Witajcie Kochani! Jak Wam mija grudzień? U mnie jest dość intensywnie i przyznam szczerze, że potrzebuję już odpoczynku, małej regeneracji. Zbliża się koniec pierwszego półrocza więc zaczynam tonąć w szkolnej biurokracji, papierzyskach i innych nie wiadomo komu potrzebnych rzeczach. Do tego bardzo przeżywam, ponieważ moja klasa w tym roku przygotowuje zimowe przedstawienie dla całej szkolnej społeczności, a że ja lubię czasami utrudnić sobie pracę więc wymyśliłam, że wystawimy musical - ZIMOWA OPOWIEŚĆ :)). Od trzech miesięcy codziennie ćwiczymy i jestem już spokojna (będzie pięknie, wzruszająco, momentami tajemniczo, a dzieci dają z siebie wszystko), ale i tak stres do 13 grudnia pozostanie :)). Do tego dochodzi ogrom spraw bieżących, rękodzielniczych działań, inicjatyw i tak mogłabym jeszcze wymieniać dalej. No, ale dosyć marudzenia, dam radę :).
Kochani dzisiejszy post będzie takim małym rękodzielniczym zbiorem rzeczy różnych :). Na początek kolejny skarpetkowy bałwanek, tym razem w wersji z okularkami :).
Bałwanek jest częścią kompletu, który szyłam z potrzeby serca na prezent, dla pewnej niezwykle charyzmatycznej, inspirującej i pełnej pasji osoby. Okropnie bałam się czy spodoba się. Nie zdążyłam zrobić zdjęć pozostałym skarpeciakom, mam tylko to jedno jak całość prezentowała się.
Z okazji niedawno obchodzonych Mikołajek poprowadziłam warsztaty z szycia skarpetkowych Mikołajków - gniotków. Dzieciaki były zachwycone, wyszło im przepięknie!
Do świąt jest jeszcze troszkę czasu. Jeżeli szukacie pomysłu na pracę z dzieckiem do przedszkola, szkoły, na kiermasz to kiedyś publikowałam na blogu DIY Zrób To Sam kurs jak takiego sympatycznego Mikołaja wykonać :). Tutaj link
(KLIK).
Od trzech lat prowadzę kółko plastyczne w ramach pracy z uczniem zdolnym i w tym roku po raz pierwszy w ramach zajęć zorganizowałam warsztaty integracyjne z rodzicami, podczas których szyliśmy skarpetkowe bałwanki. Niestety zdjęć brak, zapomniałam zrobić :((((. Za to mam dwa zdjęcia innej wersji Mikołajków niż skarpetkowe :)). Dzieci wykonywały je z drewnianych łopatek kuchennych.
Pokażę Wam jeszcze zdjęcia Motanek, które wykonali rodzice uczniów naszej szkoły pod moim okiem w ramach jesiennych zajęć plastyczno - integracyjnych dla rodziców.
Do tego doszło jeszcze wykonywanie różnych zaproszeń na szkolne uroczystości, dekoracji, a z mniej przyjemnych spraw: liczne szkolenia oraz rady pedagogiczne narzucone odgórnie - to jednak pozostawię bez komentarza.
Reasumując - czasami nie wiem jak się nazywam. Z niecierpliwością czekam jednak na 14 grudnia, ponieważ wyruszam na bardzo fajny zorganizowany wyjazd do Torunia z przyjaciółką :)). Relacja w następnym poście :).
I na sam koniec zdjęcie Grincha, który w tym roku, w Mikołajki, odwiedził moje szkolne dzieci💖.
Do napisania Moi Drodzy, 😚
Justyna