niedziela, 26 maja 2019

Niezwykła Róża. Dla Mamy.

Pamiętam ... pewną bajkę Disneya, którą oglądałam w kółko jak byłam mała. Była to "Piękna i Bestia". Pamiętam każdy kadr, każdą scenę, piosenkę i tą niezwykłą, pełną tajemnicy i magii fabułę. Oczywiście współczesna psychologia potrafi wszystko zinterpretować, a raczej nad interpretować więc "Piękną i Bestię" również krytykują doszukując się u głównej bohaterki Belli tzw. syndromu sztokholmskiego. Ale dla mnie ta bajka była i jest nadal piękną opowieścią o wyjątkowej dziewczynie, rodzącym się uczuciu, o przyjaźni, niezwykłej sile miłości i co najważniejsze - że prawdziwe piękno jest w środku, a nie na zewnątrz. Bo każdy kto ma dobre, piękne wnętrze jest również wspaniały na zewnątrz. Pamiętam też różę bo w tej bajce odgrywała kluczową rolę i od tamtej pory te kwiaty kojarzą mi się właśnie z "Piękną i Bestią".  

Zdjęcie pochodzi ze strony https://zielonamalpa.pl

Zresztą co tu dużo pisać, Dziewczyny, która z nas nie marzyła jako nastolatka o księciu, pięknej romantycznej miłości, zamku oraz by żyć długo i szczęśliwie 💖. Bajkowa Bella była dla mnie uosobieniem dobra, delikatności, mądrości, ciepła, siły i to była jedyna postać bajkowa, która mnie inspirowała. Dziś po ponad 20 latach uszyłam lalkę, niezwykłą, magiczną bo inspiracją stała się nie tylko wspomniana bohaterka, ale przede wszystkim delikatne, opadające z bajkowej róży płatki (pamiętacie te momenty bajki?). Pomyślałam - a gdyby tak te płatki zebrać i uszyć z nich spódniczkę i stworzyć lalkę delikatną, skromną, różaną?


Ze względów technicznych nie mogłam użyć naturalnych płatków, ale nie zrezygnowałam z szycia. Kupiłam 12 sztucznych róż bardzo dobrej jakości i delikatnie odczepiałam płatek po płatku, a następnie opaliłam je aby nie "sypały się". Szycie lalki to już była czysta radość i przyjemność. Szyłam i przypominałam sobie każdą scenę z "Pięknej i Bestii" oraz moją kochaną Mamę, która ze mną ją oglądała 😊.


I wtedy postanowiłam, że właśnie tą moją "Niezwykłą Różę" podaruję Mamie jako prezent na Dzień Mamy. Niech ta Różyczka wiecznie jej kwitnie i przypomina o mnie oraz o tym jak bardzo ją kocham i wiele jej zawdzięczam - przede wszystkim wspaniałe, szczęśliwe, beztroskie dzieciństwo, pełne miłości i pięknych wspomnień. Bo choć bywało ciężko to Mama nigdy nie poddawała się i jak lwica walczyła, przekazując mi jednocześnie swoją siłę, odwagę i mądrość. Kiedy upadam Mama zawsze mnie podnosi i mówi jak dawniej, kiedy byłam mała: nie przejmuj się, będzie dobrze. I wiecie co, nie wiem skąd Ona to wie, ale zawsze ma rację 😃. Mamusiu 💖!


Różyczka nie jest dużą lalką bo uszyłam ją z moich ukochanych niemowlęcych skarpet w rozmiarze 15 - 17 cm. Spódnica, w całości zrobiona z płatków róż zdecydowanie przykuwa uwagę więc, aby utrzymać mój zamiar "delikatności" lalki, postawiłam na stonowane nakrycie głowy, gładką fryzurkę i minimalizm w ozdobach.


Główkę lalki delikatnie zdobią trzy płatki róż, zakończone listkami i kryształkiem by nadać troszkę błysku i elegancji.



Nie ukrywam, że kusi mnie aby uszyć jeszcze jedną Różyczkę, tym razem w innym kolorze. Ale nic nie planuję, póki co jest to jedyny egzemplarz  i zdobi wnętrze domku mojej Mamy 😊.


Kochani dziś jest Dzień Matki - pamiętajmy więc o swoich cudownych Mamach, a jeśli nie ma ich wśród nas to zapalcie znicza by dostrzegły to światełko myśli. Nie trzeba kupować drogich, wymyślnych prezentów; wystarczy podarować coś od serca, od siebie i powiedzieć "Kocham Cię Mamo! Dziękuję". Sprawmy by nasze Mamy dziś poczuły się wyjątkowe bo zasługują na to. Nikt inny na świecie nie łączy w sobie tylu super mocy jak one - nasze kochane Mamy bohaterki życia.
Świętujcie i cieszcie się sobą bo życie jest ulotne, a piękne chwile pozostają  w pamięci na zawsze...

Ściskam Was mocno!
Justyna


środa, 22 maja 2019

Kolorowy zawrót głowy

Witajcie Kochani! Na początku bardzo Wam dziękuję za tyle ciepłych słów pod ostatnim postem. Dziewczyny Kochane jesteście moją najlepszą motywacją; sprawiacie że coś co wydaje się trudne przestaje nim być i pokazujecie mi, że warto próbować 💖. Póki co więcej kartek nie powstało, ale może jeszcze się odważę - dzięki Waszej zachęcie. Witam również moje cudowne nowe Obserwatorki i cieszę  się, że zostałyście ze mną na dłużej 😊. Kochani przepraszam bardzo, że mało mnie było u Was oraz że nie odpowiedziałam na Wasze komentarze. Bardzo mi przykro z tego powodu, gdyż rzadko mi się to zdarza, ale ostatnie dni miałam dość ciężkie i mało mnie było w naszym blogowym świecie. Mam wrażenie, że wszystko przyśpieszyło, a czas się skurczył. Do tego dowiedziałam się, że jeden z naszych przyjaciół jest ciężko chory więc moje myśli krążyły wokół rozważań nad ulotnością chwili, życia, nas ... I nie napiszę nic odkrywczego, ale Kochani cieszmy się życiem i doceniajmy to co mamy bo w obliczu losu jesteśmy bezradni.  Żeby jednak nie było tak smutno troszkę pokoloruję mój dzisiejszy post 🌈. Wiadomo kolory potrafią zdziałać cuda więc warto się nimi otaczać. 


Ostatnio wydziergałam kilka bardzo kolorowych prac. Jako pierwszą pokażę Wam chustę o pięknych, wiosenno - letnich kolorkach.  Już podobne chusty robiłam więc jest to dobrze znany Wam wzór. Użyłam bardzo milutkiej i miękkiej w dotyku włóczki Kamgarn - Cicibebe Cake kolor 104. Bardzo lubię te włóczki więc śmiało polecam 😊.


Przy jej wykończeniu zrezygnowałam z ozdobnych falbanek na rzecz łańcuszka. W rzeczywistości bardzo ładnie to wygląda i pasuje idealnie. 



Oprócz chusty wydziergałam malutkie czapeczki w ramach akcji "NA  RÓWNIKU TEŻ JEST ZIMNO". Inicjatorką jest Justynka z bloga paperafterhours.blogspot.com, a więcej informacji znajdziecie TUTAJ.


Pomyślałam sobie, że każde dziecko niezależnie jaki ma kolor skóry, gdzie mieszka i jak wygląda zasługuje na piękne, kolorowe, pełne radości dzieciństwo stąd moje czapeczki są w tęczowych barwach. Chciałam podarować tym maluchom troszkę kolorowego świata 😊. Zdążyłam zrobić tylko dwie czapeczki. Pierwsza to moja ulubiona bo wzór przypomina mi muffinkę i w tak maleńkim rozmiarze wygląda przesłodko. 



Druga czapeczka skradła serce męskiej części mojej rodziny 😊. To tzw. bonetka, która kojarzy mi się ze stylem retro. 


Moja bonetka wykończona jest falbankami, a do wiązania przeplotłam wstążeczkę.



Wzór na czapeczki pochodzi z kanału "Karoliny Szydełko", a ta radosna włóczka to Papatya Batik kolor 11.  Justynko dziękuję za możliwość przyłączenia się do Akcji 💖! 
Kochani mam do Was pytanie, a właściwie do Dziewczyn dziergających. Chciałabym zakupić KOKONEK na kolejną chustę, ale  nie wiem jaki wybrać, pogubiłam się w opisach 😔. Zależy mi aby chustę dziergać szydełkiem od 3,5 i aby była ciepła. Może macie doświadczenie z tymi włóczkami i coś mi podpowiecie.  Byłabym bardzo wdzięczna. 

Mam nadzieję, że mój kolorowy zawrót głowy rozjaśnił dzisiejsze niebo, a ja dodam jeszcze od siebie - dla Was, piękne stokrotki bo to właśnie czas na te delikatne kwiatuszki .


Moc uścisków, Justyna


sobota, 18 maja 2019

Różności

Witajcie Kochani!! Miałam plany na weekend dość aktywne, ale na planowaniu się skończyło. Od rana padał deszcz, który zaliczyłabym do kategorii "ulewa"  (dodatkowo w pakiecie z burzami), a na zewnątrz jest w kratkę - gorąco, deszcz, gorąco, deszcz itd.  Dobrze, że dzisiaj jest "Noc Muzeów" na którą się wybieramy. A wy idziecie na nocne zwiedzanie? Zanim jednak wybędę na wieczorne, kulturalne wojaże pokażę Wam kilka prac, stąd tytuł posta "Różności" 😊. W pierwszej kolejności grzecznie przedstawi się Aniołek, który pojechał do Alinki.


Aniołka uszyłam z dziecięcych skarpet, moich ulubionych, a ozdobiłam w tonacji pastelowej. Wiem, że Alinka lubi pastele więc starałam się, aby był nie tylko w jej ulubionej kolorystycznej tonacji, ale również był małą, skarpetkową damą - elegantką 😊.

Jako drugą pokażę Wam moją pierwszą zrobioną ... kartkę. Tak, tak Kochani dobrze przeczytaliście 😁. Oto ona - moja pierwsza, jedyna i być może ostatnia kartka.


Nawet taki uparciuch jak ja skusił się by spróbować swoich sił w kartkowaniu. Miałam gotową bazę więc sprawa była ułatwiona. Zanim nakleiłam papier ozdobny troszkę go na około przypaliłam by dał ot taki ciekawy efekt. Do tego koronka, serwetka, kwiatki, troszkę perełek i z bliska prezentuje się tak:


Wiem, że  nie jest idealna i daleko jej do poziomu prac moich blogowych koleżanek, ale robiłam ją z ogromną radością, wkładając całe serce i swoje twórcze, papierowe możliwości.  Kartka pojedzie w poniedziałek do Izuni, która ma marzenie "dostać 40 kartek na 40 urodziny". W prawym, bocznym pasku mojego bloga jest banerek odsyłający do bloga Izy więc kto może niech dołączy się do spełnienia tego pięknego marzenia. Oczywiście karteczka jest w pudełeczku 😊.


A na koniec pragnę jeszcze raz baaaaaaaaardzo podziękować Justynce z bloga Trzeci Pokój, za ogromną niespodziankę, życzliwość i serce, które jest znacznie większe niż odległość nas dzieląca. Justynka wysłała mi piękne prezenty, które sprawiły mi ogromną radość. Justynko 💖. W paczce była karteczka pełna ciepłych i życzliwych słów,


Piękne pudełeczko z czekoladą. Oczywiście czekolada zniknęła w tempie ekspresowym, a w pudełku przechowuje teraz igły i mniejsze nożyczki 😊.



Przepiękne pudełko, moje i tylko moje bo z dedykacją 😊, pełne herbatek. Napiszę Wam szczerze, że po otwarciu aromat był przepiękny. Do tego piękny wzór, delikatne barwy i moja wyobraźnia uruchomiła się w pełni. Obok pudełeczka jest śliczna zakładka, która już wylądowała  w książce. 



I niech mi ktoś powie, że marzenia nie spełniają się 😁. Jak zobaczyłam piękne folkowe pudełko na blogu Justynki to właśnie po cichu marzyłam, aby kiedyś takie mieć. A tu rozpakowuje dalej paczuszkę i wyłoniło się ono  - to folkowe cudo 😍. Aż łzy stanęły mi  w oczach.



W środku tego cudeńka były przydasie.



Prace Justynki podziwiam od zawsze, ale mieć je w domu to ogromna przyjemność. Są tak perfekcyjnie wykonane, z dbałością o minimalny detal, że brak mi słów zachwytu by je opisać. Do tego w dotyku są jak atłas, można je godzinami głaskać i dotykać - serio! Uwielbiam styl Justynki bo  jest z klasą, elegancki, ma przysłowiowy pazur, ale nie jest przeładowany. Te pudełka idealnie pasują do mojego wnętrza, dodatkowo je zdobiąc. Justynko kochana jeszcze raz dziękuję 💖!!!


Moi Drodzy zawsze staram się zakończyć posta jakimś podsumowującym zdaniem, ale dziś w głowie siedzi mi tylko jedno słowo - DZIĘKUJĘ!!!! Wam Wszystkim za to, że jesteście, że mogłam Was w tym blogowym świecie poznać, za Waszą życzliwość i serce oraz każde ciepłe słowo. To dzięki Wam Kochani ten blog żyje, a ja rozwijam skrzydła. Dziękuję 💖!

Justyna

środa, 15 maja 2019

"Skarpetkus"

Witajcie Moi Drodzy! Za oknem wciąż deszczowo, zimno i ponuro więc czas poprawić sobie humor wspomnieniami sprzed miesiąca kiedy pięknie kwitły śliwy tarniny, a na dworze świeciło słonko 🌞. Uwielbiam te drzewa! Zawsze robię im mnóstwo zdjęć bo nie mogę oprzeć się urokowi ich delikatnych kwiatów.


Wokół nich lata zawsze dużo motyli 🦋. Widok przepiękny jak delikatnie krążą wśród białych kwiatuszków, a w tym roku podczas spaceru spotkałam wyjątkowy gatunek motyla, nieopisany wcześniej przez entomologów. Nazwałam go  "Skarpetkus" 😁.


Siedział spokojnie na gałązce wygrzewając skrzydełka w słońcu. Mogłam więc dokładnie się jemu przyjrzeć i zrobić zdjęcia. Ależ on był wyjątkowy, wyróżniał się na tle innych 🦋.


Toż to Pani Motylowa była 😊. Poznałam po spódniczce, tiulowej zielonej halce i cudnych kiteczkach zawiązanych na końcu kokardkami i ozdobionych kwiatuszkami.


Zwróciłam także uwagę na czapeczkę i te cudne, mieniące się w słońcu kryształki 😍.


Nie wiem dlaczego, ale ostatnio spotykam same baśniowe motyle ... Hmmm... a może mieszkam w tak wyjatkowym miejscu, że tylko takie latają? W sumie to odpowiedzi znać nie muszę bo czasami to co tajemnicze, baśniowe i na pozór nierealne jest właśnie wyjątkowe. A wiosenny, radosny "Skarpetkus" niech frunie na zabawę  i może w końcu słońce oraz piękną pogodę przyniesie...





Kochani dziękuję Wam za odwiedizny, ciepłe słowa i serdecznie zapraszam ponownie 😊. Pokażę Wam kolejne skarpeciaki oraz  jaką piękną niespodziankę zrobiła mi moja imienniczka 😊


Ściskam cieplutko  w ten zimny wieczór,
Justyna


poniedziałek, 13 maja 2019

Wymianka z Alinką "Aliwero"

Witajcie Moi Drodzy! Jak Wam minął weekend? U nas pogoda dopisała więc wykorzystaliśmy w pełni słoneczną energię 😊. W sobotę na Zamku w Czersku, o którym pisałam już TUTAJ odbywał się XI Turniej Rycerski połączony z licznymi atrakcjami więc pół dnia spędziliśmy w iście średniowiecznym klimacie.


Niedziela upłynęła na wizycie w teatrze Capitol na bardzo fajnym przedstawieniu dla najmłodszych "Wanna Archimedesa", spacerze w pięknym Parku Świętokrzyskim, lodach i odwiedzeniu "Pchlego Targu". Nie wiem czy lubicie takie miejsca jak "Pchli Targ", ale ja uwielbiam 😍. No, a dziś mamy 8 stopni, zimny wiatr, deszcz. I jak człowieka ma głowa nie boleć jak są takie skoki ciśnienia 😕.

Przed weekendem przyszła do mnie paczuszka od Alinki z bloga aliwero.blogspot.com. Blog Alinki to jeden z moich ulubionych blogów, który zawsze bardzo chętnie odwiedzam. Pierwszy raz namiastkę Alinki twórczości dostałam w ramach zabawy "Halloweenowa Wymianka". Cudne prace wówczas do mnie przyjechały, a zobaczyć możecie je TUTAJ.  Alinka robi na szydełku przepiękne łapacze snów więc zapragnęłam mieć jeszcze jeden - do okna balkonowego oraz jedną z tych cudownych bawełnianych torb, które Alinka szyje 💖. Więc kiedy Alinka zgodziła się na Wymiankę baaaaaaaaardzo się ucieszyłam! W paczce znalazło się tyle pięknych prezentów, że nie mogłam aż uwierzyć, że to wszystko jest dla mnie. Moja radość jest ogromna i nie da  się jej opisać słowami. Łapacz snów cudo, mój wymarzony. Uwierzcie mi na żywo jest jeszcze piękniejszy.


Myślałam, że dostanę jedną wiosenną torbę, a Alinka obdarowała mnie aż dwoma. Zobaczcie jak perfekcyjnie i starannie są uszyte - dla mnie mistrzostwo! Ta jasna ma piękne, szydełkowe kwiatuszki i jest bardzo misternie wykonana. To będzie mój hit do letnich sukienek 😊.


Oprócz tego mam piękne wieszaczki. Alinko dziękuje bardzo, ponieważ od tej pory moja szafa zrobiła się ładniejsza. Wieszaczki wykonane są idealnie, z dbałością o każdy szczegół !


Alinka zapamiętała jak kiedyś pisałam o moim kursie decoupage i aby mnie zachęcić do dalszych ćwiczeń otrzymałam w prezencie takie przedmioty do zdobienia. Alinko nawet nie wiesz jak bardzo mnie tym gestem zmotywowałaś! Będę dalej ćwiczyć 😊.


Do tego dostałam piękne kolory filcu i cudowne tkaniny na lalkowe spódniczki 😍. Są przepiękne, aż skakałam z radości 😁.


W paczuszce były jeszcze słodkości, herbatka,


pełno przydasi i skarpetki do szycia 😍;


prezent dla moich chłopców,


 różane kosmetyki - uwielbiam ten zapach 🌹 oraz śliczna karteczka pełna ciepłych słów.



Alinko kochana!! Dziękuje jeszcze raz za tą  wspaniałą wymiankę. Włożyłaś w nią ogrom pracy i serca za co jestem Tobie bardzo wdzięczna. Jesteś niezwykle utalentowaną Artystką i bardzo się cieszę, że mogę mieć Twoje prace u siebie - to dla mnie bezcenne 💗. Kochani, kto nie zna jeszcze bloga Alinki to koniecznie go odwiedźcie - aliwero.blogspot.com
Ja dla Alinki również przygotowałam paczuszkę, w której znalazły się słodkości, herbatka przydasie, włóczki, kordonki i inne twórcze rzeczy oraz dwie laleczki - dla wnusi lalka "Pszczółka", a dla Alinki aniołek. Laleczki pokażę u siebie, resztę rzeczy będziecie mogli zobaczyć na blogu Alinki 😊.

Pierwsza laleczka to istna "Pszczółkowa" księżniczka.


Zakochałam się w tej tkaninie i zdradzę Wam Moi Drodzy, że jeszcze jedna laleczka powstanie właśnie z jej użyciem 😊. Pod spódniczką jest kilka warstw brokatowego tiulu.


Wnusia Alinki jest malutką dziewczynką więc zrezygnowałam z papierowych kwiatów na rzecz tych materiałowych. Laleczka ma również cudne blond włoski, które można czesać i układać w dowolne fryzurki 😊.


Kochani, aniołka pokażę Wam innym razem, ponieważ tym maluchom lubię poświęcać osobne posty 😊. Mam jednak nadzieję, że przynosi Alince szczęście.

Alinko jeszcze raz bardzo Tobie za wszystko dziękuję, za Twoje wielkie serce, życzliwość i  hojność 💖, a Wam Moi Drodzy jestem bardzo wdzięczna za wszystkie odwiedziny, ciepłe komentarze  i za to, że po prostu jesteście 😊. 

Miłego tygodnia,
 Justyna