Witajcie Kochani! Nie mogę uwierzyć, że do Bożego Narodzenia zostało 9 dni. Ten czas tak szybko leci... Szkoda tylko, że śniegu nie ma, ponieważ pamiętam piękne, białe święta, my przy wigilijnym stole, w tle lecą kolędy, choinka zapalona, a za oknem śnieżyca. Ech, kiedy to było; chyba z 30 lat temu. No może jeszcze pogoda sprawi nam niespodziankę w wigilie Bożego Narodzenia i świat okryje biały puch. Ostatnio wspominając tak dawne czasy, świąteczne rodzinne chwile, snułam się po domu bez wyraźnego celu. Miałam w planach zrobić „to i tamto”, ale na planowaniu się skończyło. Ostatecznie by zakończyć to domowe, bezcelowe poruszanie się wzięłam do ręki skarpety i postanowiłam uszyć świątecznego aniołka - dla siebie. Ciałko wyszło super, pękałam z zachwytu :). Patrzyłam na nie, patrzyłam... i kompletnie nie wyłaniał się obraz anioła. Chyba nie czułam tego w sercu. Nie poddawałam się, wzięłam skarpety na ubranko i nawet nie wiem kiedy spod igły wyskoczyły czerwone spodenki. Ale obrazu końcowego w głowie nadal brakowało :(. Do pokoju wszedł młodszy syn z karteczką złożoną w mały kwadracik, a tam napis „Dla kochanej mamusi". Otwieram, a mym oczom ukazał się najpiękniejszy rysunek świata:
Toż to ten niby anioł, którego szyłam :)). Jestem bardzo wrażliwą kobitką więc rozkleiłam się totalnie. Spojrzałam na uśmiechniętą buzię synka, potem znów na rysunek i nagle w mojej głowie pojawił się obraz, na który tak długo czekałam :))). ELF!!! Tak, to od samego początku miał być elf, tylko z jakiegoś powodu nie docierało to do mnie. Igły szalały, nici się plątały, nożyczki cięły, a ja coraz bardziej widziałam w swojej wyobraźni efekt końcowy.
Tak! To było to, poczułam i w sercu :)). Mały, świąteczny, pachnący cynamonem, goździkami, pomarańczą i lasem elf - dobry duszek świąt Bożego Narodzenia z oczkami jak czarne węgielki :)).
Elfik szybko zadomowił się, zyskując sympatię całej rodziny :)). Znalazł również swoje miejsce przesiadując tam całymi dniami. Wiecie gdzie? Na choince 🎄. I jest jemu tam dobrze, wśród cukrowych lasek, kolorowych pajacyków, muchomorków, przeróżnych zwierzątek i kolorowych bombek.
Jaki jest morał tej krótkiej opowieści? Nawet jeśli Was wena opuści to nigdy nie poddawajcie się! Ona powróci w najmniej oczekiwanym momencie :))).
Ściskam Was kochani mocno i biegnę szyć dalej :))
Justyna
🎄💖🎄💖🎄💖🎄
Kochani, tak na koniec pragnę z całego serca podziękować moim blogowym koleżankom, dzięki którym czas oczekiwania na pierwszą gwiazdkę stał się dla mnie jeszcze bardziej wyjątkowy i radosny. Przede wszystkim dziękuję za świąteczne życzenia w różnej formie, które do mnie napływają!!! Dziękuję Moniczce za wspaniałe haftowane obrazy i zakładki z superbohaterami dla moich synów, oraz że pomyślałaś kochana o mnie :)). Moniczko, obrazy wiszą już na ścianie :)). Dziękuje Violi za niesamowitą niespodziankę, której się nie spodziewałam, czyli cudownie wyhaftowany obraz kotka (dla mojego młodszego synka miłośnika kotów) i mydełka - są rewelacyjne :)!!! Kotek w ramce stoi na biurku :)). Dziękuję kochanej Agness za tak bogatą paczuszkę, w tym magiczne, niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju bransoletki! Aguś wiedz, że je uwielbiam i jesteśmy nierozłączni, a herbatka z filiżanki od Ciebie smakuje wyśmienicie :)). Dziękuję Reni za przepiękne bombki odziane we włóczkowe ubranko! Reniu, zakochałam się nich od pierwszego wejrzenia, idealnie pasują do mojego świątecznego wystroju domu :)). Bardzo dziękuję również Ani Iwańskiej, która zorganizowała u siebie na blogu Candy i szczęśliwie zostałam wylosowana :)). Aniu kochana, dziękuję za tą wspaniałą paczuszkę z mnóstwem przydasi i piękną haftowaną zakładką oraz ozdobionym haftem pudełeczkiem. W pudełeczku trzymam już bransoletki :)).
Dziewczyny moje kochane, nie wiem, czy zasłużyłam na tyle wspaniałości, które od Was otrzymałam, ale wiedźcie, że bardzo mnie ucieszyłyście, wzruszyłyście i jestem Wam ogromnie wdzięczna. Cieszę się, że jesteście i mogłam Was w tym blogowym świecie poznać! Dziękuję Wam Kochane jeszcze raz 💖!!!!
🎄💖🎄💖🎄💖🎄
Oj i zapomniałabym o najważniejszym :)). Elfika posyłam na zabawę do Reni :)) TUTAJ
🎄💖🎄💖🎄💖🎄
Oj i zapomniałabym o najważniejszym :)). Elfika posyłam na zabawę do Reni :)) TUTAJ
Wyszedł CUDNIE!!! Wspaniale się prezentuje na choince!!!! Dziękuję za karteczkę z życzeniami :)
OdpowiedzUsuńTo Ci synio zrobił niespodzianke :) Jak to się mówi, ze maleńkie cuda zawsze przychodzą w małych paczuszkach :)
OdpowiedzUsuńNajpiękniejszy na świecie!!!
OdpowiedzUsuńPiękny ten elfik i skądś poznaję tą taśmę z której zrobiłaś paseczek. :-)
OdpowiedzUsuńMagiczne święta z magiczną choinką w magiczny sposób opisane!!!! Uwielbiam Twoje posty , które sprawiają że wyobraznia zaczyna działać .Rysunek -dokumentacja Twoich twórczych prac-warto schować dla potomnych!
OdpowiedzUsuńJustynko! Elfik jest przepiękny! I ten na choince, i ten na kartce:)))
OdpowiedzUsuńJustynko zaczytałam się twoim postem :) obrazek od synka stał się twoją inspiracją i piękny Elfik powstał,cudownie wygląda na choince wśród pozostałych ozdób :)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uściski.
Justynko i mi bardzo brakuje śnieżnych, mroźnych świąt, takich jak pamiętam ze swojego dzieciństwa i młodych lat... jakoś tak bez śniegu nie ma tej magii, tak mi tego brakuje. Tak jak wspomniałaś do świąt już tylko 9 dnia, a ja wcale ich nie czuję :/ Wiem, że w świętach chodzi o coś zupełnie innego niż śnieg... ale... no właśnie, klimat też jest ważny.
OdpowiedzUsuńTwój elfik przecudny i cudna historia jego powstania, Twój synuś odegrał w niej kluczową rolę :))
Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że bransoletki przypadły Ci do gustu i nosisz je. Po to właśnie są, żeby dawać Ci radość każdego dnia <3 Miło mi niesamowicie, że i pozostałe drobiazgi są trafione i sprawiają Ci radość w te szare, jesienne dni <3
Kochana, dziękuję Ci za karteczkę i przecudne życzenia świąteczne. Ściskam Cię serdecznie, Agness<3
Śliczny , niezwykły elfik a rysunek cudo. Taki rysunek wart jest więcej niż wszystkie skarby świata. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńElfik przepiękny! Tak jak i historia jego narodzin:) Zawsze patrząc na niego, będziecie wspominać tę opowieść:)
OdpowiedzUsuńUściski i buziaki:)
Gdy spojrzałam na tego cudnego elfika zawieszonego na choince pomyślałam o tym, że choinka wystrojona w takie elfiki i skarpetkowe aniołki byłaby niezwykła i jedyna w swoim rodzaju :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności Justynko!
Jaki cudny! Można powiedzieć że Twój synek projektuje, a Ty szyjesz;) Nie mogło być inaczej, nie mógł polecieć w świat, musiał zawisnąć na Waszej choince.
OdpowiedzUsuńCo do zimy na święta to już straciłam nadzieję:( Klimat się zmienia i już chyba nie doczekamy takich zim jak np. zima stulecia z przełomu roku 78/79.
Pozdrawiam Justynko:)
Cudowny elfik, taki świąteczny i radosny!!! Też marzą mi się białe święta, takie jak kiedyś dawno, dawno temu... Pozdrawiam serdecznie :D
OdpowiedzUsuńBiałych świąt i mnie brakuje, choć za zimą nie przepadam:) a elfik jest przesłodki i cudnie się prezentuje na tej zielonej choince- widać, że mu dobrze:)
OdpowiedzUsuńJustynko bardzo sie cieszę, że dopasowałam się moimi bombkami;) a Tobie dziękuje za pamięć i udział w zabawie,
Buziaki
No widzisz Justysiu jaką cudowną rodzinkę tworzycie, synuś wiedział jak pomóc Mamusi :) Swoją drogą kochane dziecko, że o mamie pomyślało i śliczny obrazek jej narysowało. Elfika zrobiłaś na prawdę uroczego, fajnie wygląda w tych spodenkach, a ozdoba na główce mnie zachwyciła :)
OdpowiedzUsuńHow this beautiful story has touched me, Justyna!
OdpowiedzUsuńYour son brought you in the form of drawing that inspiration that was elusive and you have interpreted it perfectly in your little Elf.
Looks great on the tree!!🤗
Kisses from Seville.
She got the best place on the Christmas tree!
OdpowiedzUsuńLovely hair accessories, look at the cinnamon stick, awesome :)
Happy Sunday.
Przepiękny i wyjątkowy, a na choince prezentuje się znakomicie:)
OdpowiedzUsuńJustynko świeta zawsze powinny być ciut białe. Nie że zaspy jak dawno dawno temu ale choć troszke tegi puchu żeby było. 17 lat temu mój mąż oświadczył mi sie właśnie w takie zaśnieżone święta. Ponieważ aż tak daleko nie mieszkał przyszedł przez zaspy te swoje 15 km. Nawet jeden samochód wtedy nie wyjechał na drogę bo nie miałby szans ujechać kilkunastu metrów tak nas zasypało w wigilijną noc. Przyszedł biedny cały mokry po sam pas ale to były wyjątkowe święta.
OdpowiedzUsuńElfik syna jest piękny. Masz zdolnego malarza w domku:-) A Twöj jest cudowny. Pięknie udekorowałas mu czapeczke. Zakochałam sie w nim:-) U Was już choineczka i atmosfera świąteczna sie zaczęła. Ach jak cudownie. Buziaki;-)
Sliczniutki ten Elfik się przypałętał :)
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno!
Justynko jesteś dobrym Aniołem tego blogowego świata więc wcale mnie nie dziwią dowody sympatii jaki dostajesz. Sama z sercem na dłoni zawsze dzielisz się z innymi i nie koniecznie sa to dobra materialne. Wystarczy dobre słowo, miły gest , uśmiech i radość jaką niesiesz. Dawno nie spotkałam tak serdecznej osoby. Mam nadzieję, że będzie mi dane poznać Cię kiedyś osobiście.
OdpowiedzUsuńA Elfik jest cudowny .
Pozdrawiam
Justynko dzieci są niesamowite i w każdym wieku potrafią zaskoczyć bo nic nie dzieję się bez przyczyny .
OdpowiedzUsuńTwój Synek narysował Ci piękną inspirację i stał się tak trochę projetantem Twojego Świątecznego Elfika, a teraz Wszyscy możecie podziwiać Wasze wspólne dzieło.
Justynko coś mi się zdaje że jak braknie Ci znów weny poproś Synka o wsparcie.
Wtrącę trochę prywatny i przyznaje że pod koniec tworzenia czasem wysyłam Córci zdjęcie mojej pracy i proszę o zdanie lub radę bo co dwie głowy to nie jedna 😁.
A białych świąt Bożego Narodzenia też mi trochę brakuje nawet zastanawiałam się czy nie kupić białej choinki, ale narazie nie tracę nadziei i czekam na śnieg😁.
Pozdrawiam cieplutko Justynko i jeszcze raz dziękuję dziękuję za wszystko 😘😘😘
Justynko, the best Christmas gift is a picture painted by a little son. Have a happy Christmas!
OdpowiedzUsuńSplendido Elfo che sta benissimo sull’albero di Natale.
OdpowiedzUsuńBuona settimana ed un abbraccio
Maria
Piękna historia powstania tego świąteczsnego elfa Justynko! Będzie Wam towarzyszył teraz każdego roku tworząc atmosferę Bożego Narodzenia, a kto wie może każdego roku rodzinka elfów będzie większa??
OdpowiedzUsuńTeż tęsknię za białymi świętami - moje całe dzieciństwo nie było innych - roraty w zaspach, poworty ze szkoły, pasterka w mrozie i sniegu... bardzo tęsknię za tymi chwilami.... kto wie, może w tym roku spadnie nam na Święta trochę śniegu...
Ściskam moocno!
o Kochana! jaki on jest cudowny!!!!!!!!!!! jaki mech fajowy i cynamon ma na główce, a te uszka są przesłodkie!
OdpowiedzUsuńOjej, rozczuliłam się;) to szalenie słodki gest ze strony Synka :) takie chwile z dziećmi są po prostu bezcenne :) pomysł ze spodenkami bardzo mi się podoba-bo już kiedyś u Ciebie były spodenkowe skarpeciaki- naprawdę mogłabyś już zorganizować cały pokaz mody ;)
OdpowiedzUsuńElfik jest cudny, wygląda jak z bajki:)
Ale cudo się narodziło. Istny świąteczny elfik. Taka iskierka świąteczna wśród świątecznych ozdób choinkowych. Na pewno każdy by takiego chciał. Trzymaj się ciepło. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz wspaniałego synka a elfik jest kochany:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudowny elfik. Jestem zauroczona Twoimi dziełami :D Mój Muchomorek mieszka u mnie na biurku i pilnuje na nim, żeby inne grzybki nie wyrosły np. w kubku po herbacie :)
OdpowiedzUsuńJustysiu, świąteczny elfik jest prześliczny - aż bije od niego świąteczna radość i nastrój. I z jakiej pięknej inspiracji powstał - z miłości Twojego synka.
OdpowiedzUsuńKochana, pozdrawiam serdecznie.
Prześliczny elfik, ale to u Ciebie już standard. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Przepiękny....chyba więcej nie trzeba pisać.
OdpowiedzUsuńCudowny elf, choinka to idealne dla niego miejsce. Powodzenia w zabawie :).
OdpowiedzUsuńJustynko,to taki Wasz jedyny i niepowtarzalny świąteczny chłoczyk😉 pozdrowienia zasylam niestety bardziej wiosenne niż zimowe😊
OdpowiedzUsuńTeż dziś myślałam o tym, że brakuje mi białych Świąt. Bez tego to nie to samo...
OdpowiedzUsuńElfik jest cudowny! Ja nigdy nie wątpię w Twoje natchnienie, zawsze wymyślisz coś wspaniałego. :)
Ależ przepięknie Cię synek natchnął do pracy 😍 Masz rację, Justynko. Wena to taka kapryśna koleżanka. Pojawia się bez zapowiedzi. Znika, kiedy jej potrzebujesz. 😂 Elfik wyszedł niezwykle radosny. Nie dziwię się, że stał się ulubieńcem rodziny. Buziaki posyłam :)
OdpowiedzUsuńPiękny i rozczulający. I jak zawsze dopracowany w najmniejszym calu. Musi wspaniale prezentować się na choince. Ściskam!:)
OdpowiedzUsuńOjej jaki cudny skrzacik! Jest perfekcyjny i zachwycający!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco:-*
Synkowi się należą mega całusy i przytulańce,że trafił w ten odpowiedni moment w odpowiednim czasie, by wena wróciła z powrotem do ciebie:) Na marginesie elfik jest czarujący ,zapewne jak i synek :) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńWspaniały Elfik! Jest tak pełen ciepła i serdeczności...ale nie ma się co dziwić. To efekt Rodzinnego Tworzenia i po prostu zapiera dech w piersi :-) Jesteście Wspaniali :-)
OdpowiedzUsuńbuziaki serdeczne :-)
Śliczny! I taki klimatycznie świąteczny!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Elfik nie tylko dobrze wygląda na choince ale cieszyć będzie oczy cały rok :-). Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńPrzepiękny!
OdpowiedzUsuń