niedziela, 6 czerwca 2021

Spacerem po Kazimierzu Dolnym.

Witajcie Kochani! Powolny powrót do normalności uaktywnił naszą największą rodzinną pasję - podróżowanie, a więc i na blogu pojawią się ponownie wpisy z naszych małych i większych wypraw :). Pandemia zatrzymała nas, ale na szczęście zaczyna to być niemiłym wspomnieniem :). Już w poprzednim poście pisałam Wam, że wróciliśmy na turystyczne szlaki i rozkręcamy się na dobre :)). To jest to co jako rodzina kochamy najmocniej - zwiedzanie, odkrywanie, podróżowanie i intensywne spacerowanie :). Od teraz jest ono jeszcze piękniejsze, ponieważ towarzyszy nam nasza suczka Dori :). Nie przedłużając wstępu - zapraszam Was do wspólnego spaceru po Kazimierzu Dolnym :)

Kazimierz Dolny - czy warto zwiedzić?

Kazimierz Dolny położony jest w województwie lubelskim, nad Wisłą, a dokładniej w Małopolskim Przełomie Wisły, w zachodniej części Płaskowyżu Nałęczowskiego. Z Warszawy podróż do tego urokliwego miasteczka zajmuje ok. 2 godzin więc może to być świetna baza wypadowa na jeden dzień :). Warto jednak wyruszyć w drogę w godzinach porannych, ponieważ po dotarciu na miejsce nie utkniecie w gigantycznych korkach oraz bez problemu można jeszcze znaleźć dobre miejsce parkingowe w centrum miasta :). Kazimierz Dolny od dawna był na naszej podróżniczej liście, chociaż na forach i blogach podróżniczych czytaliśmy różne opinie o nim, również te mniej przychylne. Jesteśmy jednak ciekawskimi istotami i wiele rzeczy musimy doświadczyć sami, aby wyrobić własny pogląd :). Na pytanie, czy warto pojechać do Kazimierza Dolnego bez zastanowienia odpowiem Wam TAAAAK!!! Nawet jeśli odstraszają Was tłumy ludzi na kazimierskim rynku, to jest jedno miejsce, dla którego warto :)). To najpiękniejsze, najbardziej baśniowe i magiczne miejsce ukształtowane przez matkę naturę, jakie widziałam, a pisząc to mam na myśli

Wąwóz Korzeniowy Dół

Jest to zdecydowanie najpiękniejszy, lessowy wąwóz w Kazimierzu Dolnym, który po prostu trzeba zobaczyć. Przez chwilkę możemy poczuć się jak w starej baśni, pełnej magicznych, starych drzew. To idealne miejsce na obcowanie z cudami natury, sesję zdjęciową i przeniesienie się w inny wymiar. To miejsce, które zdecydowanie pobudza naszą wyobraźnię :). Zaczynając swoją przygodę w Kazimierzu warto wspomniany wąwóz odwiedzić jako pierwszy, gdyż z rana jest jeszcze mało turystów, a pierwsze przebijające się promienie słońca przepięknie oświetlają baśniowe kształty korzeni drzew. Do wąwozu można oczywiście wejść z czworonogiem :).  Zapraszam na wirtualny spacer:









Rzadko robię zdjęcie typu selfie, ale będąc w tak urokliwym miejscu jedno na pamiątkę musiało być :))).

Najstarsza chata na Lubelszczyźnie

Po emocjonującym spacerze połączonym z ogromną ilością zdjęć (bo przecież każdy cud natury trzeba obfotografować) w Wąwozie Korzeniowy Dół czas wrócić do centrum Kazimierza. Ale za nim tam dotrzemy koniecznie zatrzymajcie się przy Starej Chacie z przełomu XVII/ XVIII wieku. Jest to najstarsza chata na Lubelszczyźnie, zabytek najwyższej klasy, który warto zobaczyć i upamiętnić na fotografiach :).




Kazimierz Dolny - co trzeba zobaczyć?

Po spacerze w Wąwozie Korzeniowy Dół, a także odwiedzeniu Starej Chaty w końcu dotarliśmy do centrum miasta :). Czas zacząć zwiedzanie :). Kazimierz Dolny ma mnóstwo urokliwych uliczek, miejsc, ale jeśli przyjechaliście na jeden dzień lub jesteście ograniczeni czasowo to moim zdaniem warto skupić się na trzech zabytkach:

1. Sanktuarium Matki Boskiej Kazimierskiej







Z sanktuarium rozciąga się piękny widok na miasto.


Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam zwiedzać stare, zabytkowe kościoły. Są fascynujące pod względem architektonicznym oraz mają niezwykły urok i magię, której nie jestem w stanie opisać. To trzeba poczuć w sercu.

2. Zamek i Wieża 

Zamek i Wieża połączone są ścieżką z Górą Trzech Krzyży. Właściwie to taki kompleks trzech zabytków, które trzeba koniecznie w Kazimierzu Dolnym zobaczyć. My jednak zrobiliśmy błąd w kolejności odwiedzania. Na początku weszliśmy na Górę Trzech Krzyży, później dotarliśmy do Zamku i Wieży. Teraz jesteśmy już mądrzejsi i wiemy, że kolejność powinna być odwrotna. A wszystko przez dość strome wchodzenie po kamiennych schodach. Zdecydowanie łatwiej jest dojść do Góry Trzech Krzyży dróżką od Zamku,

a schodzić po kamiennych schodach w dół. Do tego nasza kondycja po pandemii jest mniejsza (dopiero teraz wracamy na prawidłowy tor) więc łatwo nie było. Daliśmy jednak radę :)). Nie marudząc dłużej - zapraszam do zwiedzania :). 






I piękne widoki z zamkowych murów oraz z Wieży.


Poniżej nasza Dori :)). Dała radę wejść sama. Pewien starszy Pan, który nas mijał spojrzał na nią i powiedział "w małym ciałku wielkie serce i duch". Później już zwiedzała na rękach męża :))).

3. Góra Trzech Krzyży

Górę Trzech Krzyży widać praktycznie z każdego punktu w mieście. Jest bardzo efektownym miejscem i idealnie pasującym do współczesnych czasów :). Według miejscowej tradycji owe krzyże miały upamiętniać morową zarazę, która nawiedziła miasto w XVIII wieku oraz cudowne uleczenie z niej mieszkańców. Mam jednak nadzieję, że pandemii covida nie będziemy stawiać upamiętniających krzyży, ani pomników. 


Z góry roztacza się piękny widok na centrum miasta oraz najpiękniejszy fragment Małopolskiego Przełomu Wisły.

Moi Drodzy, więcej o historii tych trzech niezwykłych miejsc nie będę Wam pisała, ponieważ są one dostępne w internecie i  nie chcę powielać tych samych treści :).

Jak Kazimierz Dolny to i Wisła

Będąc w Kazimierzu Dolnym nie można zapomnieć o Wiśle :). Nawet krótki spacer można odbyć, ale musi być :). Niestety tłumy turystów nie sprzyjają spokojnemu spacerowaniu - właściwie to troszkę bulwar przypominał mi atmosferę nadbałtyckich miasteczek, nie mniej jednak warto :).


 
Z bulwarów rozciąga się piękny widok na Zamek i Wieżę.


Rynek i okolice

Kazimierski rynek - mały, urokliwy, z dużą ilością turystów :). To miejsce styku różnych kultur, środowisk artystycznych, przeróżnych knajpek, kawiarenek, a także sklepów, kramów z pamiątkami i innymi duperelkami :). Osobiście lubię taki swoisty misz - masz więc nie widzę w tym nic złego, ani męczącego.  Ma to swój specyficzny urok zwłaszcza jeśli jestem na urlopie :).








Na tyłach Głównego Rynku znajduje się Rynek Mały, a tam zobaczymy jedne z nielicznych ocalałych zabytków kultury żydowskiej - Jatki Koszerne oraz murowaną synagogę.




I na koniec widok na Górę Trzech Krzyży :). Chociaż dla mojego młodszego syna ważniejszy był plac zabaw - oczywiście zaliczony :)).

Pamiątki

Czytelnicy od kilku lat śledzący mojego bloga wiedzą, że uwielbiam pamiątki i z każdego nowo odwiedzonego miejsca je przywożę. Obowiązkowo do naszej rodzinnej kolekcji kupujemy magnes, a będąc w Kazimierzu Dolnym  nie można go opuścić bez słynnego kazimierskiego koguta! :)



Polecam to przepyszne drożdżowe ciasto (podobne w smaku do maślanych bułeczek) wypiekane w kształcie koguta :).  A jeśli zastanawiacie się, dlaczego kogut jest symbolem Kazimierza Dolnego to poniżej legenda:

Dawno, dawno temu, gdy na Wietrznej Górze rósł wielki, dębowy las, mieszkańcy Kazimierza Dolnego odprawiali na jego skraju pradawne, pogańskie rytuały i palili ogniska.

Pewnej nocy nad lasem przelatywał diabeł i bardzo mu się spodobały płonące ogniska. Kiedy nastał świt, zobaczył piękno całej krainy i postanowił osiedlić się w Kazimierzu na dłużej.

Zamieszkał w jamie wąwozu, wśród starych, rozłożystych dębów. Miasteczko zaludniało się coraz bardziej i diabłu bardzo się podobało, że miał coraz więcej osób do kuszenia. Kiedy w pobliżu wąwozu wybudowano klasztor, postanowił przenieść się do zamkowej fosy.

Pewnego dnia czart zobaczył w Kazimierzu koguta. Był piękny, dorodny i wydawał się wielce szczęśliwy, więc diabeł postanowił go zjeść. kogut okazał się tak doskonały w smaku, że od tamtej pory żywił się tylko tymi ptakami. Najbardziej lubił czarne z okazałymi, czerwonymi grzebieniami, ale nie gardził też innymi. Wszystkie koguty w okolicy znalazły się w wielkim niebezpieczeństwie.

W końcu został tylko jeden, jedyny kogut. Był stary i bardzo mądry. Aby ocalić życie, postanowił przechytrzyć diabła i ukrył się wraz z piękną kurą w przygotowanej wcześniej kryjówce.

Diabeł użył całej swojej mocy, aby odnaleźć ptaka. Na nic się jednak zdał jego gniew i determinacja. Nieoczekiwanie z pomocą pośpieszyli kogutowi zakonnicy. Poświęcili diabelską norę i wszystko wokół. Gdy czart wrócił z poszukiwań, nie mógł znieść zapachu święconej wody i uciekł w popłochu.

Ocalony kogut wyszedł z ukrycia i dumnie spacerował ulicami miasteczka. Na pamiątkę tego wydarzenia w Kazimierzu zaczęto wypiekać koguty z drożdżowego ciasta, które dziś są turystyczną atrakcją i obowiązkowym przysmakiem podczas wizyty w tym urokliwym miasteczku.

                                                                                                           Źródło legendy: kazimierzdolny24.pl


Kochani, tym kogucim akcentem kończymy nasz wspólny, wirtualny spacer po Kazimierzu Dolnym. Zabytków i urokliwych miejsc jest jeszcze więcej, ale nie będę Wam wszystkiego zdradzać :). Jeśli rozbudziłam Waszą podróżniczą ciekawość to koniecznie odwiedźcie Kazimierz Dolny, by poczuć na "własnej skórze" jego magię, czar i bieg historii. My na pewno tam wrócimy ...

Żegnam się już z Wami i serdecznie zapraszam na kolejny post - tym razem rękodzielniczy w roli głównej ze skarpetkową lalką (podam również wyniki mojej małej zabawy) :).


Moc uścisków, trzymajcie się zdrowo,

Justyna



26 komentarzy:

  1. Ach, podziwiam i troszkę zazdroszczę;) u nas podróżowanie ogranicza Karolek tzn. jego wiek; każde nawet krótkie wyjście z domu z takim ośmiomiesięcznym bobasem to wyzwanie :D w Kazimierzu bylam dwa razy, bylam na górze Trzech Krzyży, na rynku i na zamku, ale wąwóz i chata to dla mnie nowość, następnym razem będąc w tamtej okolicy muszę tam koniecznie zajrzeć:) wspaniale że rodzinnie macie swoją pasję i wspólny pomysł na spędzanie czasu :):)

    OdpowiedzUsuń
  2. You see a charming place and some magical places, Justyna.
    And you look pretty!
    I was delighted to know that you can visit again ... you have to enjoy life.
    Kisses and happy week

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale wspaniała wycieczka. Nigdy tam nie byłam ale teraz już wiem , że muszę się tam wybrać koniecznie. Pozdrowienia dla całej rodzinki no i pogłaskaj ode mnie sunię😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna wyprawa, też byłam w tych miejscach, ale należałoby powtórzyć , bo byłam prawie 5 lat temu, a miejsca są rzeczywiście urokliwe Też się cieszę ,że można wrócić do podróżowania Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny wpis i piękne zdjęcia!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniała fotorelacja!!! Kazimierz od dawna jest na mojej liście:) I mocno zaciekawił mnie również ten wąwóz!
    Piesiu uroczy słodziak:) I dzielny, że tyle przeszedł.
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudnie, cudnie , zazdroszczę.W młodości sporo zwiedziłam a teraz nici .Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Miło się z Toba spacerowało Justynko :) Życze Ci udanego wypoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękna wycieczka , super relacja z wycieczki ,śliczna Ty a piękna Dori trochę zziajana -no i chyba szczęśliwa!

    OdpowiedzUsuń
  10. ogrom cudownych miejsc, tyle zwiedzania. Piękny selfiak ;* a raczej piękna Ty <3 ja za dwa dni jadę do Karpacza, ale się cieszę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Justynko dziękuję Ci za piękny wirtualny spacer po Kazimierzu, czuję się tak jak bym tam była :)
    Prześliczne zdjęcia, widać pogoda Wam dopisała, oby więcej takich wycieczek :)
    Wyglądasz olśniewająco, jesteś tak radosna aż bije od Ciebie dobroć :)
    Buziaki przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Justysiu, Kazimierz to cudowne miejsce, byłam tam kilkakrotnie. Piękne zdjęcia oddają jego urok.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale słodka ta Wasza Dori:) Dobrze znam Kazimierz Dolny i wszystkie miejsca, które pokazałaś. Jestem zauroczona tym miastem a najbardziej lubię zwiedzać galerie, których tak jest pod dostatkiem. Dziękuję za wspaniały spacer. Serdeczności Justynko!

    OdpowiedzUsuń
  14. Odwiedzenie Kazimierza Dolnego to jedno z moich marzeń. Pięknie wszystko opisałaś i pokazałaś. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  15. Byłam w Kazimierzu bardzo, bardzo dawno temu - dzięki za przypomnienie tego urokliwego miejsca:))
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetna relacja Justynko. Cudne zdjęcia. Powspominałam troszkę, bo w Kazimierzu dawno nie byłam, ale smak koguta czuję do dzisiaj:)))
    Usciski

    OdpowiedzUsuń
  17. Dzięki za wirtualną wycieczkę ,niesamowity ten wąwóz.
    Życzę następnych ciekawych wycieczek.

    OdpowiedzUsuń
  18. Justynko miałam okazję być w Kazimierzu Dolnym, niestety z wycieczką i niestety nie było mi dane wszystkiego zobaczyć, dlatego dziękuję za ta wirtualna wycieczkę. Zgadzam się, że trzeba tam koniecznie wrócić bo to cudowne miasto i na pewno jest tam co oglądać.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię to klimatyczne miasteczko,byłam tam kilka razy😀😀😀
    Pamiętaj o pocztówkach z Waszych podróżniczych wojaży.

    OdpowiedzUsuń
  20. Justyno, ale mieliście wspaniały czas! Swoją drogą wyglądasz wspaniale i widać, że uwielbiasz takie podróże i zwiedzanie.

    Uściski dla Was.

    OdpowiedzUsuń
  21. Wow ale ciekawe miejsca oglądaliście... nigdy nie byłam w Kazimierzu. Chociaz bym chciała, moze kiedys ...

    OdpowiedzUsuń
  22. Wspaniała wyprawa!! Byłam tam kiedyś w czasach szkolnych :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękny temat i jeszcze piękniejsze w nim zdjęcia. Dziękuję za zabranie mnie w wycieczkę przez fotki. Jak byłem tam bardzo wiele lat temu, to było tam znacznie mniej ciekawie niż dzisiaj. Dziś jest naprawdę pięknie.

    OdpowiedzUsuń

Moi Drodzy! Bardzo dziękuję Wam za obecność, a także każdy życzliwy komentarz, który sprawia mi ogromną radość oraz motywuje do dalszego blogowania i tworzenia :).