Witajcie Kochani! Ostatnio moja koleżanka udostępniła na Facebooku świetne zdjęcie: pewna kobieta pochyla się nad kilkudziesięcioma pojedynczymi skarpetkami, a całość podpisana była „najtrudniejsze puzzle świata". Uśmiałam się niesamowicie 😂. Bo czyż nie jest to prawdą? Nie wiem dlaczego, ale skarpetki, chociaż występują parami to uwielbiają gubić się pojedynczo. Kochani, kto z Was ma takie niedoparki? Ja mam ich mnóstwo. I kurka, nie wiem jak to się dzieje że znikają...przecież nie wyszły z domu, nie wyrzucałam ich, pralka nie zjadła... a mimo wszystko po prostu ich nie ma! To największa zagadka, trudna do rozwiązania więc nawet nie będę próbowała jej wyjaśniać. Trzeba pogodzić się z faktem, że takie niedoparki w domu są i nic tego nie zmieni 🧦.
Postanowiłam jednak nadać im „drugie życie” - powstały z nich SKARPETKOWE MEDUZY zawieszki. Inspiracją do ich uszycia była dla mnie tzw. Osa Wodna - najniebezpieczniejsza meduza świata, której jad z parzydełek może zabić dorosłego człowieka w kilka minut. Moja meduza, skarpetkowa jest bezpieczna i przyjazna więc podzielę się z Wami Kochani pomysłem jak ją wykonać. Może i Wy nadacie nowy sens Waszym niedoparkom i staną się pluszakami, zawieszką do pokoju dziecięcego, dekoracją okna lub zawisną na choince jako oryginalne bombki. Zapraszam zatem na łatwy kurs, szybciutko tylko poszukajcie samotnych skarpet 😄.
ZACZYNAMY!
SKARPETKOWA MEDUZA. DIY
POTRZEBNE MATERIAŁY: jedna skarpetka, kolorowe wstążki lub bawełniane tasiemki, kulka silikonowa lub wata, nożyczki, szpilki, igła, nici, klej typu magic, czarne kryształki (mogą być również guziki, ruchome oczka, pół perełki itp).
SPOSÓB WYKONANIA:
Skarpetkę układamy w następujący sposób:
Ucinamy w połowie między piętą a palcami.
W miejscu, gdzie ucinaliśmy zwijamy skarpetkę - powstanie jakby rulon.
Bierzemy kolorowe wstążki i ucinamy je na dowolną długość. Moje są różnej długości, dzięki czemu jest ciekawiej 😊.
Następnie podklejamy wstążki klejem magic i układamy obok siebie wewnątrz skarpetki. Dzięki temu podczas szycia nie zmienią swojego miejsca i znacznie ułatwi nam to dalszą pracę 😊.
Czekamy cierpliwie aż klej wyschnie, a nasze wstążki dobrze się przykleją.
Wypełnioną meduzę możemy zszywać 😊. Koniecznie przypnijcie na dole szpilki, aby wypełnienie nie wypadło.
Szew możecie zakryć rulonikiem zwiniętym z dolnej części skarpetki, o którym wspominałam wcześniej. Doklejcie lub przyszyjcie oczka, domalujcie troszkę rumieńców i meduza gotowa 😊.
Ostatni etap to przyszycie wstążeczki, dzięki której skarpetkowa meduza stanie się zawieszką.
GOTOWE 😊!
Mam nadzieję, że kurs spodobał się Wam i powstanie duuuużo skarpetkowych meduz 😊.
Moc uścisków posyłam i do następnego spotkania!
Justyna
Kursik posyłam na zabawę:
Super cute jellyfish. The instructions to do it is are pretty clear, and I am going to make some jellyfish to hang in my rooms.
OdpowiedzUsuńThanks a lot :)
Świetny kurs Justynko i przeurocza meduzka ze skarpetki niedoparki:))) A wiesz, że oglądałam filmik, gdzie pokazano, że jednak pralka potrafi zjeść skarpetki? Gdy gumowa uszczelka wokół bębna już nie trzyma, potrafi wciągnąć pod kołnierz skarpetkę. Na filmiku takich niedoparek było kilkanaście. Więc może jednak zjada:))))
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
Ale urocza! :D
OdpowiedzUsuńŚwietna meduza, a o zagubionych skarpetkach to nawet książka powstała i czytałam ją mojej córce. Polecam "Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek" Justyny Bednarek 😊
OdpowiedzUsuńTy jesteś czarodziejka :) :) :) z pojedynczej skarpety uszyc takiego cudaka to tylko Ty potrafisz :) Brawo :) kursik świetny, klarowny :)
OdpowiedzUsuńKochana
OdpowiedzUsuńWymyślasz coraz to nowe cudeńka skarpetkowe:)
Ja tylko wzdycham, bo zdolności nie posiadam.
Najserdeczniej pozdrawiam na kolejne miłe dni:)
No proszę prosto i czytelnie a efekt świetny ! Pomysł to już połowa sukcesu. Brawo Justynko . Takie meduzy zawieszone w dziecięcym pokoju będą extra wyglądać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Prosto i fajnie:) Idealnie na nadanie skarpetkom drugiego życia!
OdpowiedzUsuńPs. Oglądałam kiedyś na YT jak giną skarpetki w pralce - polecam obejrzeć ten filmik;))
Buziaki:)
Znakomity kurs Justynko.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńCudowne wykonanie
OdpowiedzUsuńJa mimo wszystko podejrzewam pralkę :D. Świetna meduza :).
OdpowiedzUsuńOh my goodness, you are so creative!! I love the adorable sock jellyfish pendant!! Your tutorial is fabulous!! Love this!! It makes me smile!! Have a great day!! Big hugs :)
OdpowiedzUsuńLisa
A Mermaid's Crafts
Meduzka wygląda wspaniale, jest przeurocza! Justynko, brawa dla Ciebie, jesteś niesamowita!! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMoje córki same "produkują" pojedyncze skarpetki, kiedy wpadną na jakiś pomysł krawiecki (na przykład uszyją skarpetkowego kotka) 😂 Pralka mi tak nie dekompletuje 😂
OdpowiedzUsuńA Ty jeszcze taki superaśny pomysł podrzucasz :) Pokażę im. A co! Nawet jeśli zwiększy się liczba pojedynczych skarpet ;) Jeśli coś z tego wyjdzie, pochwalę się :)
Pozdrawiam serdecznie!
Świetny kursik Justynko, meduza tak prosta w wykonaniu a jaka urocza :) Masz rękę do tych niedoparek :) Przesyłam serdeczności :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna meduza i świetny kurs! U mnie też tajemniczo znikają, ale z niedoparek mogłabym jedynie szyć czarne koty, bo mam tylko takie kolory. Jest też plus, bo niedoparki mogą łączyć się w parki;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justynko:)
Ja jakoś nigdy nie miałam problemu z niedoparkami, ja je nawet wieszam na suszarce parami więc wszystko musi mi się zgadzać :) A Twoja skarpetkowa meduza Justynko jest super, fajny miałaś pomysł na nią :)
OdpowiedzUsuńMoja córka ma mnóstwo niedoparków, ale jej giną jeszcze przed praniem ;) fajny kursik :)
OdpowiedzUsuńbardzo sympatyczna meduza i fajny sposób na wykorzystanie niedoparków ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na niedoparki. Kursik bardzo czytelny i przydatny. Meduza urocza.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIt's a lovely jellyfish, Justyna!
OdpowiedzUsuńI loved those colorful ties and her cute face.
Greetings from Spain
Piękna meduza. Ja też zdecydowanie polecam książkę Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek - te inne skarpetki na pewno rozpoczęły karierę w polityce lub zostały przerobione na sweter :)
OdpowiedzUsuńSuper jest ta meduza . Znikające skarpetki to wielka zagadka od kiedy je wynaleziono ;))
OdpowiedzUsuńPrzezabawna meduza! Pisarka Cecelia Ahern napisała powieść "Kraina zwana Tutaj" i to w tej krainie istniejącej w świecie równoległym znikają m.in. skarpetki od pary.;)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! Bardzo fajnie to wygląda;)
OdpowiedzUsuńJustynko, urocza i bardzo przyjazna meduza, spotkanie z taką na pewno nie jest groźne:)
OdpowiedzUsuńMój sposób na ginące skarpetki to składanie ich parami i zawijanie jedną w drugą.
Uściski.
Meduzka przeurocza ,ależ masz wspaniałe pomysły Justynko.W dodatku jest łatwa do uszycia -dzięki za kursik !
OdpowiedzUsuńBardzo fajnego stworka zrobiłaś z tej skarpetki i wygląda przesłodko:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Adorei!!!
OdpowiedzUsuńA água viva mais fofa do mundo!
Parabéns e obrigada por compartilhar!
Świetny pomysł na zagospodarowanie nieparnej skarpetki. Prosty sposób a radości podczas tworzenia będzie wiele:)
OdpowiedzUsuńTwoja niebieska meduza przywołała wakacyjne wspomnienia. Słońce, błękitne morze, gorący pasek:)))
Serdecznie pozdrawiam:)
Piasek oczywiście:)
OdpowiedzUsuńTe skarpetki nie do pary to rzeczywiście jakaś tajemnica :)
OdpowiedzUsuńWspaniały kursik Justynko, wykonanie takiej meduzy zdaje się być bardzo proste. Za to pomysł jest nietuzinkowy a efekt świetny i zabawny. Gratuluję Ci kreatywności i mocno ściskam!
Ja także zachwycam się Twoją pracą Justynko!!! Na pozór prosta meduza, ale ile ma uroku w sobie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jesiennie:))
Rewelacyjny pomysł i wykonania. Meduza przeslodka. Pozdrawiam cieplo😁
OdpowiedzUsuńK.
moje dzieci gubią skarpetki nagminnie :) Ja swoich zdecydowanie pilnuje, taka jestem,o! :)
OdpowiedzUsuńPiękna skarpetkowa meduza ;*
Bardzo oryginalny projekt! :) Super przyjemny w wykonaniu - myślę, że świetnie sprawdziłby się na przykład przy prazy z dziećmi! :)
OdpowiedzUsuńCo do skarpetek - u mnie też się takie niedoparki trafiają, ale później często je odnajduję przypadkiem przy sprzątaniu, na przykład gdzieś za pralką ;) ;)
Niedawno oglądając filmik na YT dowiedziała się, że aby uniknąć problemów ze skarpetkami nie do pary warto kupować je w takim samym kolorze. :D Nie mogę się jednak z tym zgodzić, bo ja mam pełno białych stopek, ale każda z par jest inna, więc gdybym ubrała je nie do pary, to było by to widać. Może nie rzucałoby się to tak bardzo w oczy, ale ja bym o tym wiedziała. :D Super pomysł, na wykorzystanie skarpetki. ;)
OdpowiedzUsuńPomysłowa i urocza ośmiorniczka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco:)
Świetna praca dla początkujących skarpeciarek :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWOW! Jaki wspaniały pomysł! Dziękuję za kursik!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Wesoła meduza i super kursik.
OdpowiedzUsuńŚwietny kursik, meduza śliczna, kolorowa i wesoła. Skarpetki mają to do siebie, że choć kupujemy je parami to rozchodzą się pojedyńczo nie wiadomo gdzie :) też mam w szufladzie kilka takich osamotnionych które zagubiły się gdzieś, nie wiadomo gdzie i czasami wykorzystuję je do wycierania kurzy jako ściereczka nałożona na rękę :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńGenialna i prosta zawieszka, każdy może ją sobie dzięki Tobie przygotować:) a zgubione skarpety to juz chyba mnie przestały dziwić i nawet się już nie zastanawiam gdzie sie podziały, zgredki w tym palce maczały jak nic:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńŚwietna jest!
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na moje świąteczne Candy i pozdrawiam cieplutko :)
Ale słodziak! :)
OdpowiedzUsuńMeduza - Rewelacja! Świetny pomysł :-) Bardzo prosty i przejrzysty kursik. Na pewno skorzystam :-) Serdeczne pozdrowienia :-)
OdpowiedzUsuńJustynko uciekł gdzieś mi post aż wracam przeczytać co z tymi skarpetami się dzieje- meduza świetna. Super pomysł.
OdpowiedzUsuńCo do skarpeciaków to powiem szczerze że u mnie giną nagminnie. Moje zazwyczaj sa wszystkie ale panów to już przegięcie. Ostatnio przy układaniu ubrań w szafach znalazłam 67 skarpet bez pary-raju ileż to dni można nosic i nie prać-nie? ale jak nosić pojedyńcze haha. Najciekawsze jest to iż nawet Wiki gubi ale ona ściąga po cichu gdy nikt nie widzi i rzuca gdzie popadnie, znajduję póxniej taką jedną sztukę a to w piasku a to w trawie po jakimś czasie lub przy koszeniu. Ech chyba nikt tej zagadki gdzie one giną mi nie wyjaśni ale lecę zobaczyc filmiki na yt o których dziewczyny pisały. Pozdrawiam serdecznie:-)
Ależ urocza meduza! :D
OdpowiedzUsuńAle słodziak. Cudowna meduzka. Dziękuje za udział w naszej zabawie DIY LINKOWE PARTY. Serdecznie pozdrowienia Justynko. DT DIY Magdalena
OdpowiedzUsuń