każde z osbobna:)
Buziaki
Wspaniały post Justynko. Ja również mam cudowne choinkowe wspomnienia - i z drzewkiem, i z ozdobami:)
OdpowiedzUsuńAniołek i gnomek bardzo mi się podobają:) Buziaczki
Pięknie i nastrojowo u Ciebie.
OdpowiedzUsuńWpis Twój przywołuje wspomnienia z dzieciństwa. :)
Śliczne ozdoby, jak zawsze. :)
Pozdrawiam ciepło.
Cudowne prace i bardzo bogate.
OdpowiedzUsuńJakie piekne wspomnienia Justynko, tak miło sie je czytało i oglądało te śliczne zdjęcia... :)
OdpowiedzUsuńZnów same piękne rzeczy, które wyszły spod Twych zdolnych rąk nam tu pokazujesz!!! Cudeńka! Opowieść też piękna, taka jak lubię:)
OdpowiedzUsuńps. tu w UK jest pełno bombek, w różnych kształtach! Tylko wybierać, przebierać:)
Buziaki:)
Historia z choinką dla prababci - wzruszająca :) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńJustynko! Przepiękny i wywołujący tyle wspomnień post! U mnie w tym roku choinka będzie mała i cała ubrana w te wszystkie zawieszki, które pracowicie haftowałam przez cały rok :-) Natomiast u Rodziców choinkę już ubrałam w zeszłą sobotę i to jest dopiero strojna panna :-) Ubrana w przepiękne szklane bombki... Co roku obie z Mamą ulegamy lekkiemu szaleństwu i kupujemy po dwie nowe do kolekcji :-) Mama klasyczne a ja chodzę po wszystkich możliwych kiermaszach świątecznych i szukam bombek w nietypowych kształtach :-)
OdpowiedzUsuńTwoje prace Kochana są jak zawsze dopracowane w każdym calu i zachwycają mnie niezmiennie :-) Serce Kochana! W każdej z nich widać Twoje serce :-)
buziaki :-)
My z partnerem ubieramy u siebie w mieszkaniu choinkę 6 grudnia w dzień Mikołajek, a później u jego rodziców w dzień Wigilii. Zawsze jest to magiczny i pełen spokoju czas. I mam nadzieję, że w tym roku będzie tak samo. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło. ;**
P.
https://zycie-wsrod-ksiazekk.blogspot.com/
I like your dolls very. Thank you for your comments in my Cat Vasya Blog! I have one more blog - https://librarytreasurer.blogspot.com/ (the link isn't active).
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz Justynko. U mnie choinka tez sztuczna, ale pełna kolorów i także bombek które mają ok 30 lat..Twoje ozdoby cudne😁 pozdrawiam cieplutko 😊
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam choinki i wspomnień z nimi mam całą masę:-)))
OdpowiedzUsuńPamiętam takie fajne ludziki bombkowe z ruchomymi cześciami, ale mi się podobały:-) Teraz moja choinka jest w większości ubrana w moje i dzieciaków prace, oraz kilka pamiątkowych bombek. Skarpeciaki zachwycają, a stroik przecudny. Pozdrawiam goraco:-)
O tak Justynko masz racje , że choinka to nieodłączny symbol Bożego Narodzenia. Nie ma chyba innego tak istotnego symbolu. Gdzieś na dnie pudła też mam zachowane muchomorki i inne bombki z dawnych czasów . I ona zaczynają wracać , były lub jeszcze są takie w Castoramie.
OdpowiedzUsuńCudne Twoje gnomki i aniołki i bardzo udany stroik.
Pozdrawiam
Lindos bonecos de Natal!!!
OdpowiedzUsuńAmei, parabéns!!
Jaki piękny, świąteczny aniołek. <3
OdpowiedzUsuńZ ♥️ płynące życzenia, nie tylko na święta, ale każdy dzień roku: miłości, dobra, radości, refleksji 🎄💚😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam przedświątecznie 🏵️🤗
Och, zachwycający świąteczny aniołek!!! Podziwiam!!!
OdpowiedzUsuńQuante splendide creazioni! Complimenti.
OdpowiedzUsuńTantissimi auguri per un Santo Natale ricco di pace e serenità.
Un abbraccio
Maria
Pięknie i super nastrojowo u Ciebie... :)
OdpowiedzUsuńCUDOWNE PRACE!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Gratuluję i pozdrawiam serdecznie !!!
OdpowiedzUsuńJestem zdania, że bardzo fajny jest kociak syberyjski https://abc-kot.pl/kot-syberyjski/ i zawsze było to moje marzenie. Dziś posiadam już tego kota u siebie i moim zdaniem nie ma ciekawszego kociaka.
OdpowiedzUsuń