niedziela, 28 września 2025

Jesienny powrót

Witajcie Kochani! Od ostatniego posta minęło wiele długich miesięcy...  Właściwie to nawet nie wiem kiedy one zleciały. Był to dla mnie czas bardzo intensywny, nie ukrywam, że również momentami trudny i chyba potrzebowałam dłuższego odpoczynku od bloga. Nieustający pęd mnie pokonał. Pierwszy raz od 7 lat (bo tyle jestem już tutaj z Wami) przegapiłam nawet swoje blogowe urodziny...  Ale spokojnie nadrobimy :).


7 lat w rękodzielniczej blogosferze - dla jednych mało, dla innych dużo. A dla mnie? Ogrom czasu! Wiele zmieniło się przez ten nieubłaganie płynący czas, zmieniłam się ja i wiele rzeczy wokół mnie... Ale jedno pozostało stałe - moja ogromna miłość i pasja do rękodzieła. Uznałam zatem, że nadszedł ten właściwy moment by odkurzyć bloga, na nowo nadać mu sens, a przede wszystkim pokazywać Wam dalej swoje wytwory :)). 


Nie wiem, jak często będę pojawiała się, ale postaram się nie zniknąć już na tak długo. Myślę dość intensywnie  o drobnych korektach blogowych, planowanych postach, ale nic nie zdradzam :).  

Niech kłębiące się myśli i ręce piszące na klawiaturze same decydują ... :)


Ściskam Was mocno, do zobaczenia 😘,
Justyna

sobota, 7 grudnia 2024

Przedświąteczny czas.

Witajcie Kochani! Jak Wam mija grudzień? U mnie jest dość intensywnie i przyznam szczerze, że potrzebuję już odpoczynku, małej regeneracji. Zbliża się koniec pierwszego półrocza więc zaczynam tonąć w szkolnej biurokracji, papierzyskach i innych nie wiadomo komu potrzebnych rzeczach. Do tego bardzo przeżywam, ponieważ moja klasa w tym roku przygotowuje zimowe przedstawienie dla całej szkolnej społeczności, a że ja lubię czasami utrudnić sobie pracę więc wymyśliłam, że wystawimy musical - ZIMOWA OPOWIEŚĆ  :)).  Od trzech miesięcy codziennie ćwiczymy i jestem już spokojna (będzie pięknie, wzruszająco, momentami tajemniczo,  a dzieci dają z siebie wszystko), ale i tak stres do 13 grudnia pozostanie :)). Do tego dochodzi ogrom spraw bieżących, rękodzielniczych działań, inicjatyw i tak mogłabym jeszcze wymieniać dalej. No, ale dosyć marudzenia, dam radę  :).

Kochani dzisiejszy post będzie takim małym rękodzielniczym zbiorem rzeczy różnych :). Na początek kolejny skarpetkowy bałwanek, tym razem  w wersji z okularkami :). 



Bałwanek jest częścią kompletu, który szyłam z potrzeby serca na prezent, dla pewnej niezwykle charyzmatycznej, inspirującej i pełnej pasji osoby. Okropnie bałam się czy spodoba się. Nie zdążyłam zrobić zdjęć pozostałym skarpeciakom, mam tylko to jedno jak całość prezentowała się.

Z okazji niedawno obchodzonych Mikołajek poprowadziłam warsztaty z szycia skarpetkowych Mikołajków - gniotków. Dzieciaki były zachwycone, wyszło im przepięknie!


Do świąt jest jeszcze troszkę czasu. Jeżeli szukacie pomysłu na pracę z dzieckiem do przedszkola, szkoły, na kiermasz to kiedyś publikowałam na blogu DIY Zrób To Sam kurs jak takiego sympatycznego Mikołaja wykonać :). Tutaj link (KLIK).

Od trzech lat prowadzę kółko plastyczne w ramach pracy z uczniem zdolnym i w tym roku po raz pierwszy w ramach zajęć zorganizowałam warsztaty integracyjne z rodzicami, podczas których szyliśmy skarpetkowe bałwanki. Niestety zdjęć brak, zapomniałam zrobić :((((. Za to mam dwa zdjęcia innej wersji Mikołajków niż skarpetkowe :)). Dzieci wykonywały je z drewnianych łopatek kuchennych.


Pokażę Wam jeszcze zdjęcia Motanek, które wykonali rodzice uczniów naszej szkoły pod moim okiem  w ramach jesiennych zajęć plastyczno - integracyjnych  dla rodziców.

Do tego doszło jeszcze wykonywanie różnych zaproszeń na szkolne uroczystości, dekoracji, a z mniej przyjemnych spraw: liczne szkolenia oraz rady pedagogiczne narzucone odgórnie - to jednak pozostawię bez komentarza. 

Reasumując - czasami nie wiem jak się nazywam. Z niecierpliwością czekam jednak na 14 grudnia, ponieważ wyruszam na bardzo fajny zorganizowany wyjazd do Torunia z przyjaciółką :)). Relacja w następnym poście :).

I na sam koniec zdjęcie Grincha, który w tym roku, w Mikołajki, odwiedził moje szkolne dzieci💖. 

Do napisania Moi Drodzy, 😚

Justyna