Wakacje są już za nami więc pora na małe wspomnienia. W końcu posegregowałam zdjęcia, a wszystkie wrażenia ułożyły się w piękną, letnią opowieść. Dziś zabiorę Was w daleką podróż na La Palmę - hiszpańską wyspę pochodzenia wulkanicznego, należącą do archipelagu Wysp Kanaryjskich, na Oceanie Atlantyckim.
|
Zdjęcie zostało zapożyczone. Żródło zdjęcia TUTAJ |
Uwielbiam nasze rodzinne wyjazdy. Zawsze nas integrują i jeszcze bardziej do siebie zbliżają. Razem z dzieciakami tworzymy nierozerwalny, wakacyjny team - naszą wspaniałą, wyluzowaną czwórkę. Cieszymy się sobą, każdą chwilą razem spędzoną, dużo rozmawiamy oraz obowiązkowo - „głupawka” musi się pojawić 😊. I chociaż na co dzień jesteśmy bardzo rozmowni, towarzyscy, sympatyczni to na wakacjach stajemy się niedostępni, stronimy od nowych znajomości i tłumów. Odcinamy się od wszystkiego i od wszystkich. Na odpoczynek szukamy miejsc spokojnych, cichych, mało obleganych turystycznie. Pewnie zastanawiacie się, że jest to niemożliwe w okresie wakacji? Otóż Moi Drodzy, jest to możliwe - La Palma jest idealnym miejscem dla takich wakacyjnych odludków jak my, dla ludzi, którzy cenią spokój, ciszę, obcowanie z dziką przyrodą i chcą odciąć się od cywilizacji. Jednym słowem jest to miejsce dla każdego kto chce mieć tzw.
„święty spokój”.
Na La Palmie nie znajdziecie klubów, dyskotek, barów otwartych do późna, ogromnych centrów handlowych, głośno zachowujących się turystów czy zatłoczonych plaż.
Na pierwszy rzut oka wyspa wydaje się nieprzyjazna, trochę mroczna - ale to tylko złudzenie.
Kiedy weszliśmy do hotelowego pokoju, otworzyłam balkonowe okno, a moim oczom ukazał się ten widok:
Wiedziałam już jedno - to jest właśnie to miejsce gdzie pragnę spędzić swój wymarzony urlop. I ten szum fal rozbijających się o klify... Na wyspie życie toczy się spokojnie, nikt nigdzie się nie śpieszy. La Palma jest mało popularnym turystycznie kierunkiem, zresztą nie ma tutaj wielu hoteli i co ciekawe nie da się tego zmienić. Większa część wyspy to rezerwat przyrody, bardzo cenny dla wyspiarzy, i nowych inwestycji po prostu nie można realizować. Dzięki temu wyspa zachowuje swój dziki charakter i jest rajem dla ludzi kochających obcowanie z przyrodą w jej nienaruszonym przez człowieka stanie.
|
Widok na stolicę - Santa Cruz de la Palma |
Moi Drodzy, zapewne zauważyliście, że pierwsze zdjęcia przedstawiały większą „surowość”, mniej zieleni, inną roślinność. La Palma jest jak tort, każda warstwa inna. Im dalej od nadbrzeża tym robi się piękniej, ciekawiej, różnorodnie. A to za sprawą kilku stref klimatycznych występujących na wyspie - tropikalnej, umiarkowanej i wysokogórskiej. W zależności, w jakiej części wyspy jesteśmy, klimat zmienia się w mgnieniu oka; np. jedziemy samochodem. Jest mgła, ciemno, szaro, pada deszcz, a już na następnym zakręcie świeci słonko, gdyż akurat wjechaliśmy w strefę klimatu tropikalnego 🌴. Jeszcze jedna ciekawostka - nie z każdej strony wyspy widać zachód słońca nad oceanem, nawet jeśli akurat stoimy nad jego brzegiem, ale za to wschody są po prostu bajeczne:
Na La palmie nie spotkacie wielu zwierząt, ale na pewno przywitają Was gekony. Jest ich mnóstwo i można spotkać je na każdym kroku.
Będąc w tak wyjątkowym miejscu warto troszkę pozwiedzać. Oczywiście nie da się dokładnie poznać wyspy podczas tygodniowego lub dwutygodniowego urlopu, ale są takie miejsca, do których warto dotrzeć 😊:
1.
Santa Cruz de La Palma
|
Domy wbudowane w skałę |
Santa Cruz de La Palma to stolica wyspy i tu już możemy poczuć cywilizację oraz zrobić większe zakupy. Będąc w Santa Cruz warto odwiedzić lokalny rynek by nacieszyć oko przeróżnymi owocami oraz warzywami, a można i coś smacznego, regionalnego zakupić 😊. Chociaż ceny owoców i warzyw są bardzo wysokie.
Obowiązkowym punktem do zwiedzenia jest Museo Naval - Barco de la Virgen. To Muzeum Morskie mieści się w replice statku Santa Maria, którym pływał Krzysztof Kolumb. Muzeum jest małe, ale za to posiada wiele eksponatów i niewątpliwie jest największą atrakcją dla dzieci.
Dziewczyny kochane, a teraz coś dla miłośniczek kwiatów. Cudowne okwiecone, słynne balkony, będące wizytówką i symbolem stolicy. Najpiękniejsze są na Avenida Maritima. Nie wiem jak wy, ale chciałabym taki balkon u siebie 😊.
Kto zagląda do mnie na bloga wie, iż uwielbiam pamiątki 😊. Zatem co przywieźć z La Palmy? Panowie koniecznie mocniejsze trunki i cygara, a Panie cudowną biżuterię z kamienia wulkanicznego. Największy wybór znajdziecie właśnie w Santa Cruz de La Palma.
2.
Sanktuarium Matki Bożej Śnieżnej
Sanktuarium pochodzi z XVII wieku i znajduje się kilka kilometrów od stolicy. To najważniejsze miejsce kultu religijnego na La Palmie.
W środku znajduje się przepiękna XIV - wieczna figura Matki Bożej Śnieżnej, która jest najstarszym zabytkiem religijnym na Wyspach Kanaryjskich. Co pięć lat na wyspie odbywają się kilkutygodniowe Święta Zniesienia Matki Bożej Śnieżnej, ponoć bardzo huczne, kolorowe i radosne.
3. Tazacorte
Tazacorte zwane inaczej
„małym Paryżem”, to miasto portowe położone na zachodzie wyspy. Otoczone jest bananowymi plantacjami, a słynie z największej ilości słonecznych dni i wysokich temperatur oraz przepięknej kolonialnej architektury.
4
. Obserwatorium Astrofizyczne na szczycie Roque de los Muchachos
Moi Drodzy przeniesiemy się teraz w najpiękniejsze, moim zdaniem, miejsce na wyspie gdzie widoki zapierają dech w piersiach, czyli:
Właśnie na tym najwyższym szczycie La Palmy znajduje się jedno z najlepszych na świecie Obserwatoriów Astrofizycznych. Jako ciekawostkę napiszę Wam, że swoje badania prowadzą tutaj najlepsi astrofizycy, w tym również Polacy 😊.
Wyobrażam sobie jak pięknie musi tam być nocą: czyste, krystaliczne niebo obsypane gwiazdami, chmury pod stopami i tłum naukowców z całego świata... ech szkoda, że nie jestem astrofizykiem...
Na szczycie są również trasy trekingowe, o różnym stopniu trudności. My ograniczyliśmy się jednak do podziwiania widoków i chłonięcia każdej chwili w tym cudownym miejscu:
Moi Drodzy, to już koniec moich wakacyjnych wspomnień... za oknem deszcz, idzie Jesień...
Dziękuje, że wytrwaliście do końca i razem ze mną powspominaliście lato. Dziś żegnam się z Wami zdjęciem małego hibiskusa.
Do zobaczenia 😊!
Justyna