Witajcie Kochani! W tym roku mamy piękne przedwiośnie, chociaż sądząc po słonecznej pogodzie i wysokiej temperaturze bardziej przypomina mi wiosnę, o czym wspominałam już w ostatnim poście :). Jednak na tę prawdziwą, astronomiczną trzeba jeszcze poczekać, ale pierwsze jej oznaki już są :)). Oprócz pierwszowiosennych kwiatów, dla mnie takim największym symbolem wiosny jest ptasie trele - głośne, wielobarwne, różnorodne. Uwielbiam je, nawet o świcie gdy budzi :). Dzisiejszy post nie poświęcę jednak znanym i uwielbianym ptasim śpiewakom, lecz pohukującej sowie. Kocham te ptaszory miłością wielką! Od zawsze, na zawsze 💗.
Motyw sowy jest zdecydowanie tym dominującym u mnie w domu i każdy, kto nas odwiedza od razu zauważa, że ptaki te są bliskie memu sercu :). Z sowami mam (uwaga, będzie długa wyliczanka): skarpety, breloczki, bluzki, piżamę, kubki, pościel, poduszki, pluszaki (w tym jeden szydełkowy podarowany w prezencie od mamy mojej uczennicy), haftowane xxx obrazy, figurki, broszki, bransoletki, kolczyki, pudełka, siatki bawełniane na zakupy, wisiorki, fartuchy kuchenne, łapki kuchenne, zdjęcia, kartki z życzeniami, wazonik, który dostałam w prezencie od Lidzi z bloga Misiowy Zakątek i mnóstwo sowich laurek od synów :). Nie wiem, czy o czymś nie zapomniałam, ale jest tego sporo :).
W skrzyni miałam bardzo ładne skarpety z sowim motywem. Od dawna chciałam je wykorzystać, ale brakowało mi pomysłu. Położyłam je na stole, a w głowie była twórcza pustka. Dopiero po kilku dniach przyszła wena i już wiedziałam jak je pociąć oraz przerobić :). Wzór ułożył się ładnie tak jak chciałam. Niestety okazało się, że to jedne z tych skarpet opornych na szycie :(. Namęczyłam się, ale w efekcie wyszło :).
U ptaków pióra to podstawa zatem wypadało uwzględnić ten fakt w skarpetkowej lalce :). Nie miałam sowich piór, ale te od perliczki też są dobre, idealnie pasowały :)). Pióra przyczepiłam pod szyją, na głowie i z tyłu. Co do pozostałych dodatków... no cóż, poniosła mnie fantazja :))). Starałam się tylko by pasowały kolorystycznie do całości :).
Kocham sowy, ponieważ wyglądają bardzo dostojnie, dumnie, jakby wszystko wiedziały :). Pewne jej cechy: precyzja łowienia w ciemności, duże oczy, możliwość prawie całkowitego obrotu głowy oraz jej wielkość przyczyniły się do tego, że od starożytności postrzegamy je jako "mądre" :). Nawet grecka bogini Atena przedstawiana była z sową pójdźką będącą jej świętym ptakiem.
No jestem zachwycona Twoją sową, jest przeurocza. Już podziwialam ją w Szufladzie i nie mogę oczu od niej oderwać :)
OdpowiedzUsuńWszystkie ptaki mają swój urok, szczególnie jeśli są tematem naszych prac. U mnie projekt kury domowej, już mnie ręce swędzą na widok igły bo dawno nie wyszywalam tą techniką...ale co to pokaże na blogu :)pozdrawiam serdecznie.
Justysiu, sowia laleczka jest po prostu perfekcyjna. Taka maleńka sowia wróżka.
OdpowiedzUsuńA moje ulubione ptaki to sikorki.
Ściskam.
Droga Justyno, chciałam do Ciebie wyslac
OdpowiedzUsuńmaila ale zgubiłam go, czy mozesz sie odezwać?
Masakra! Z każdą laleczką zachwycasz mnie ogromnie! Alez pomysłowość, wygląda nieziesmko!
OdpowiedzUsuńMiło się czyta o Twej miłości, o tym, cop posiadasz z motywem sowy. Zachwyciłaś mnie swoją pracą, miałam niezły szok, bo ten kapelusz gniazdo mnie powalił. Podoba mi się wyraz twarzy, taki pełen dobra, zrozumienia, współczucia, pocieszenia. Każda Twoja praca zachwyca i mam wrażenie takie nieustanne, że każda dodaje mi czegoś unikalnego, dobrego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, miej radosne dni. :)))
Jeszcze raz powtórzę uwielbiam czytać Twoje posty i wpatrywać się w Twoje prace-zawsze wywołują uśmiech i zachwyt na mojej twarzy!! Swiat wydaje się taki dobry i przyjacielski a chyba tak nie jest. Sowa jest obłędna a wykonanie mistrzowskie !!!
OdpowiedzUsuńКакая мудрая и красивая!
OdpowiedzUsuńFantastyczna sowa i taka realistyczna. Okularki dodają jej powagi a mądrość czuć na odległość:)
OdpowiedzUsuńChociaż piórka nie należą do niej to wygląda jakby się z nimi urodziła. Nocna sesja jest świetna!
A mój ulubiony ptaszek to sójka:)
Serdeczności:)
This little owl doll is beautiful, with her glasses and her wise face.
OdpowiedzUsuńLovely new job, Justyna.
Congratulations on your great creativity and talent, friend.
Hugs from Spain
Sówka niesamowita,te okulary dodają jej dostojności.Zachwycająca skarpecianka !!!
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę.
Przepiękna , dopracowana.Okulary nieziemskie.Na blokowisku jeszcze ptaków nie słyszę, pójdziemy na działkę to będą trele , narazie przeziębienie złapało.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJustynko jak zawsze jest genialnie !! Rewelacyjna ta sówka, nie ma wątpliwości co przedstawia ta laleczka!!.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kolejna u Ciebie moja miłość od pierwszego wejrzenia:)) Przywołuje mi na myśl małą, rezolutną wnusię wpatrzoną z miłością i podziwem w swoją babcię! Babcia jest wielce szanowaną ptasią damą w Dalekim Lesie. Gdy babcia wychodzi z domu na poszukiwanie ziół, mała wnusia zakłada jej okulary i próbuje stuletnich przepisów z Wielkiej Księgi:))
OdpowiedzUsuńPRZECUDNA ta Twoja sowa! Każdy detal jest idealnie przemyślany.
Też lubię sowy a jako wzór podobają mi się nawet zwykłe... kury:)
Buziaki:)
Justynko z wrażenia zbieram szczękę z podłogi...toż to kolejne cudo wyszykowałaś, a jakie fantastyczne skarpetki miałaś dla Pani sowy 😍
OdpowiedzUsuńJesteś kopalnią pomysłów kochana, Ty wszystko potrafisz pokazać w skarpeciakowych pracach🙂
Buziaki zasyłam!
Oryginalny pomysł. Zachwycasz mnie z posta na post. Oczywiście można spodziewać się lalki skarpetkowej, ale jakiej? Tego nie wie nikt. Masz piękną pasję do tworzenia tego typu ozdób. Myślę, że każdy kto jest takim skarpeciakiem obdarowany jest zadowolony. Ale najlepsze jest to, że umiesz sobie zrobić tą przyjemność w postaci ulubionej sowy czy innych gadżetów. Super. Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńO rajusiu....cudna. Moja przyjaciółka jest miłośniczką sów. Też posiada ich ogromnie dużo. Samych sowich figurek ma około 200 sztuk, a do tego dochodzą pierścionki, wisiory , koszulki, broszki, poduszki, obrazki wyszyte przeze mnie , są też makramowe sowy ze sznurka i torebki... ech sama nie wiem co jeszcze. Także rozumiem Twój zachwyt :D
OdpowiedzUsuńJa lubię sikorki i wróble :)
Pozdrawiam Justynko :)
Kapitalne są te skarpety i po prostu nie mogłaś ich lepiej wykorzystać. Cudna jest ta sówka, niesamowita! Gniazdko - kapelusik i piórka dodatkowo dodają "sowiej elegancji". Brawo Ty!!!
OdpowiedzUsuńBuźka:)
Bardzo oryginalna sówka! Udowodniłaś, że brązy wcale nie muszą być smutne i ponure. Myślę, że w dużym stopniu jest to zasługą uśmiechniętej buzi i rumianych policzków.
OdpowiedzUsuńJustyś! Jesteś niesamowita! Kolejny fantastyczny projekt wcieliłaś w życie i nadałaś mu rewelacyjną formę! Nie przestajesz mnie zachwycać :-) Sówką jestem oczarowana!
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochana :-)
Też lubię sowy nawet kilka poduszek ozdobiłam ich wizerunkiem ale ta skarpecianka z sowim motywem jest cudna naprawdę cudna. Jak Ty to robisz, że tyle pięknych skarpecianek powstaje w tak szybkim tempie. PODZIWIAM. Udanego tygodnia życzę😊
OdpowiedzUsuńCudowna Pani Sowa. Świetnie ubrana, a jej kapelusz to dopiero ciekawostka. Świetnie to wymyśliłaś. Jesteś godna podziwu , tyle w Tobie wyobraźni!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Ach jaka piękna! Jestem zachwycona Twoją Sówką Justynko :-) Masz niesamowity talent. Buziaczki! :-)
OdpowiedzUsuńpiękna! świetnie zgrałaś też jej fotki - oczy ciężko od niej oderwać :)
OdpowiedzUsuńZbieram szczękę z podłogi! Szacun dziewczyno! Kreatywności Ci nie brakuje, a to wykończenie!!! Każdy szczegół taki dopracowany <3 Chylę czoła przed Twoimi umiejętnościami. Buziaki
OdpowiedzUsuńO jaaa...jaka fajna!!!Buziaki!
OdpowiedzUsuńMądrość jej widać gołym okiem :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite są te Twoje laleczki, każda przemyślana w każdym szczególe. :) ja lubię wróbelki :)
OdpowiedzUsuńJustynko Twoja sowa to taka trochę indiańska sówka (ozdoby, pióra na głowie). Muszę przyznać, że Tobie pomysły nigdy się nie kończą. A wiesz, że jest na rynku kilka naprawdę Ciekawych książek o sowach? A dla dzieci taka urocza nowość z tamtego roku Małe sówki: https://www.empik.com/male-sowki-waddell-martin,p1260262768,ksiazka-p?gclid=Cj0KCQiA4feBBhC9ARIsABp_nbVwKdZUazJ0o4h20pZPXcArrxuEMIw7DicRxg6eNFIdRiw4yfEncwYaAvPVEALw_wcB&gclsrc=aw.ds
OdpowiedzUsuńBuziaki Justynko
Fantastyczna sówka! Idealnie wkomponowane te piórka, gniazdko - kapelusz, okulary!
OdpowiedzUsuńMój ulubiony ptak to sikorka, choć i inne zachwycają mnie swoim wyglądem czy ćwierkaniem:))
Serdecznie pozdrawiam:))
Widać Justynko że lubisz sówki;) a skarpetkowa est rewelacyjna- umiesz dobrać detale tak by pasowały i do tego jeszcze ładnie wyglądały:) lubię wszystkie ptak, szczególnie te ćwierkające i trelujące teraz wczesnym rankiem- idzie wiosna:)
OdpowiedzUsuńBuziaki
No teraz to padłam z zachwytu! RE-WE-LA-CJA!!! Justynko czy jest coś czego nie potrafisz zrobić ze skarpetek? Pani sowa jest wspaniała i rzeczywiście taka dostojna i elegancka. I te kolory... Podziwiam i zachwycam się. Ja kocham ptaszki głównie te malutkie takie jak wróbelki czy sikorki. One też często goszczą na moim balkonie co mnie ogromnie cieszy :)
OdpowiedzUsuńNiesamowita jest ta lala z gniazdem na głowie :-).Podziwiam Twoją pomysłowość jeżeli chodzi o wykorzystanie skarpetek. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńTwoja Mała Sowa ma indiańskie korzenie - takie skojarzenie i połączenie dwóch ulubionych przeze mnie tematów ;0)
OdpowiedzUsuńZachwycająca!
Pozdrawiam serdecznie :0)
Justynko jestes Mistrzynią w tym co robisz! Swietna ta sowia lala :) i te pióra i kolory.... niesamowite jak to wszystko pieknie polaczylas!!!! Ja nie mam ulubionego ptaka, chociaz zachwycam sie dutkiem, kiedys tylko w atlasach a dwa lata temu poerwszy raz na zywo i jestem w szoku ze sa takie małe, zawsze myslalam ze to duże ptaki ....a ptasich treli mogłabym słuchać i słuchać, zwłaszcza rankiem skoro swit, skowronki śpiewają najpiękniej :)
OdpowiedzUsuńPiękna sówka :)
OdpowiedzUsuńRewelacja!! Cudowna jest!!!
OdpowiedzUsuńCoś niesamowitego!!! Zachwycająca sowa!!! Buziaki:)
OdpowiedzUsuńTakiej sowy jeszcze nie widziałam! Kojarzy mi się nauczycielsko... ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowite są Twoje umiejętności. Chylę czoła przed Twoim talentem! Skarpetkowa pani sowa jest cudowna, pięknie uszyta i ozdobiona, do tego ślicznie sfotografowana. Jestem nią zachwycona :)
OdpowiedzUsuńJaka wyobraźnia ! Zdecydowanie jestem fanką twojego talentu !!! Kto by powiedział, że to wszystko ze skarpet, z tak bardzo użytkowej i przyziemnej części bielizny ? Brawo !!!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wszechobecny motyw sowy - to nie moja bajka. W dzieciństwie natomiast byłam posiadaczką jednej sowiej maskotki, która była dla mnie bardzo cenna. Po pierwsze dlatego, że dostałam ją od taty, a po drugie, że nikt takiej nie miał i w ogóle sowy nie były wtedy modne. Pozdrawiam cieplutko :))
You are very talented. She is a smart creativity, and everything on her looks great, owl printed dress, feathers, nest, and hair buns. She is so cute :)
OdpowiedzUsuńA hug
Justynko brakło mi słów aby wyrazić zachwyt nad tą piękna sową. Jest wspaniała a te jej okulary o raju jak cudnie w nich wygląda.
OdpowiedzUsuńU nas w domu zawsze babcia i mama mówiły, że jak przyleci sowa i pohukuje śmierć na gospodarstwo przyniesie. Nie wiem ile w tym prawdy ale pamiętam że wiele lat temu- 3 razy przyleciała na drzewo kasztanowe i dziadzio za parę dni zmarł.
Ja uwielbiam sikorki, podziwiałam tą zgraję w tym roku, miałam po 15 sztuk na słonince, pojawił się też dostojny kos oraz sójka. Nasza radość była ogromna. Sikoreczki codziennie śpiewaja nam na drzewie:-) Buziaczki kochana:-)
Rewelacja!:) bardzo oryginalna praca! Sowa od razu przyciąga wzrok :) piękne brązy, uwielbiam takie naturalne kolory:)
OdpowiedzUsuńWow to jest zwyczajnie piękne
OdpowiedzUsuń