Witajcie Kochani! Jak tam przygotowania do świąt? Jak ten czas szybko leci... Jeszcze ponad tydzień i wielkie odliczanie dobiegnie końca. Cieszę się, że jest śnieg, mróz i bielutkie drzewa pokryte kryształkami lodu - wygląda to bajecznie i dodatkowo wprowadza mnie w świąteczny, radosny nastrój :)). Z taką scenerią za oknem ostatnie przygotowania do Bożego Narodzenia upływają milej :). Od cudownych, aromatycznych zapachów w kuchni moja psinka aż wariuje :)). Cały czas wącha i zdecydowanie kuchnia jest teraz jej ulubionym miejscem :))). Obowiązkowo musiała też obwąchać z każdej strony aniołki z masy solnej, które Wam pokażę :)). Taki z niej ciekawski piesek :))).
O lepieniu z masy solnej, a także malowaniu jej pisałam już bardzo dużo na blogu więc zainteresowane osoby odsyłam do starszych postów, ponieważ dzisiaj kwestię techniczną pominę :).
Co roku w okresie poprzedzającym Boże Narodzenie lepię takie maluszki na zamówienie mojej serdecznej koleżanki i bardzo się cieszę, że mam taką możliwość :). Kocham masę solną, to moja najstarsza pasja, ale niestety z różnych powodów rzadko po nią sięgam. Czekam zatem na grudzień i kolejne świąteczne solniaczki :). Powstało ich łącznie cztery, ale na bloga wskoczyła tylko trójka :).
Justynko przepiękne solniaczki zrobiłaś. Zachwycają wdziękiem i kolorem:)
OdpowiedzUsuńPrezenty też otrzymałaś wspaniałe!
Buziaki:)
Dziś przyszła niespodzianka od Ciebie:) Mama mi pokazała! Cudo. Ślicznie dziękuję!
UsuńSą po prostu przepiękne, podziwiam!!! Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńA już myślałam że zobaczymy Twoje prace dopiero po Świętach a tu taka niespodzianka. twoje Aniołki z masy solnej są rewelacyjne i super że masz jeszcze inna pasje oprócz tych skarpet!. Ciekawi mnie jak te aniołki są duże bo mają masę dodatkowych ozdób. Podobają mi się ich niezwykła włosy, takie poskręcane makaroniki.
OdpowiedzUsuńMonika obdarowała Cię super, zwłaszcza te kolejne do kolekcji dziadki do orzechów.
Pozdrawiam serdecznie Ania
Aniu dziękuję bardzo :)). Aniołki mają między 12, a 14 cm. Nie są duże. I zapomnialam odpowiedź na poprzedni komentarz - noski bałwanków zrobiłam z pomarańczowego filcu :)).
UsuńBuziaki posylam!
I loved your salt dough figures, Justyna ... how adorable!
OdpowiedzUsuńAnd the Nutcrackers are ideal: they have made me fall in love.
Kisses from Spain
Cudne Anioły, słodkie i przesympatyczne🥰 także wspaniała niespodzianka. Pozdrawiam Justynko cieplutko🥰
OdpowiedzUsuńJustysiu, cudne są te aniołeczki, Twoje solniaczki są równie wspaniałe jak skarpeciaczki.
OdpowiedzUsuńDziękuję za bombeczkę z życzeniami i przesyłam buziaczki.
Urocze maluszki! Jak zwykle misternie wykonane. Każdy szczegół zachwyca😊
OdpowiedzUsuńMonikczka przygotowała wspaniałe prezenty!
Buziaki:)
Ogromnie się cieszę, że niespodzianka, choć tak niewielka to sprawiła Ci radość.
OdpowiedzUsuńJa również dziękuję za karteczkę bombkę, a także za wiele ciepłych słów , które napisałaś pod moimi postami.
Silniczki cudne. Warto czekać cały rok by je popodziwiać 😍
Pozdrawiam serdecznie.
Haha solniaczki miało być 😂
UsuńPrześliczne! :)
OdpowiedzUsuńJustynko, jesteś mega zdolna.Solniaczki są cudowne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńO jakie śliczne aniołeczki. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńMiło czasem wrócić do starych pasji:) Nie wyszłaś z wprawy Justynko, aniołki są śliczniutkie. Wspaniały prezent dostałaś. Buziaki!
OdpowiedzUsuńJustynko, cudne te solniaczki. Podziwiam każdego.
OdpowiedzUsuńJa też zaczynałam od masy solnej:)
Dobrej nocki!
Nie tylko ze skarpetek,ale i z soli potrafisz cuda wyczarować, wszystko takie piękne i dopieszczone w każdym najmniejszym szczególe 🙂
OdpowiedzUsuńSerdeczności Justynko
Przepiękne!!! Wspaniałe ozdoby!!
OdpowiedzUsuńJesteś wszechstronnie utalentowana Justyś :-) Wszystko co stworzysz jest dopracowane w każdym, najmniejszym nawet detalu. Każdy szczegół przeistacza się w piękną i spójną całość :-)
OdpowiedzUsuńUściski Kochana :-)
Aniołki sa przeurocze :) też kiedys sie bawiłam masą , ale to było lata świetlne temu :)
OdpowiedzUsuńPiękne są te aniołki.Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńNie robię takich solniaczków, więc zawsze u innych szczerze [podziwiam. Cudne są i jak to u ciebie, perfekcyjne w szczegółach.:)
OdpowiedzUsuńAniołki śliczne!! Super kolorystyka i wykonanie ,ale Twoje prace Justysiu przecież zawsze są takie!!!! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPełne wdzięku i uroku :) Ślicznie je wykonałaś... Patrzę na ich sympatyczne buzie, i sama się uśmiecham :) zaczarowałaś je, aż czuć dobrą energię przez monitor ;);)
OdpowiedzUsuńu nas też było ładnie i biało, ale niestety wszystko się roztopiło... po ciuchu liczę, że jednak biała zima wróci ;)
Ale cudeńka!!! Piękne są Twoje aniołki i dobrze, że choć czasami możesz sięgnąć po masę solną. spokojnych świątecznych przygotowań.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Justynko zdrowych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia, obfitych łask od Bożej Dzieciny oraz pomyślności w nadchodzącym nowym roku. Aniołki cudowne.:)
OdpowiedzUsuńCudowne prace- zachwycasz swoją precyzją i dokładnością:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Urocze :) wciąż sie zastanawiam jak to robisz z masy solnej , dla mnie to trudny materiał do tak misternej pracy ...:)
OdpowiedzUsuńZachwycam się nieustannie Twoimi dziełami wszelkimi. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Justynko, pełen zachwyt. Naprawdę potrafisz ulepić, wyszyć, uszyć cuda.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Urocze aniołki. A wiesz, tyle razy sama próbowałam ulepić coś z masy solnej, ale nigdy mi ona nie wychodziła.
OdpowiedzUsuń