Witajcie Moi Drodzy! Ogromnie się cieszę ponieważ dzisiaj pokaże Wam pracę, z której jestem bardzo dumna - moją pierwszą szydełkową chustę. Tak, dałam radę 😃😃😃!
Od dawna podziwiałam piękne chusty na blogach moich koleżanek i nie ukrywam, że to właśnie one zmobilizowały mnie do działania. Pomyślałam sobie "dziewczyny dały radę chociaż miały podobne obawy do moich, to i ja dam radę". To była najlepsza motywacja jakiej kiedykolwiek doświadczyłam. Dziewczyny Drogie dziękuję Wam!!! Dla swojej pierwszej chusty wybrałam piękną, kolorową włóczkę Papatya Batik w której zakochałam się od pierwszego wejrzenia 💖. Wzór zaczerpnęłam od Karoliny Szydełko, czyli mojego ulubionego szydełkowego kanału na You Tube.
Przez długi czas bałam się szydełkowania chusty. Towarzyszyło mi wiele obaw, ale dziś już wiem że to wszystko siedzi tylko w głowie i niepotrzebnie nas czasami blokuje.
Postanowiłam więc pozbyć się tej okropnej blokady i spróbować. W końcu "do odważnych świat należy" 😊. Już nie pamiętam kiedy szydełkowanie sprawiło mi tyle radości. Każdy kolejny rząd coraz bardziej mnie cieszył. Wychodziło i to było dla mnie najważniejsze. Więcej chusty = więcej mojej radości. Skończyłam ją dziergać podczas naszego wyjazdu do Omanu i pokażę Wam jakie miałam cudowne miejsce na swoje robótki. Kiedy było już późno, dzieciaki spały, siadaliśmy z mężem na balkonie, rozmawialiśmy, ja szydełkowałam, a wszystko to w bajecznym otoczeniu, wieczornym śpiewie egzotycznych ptaków i temperaturze + 25. Szkoda, że nie mam takiego miejsca na stałe ...
Jednego jestem już pewna i potwierdzam to co pisały wcześniej moje koleżanki rękodzielniczki - dzierganie chust jest zaraźliwe i wciągające. Właśnie kończę drugą chustę, znacznie większą i zakupiłam włóczkę na kolejną 😍.
Mam jeszcze w planach zrobić chustę dla mamy, kilka na prezent więc nie wiem kiedy to "chustowe szaleństwo" zakończy się. Póki co dziergam i za każdym razem odczuwam ogromną radość i satysfakcję, że daję radę, że już umiem i co najważniejsze, że wychodzi!
Kochani nigdy nie bójcie się nowych wyzwań, warto próbować i pokonywać własne lęki. Dzięki temu zdobywamy nowe doświadczenia i stawiamy kolejny krok do przodu...
Ściskam Was mocno,
Justyna