Witajcie Kochani! Dzisiejszy post jest dla tych, co nie odczuwają lęku przez złowrogim spojrzeniem czarownicy. To lalka, jakiej jeszcze nie było u mnie na blogu, a której uszycie chodziło mi po głowie od bardzo dawna. Nadarzyła się ku temu okazja i z twórczej otchłani wyłoniła się ona - skarpetkowa czarownica Tekla :).
Nie mogłam pokazać Wam jej wcześniej, ponieważ nie życzyła sobie tego. Dzisiaj ma jednak dobry humor bowiem szykuje się na wielki bal u hrabiego Drakuli :).
Niezależnie czy jest się czarownicą, czy księżniczką każda kobieta chce na takiej uroczystości wyglądać zjawiskowo. Tylko co może założyć czarownica, skoro szafa jest pełna czarnych sukni?
W jej przypadku swoje zrobiły dodatki. Piękny, biały, koronkowy, wykrochmalony fartuch wysadzany czarnymi kryształami. Elegancka kokardka ze srebrną broszką (na wypadek gdyby kochliwy wampir chciał się dobrać do czarownicowej szyi), róża w bladym odcieniu koloru bordowego wpięta zalotnie we włosy no i nowiutki kaptur również wysadzany kryształami.
To jednak nie wszystko. Specjalnie na tą okazję Tekla kupiła nowy model miotły, aby szybciej dolecieć na bal, a tył sukni ozdobiła dużą kokardą z kwiatem - ten pomysł zaczerpnęła z magazynu modowego dla czarownic i innych straszydeł :)).
Całość stylizacji uzupełnia trupioblady makijaż z nutą delikatnego różu na policzkach :).
Tak wystrojona Tekla zaraz wychodzi na bal! Ach co to będzie za impreza - pełna upiorów, dziwadeł i innych straszydeł. To czas na plotki z przyjaciółkami, nowe znajomości i tańce do białego rana. Kto wie, może czarownica miłość spotka i spełni się stare powiedzenie, że "Każda potwora znajdzie swego amatora" :)).
I tym o to akcentem Tekla i ja żegnamy się z Wami! :))
Do zobaczenie wkrótce, będzie już słodko i świątecznie 🎄.
PS. Czarownica inspiruje w listopadowym Wyzwaniu Szuflady "Bal u Drakuli" :)).
Justynko, Tekla ma taką marsową minę, że aż mnie rozbawiła:)) Wystroiłaś ją wspaniale i miotła robi wrażenie:) Niech się dobrze bawi na balu!
OdpowiedzUsuńBuziaki:)
Tekla w swej brzydocie jest piękna!!! Czytając tekst uśmiechałam się -super przelewasz myśli na papier!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle numer:))) Wcale nie wygląda strasznie a ta mina - no rewelacja! Jesteś Justynko niesamowita z tymi swoimi pomysłami. Buziaki.
OdpowiedzUsuńRewelacyjna czarownica Tekla!
OdpowiedzUsuńJustynko, zaniemówiłam z wrażenia. Tekla jest niesamowita. Jej twarz - rewelacja. Przypomina mi pajęczycę Teklę z Pszczółki Mai:) Ubranie - pierwsza klasa. Ten kaptur... cudo. Podziwiam, zachwycam się i uśmiecham na jej widok. Niech się dobrze bawi! Buziaki
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, tak groźnej damy jeszcze tu nie było!;)Ale świetna jest, ma piękne włosy i super miotłę.:)
OdpowiedzUsuńWhat an angry and evil face this little witch, Justyna has!
OdpowiedzUsuńDespite this she is adorable, friend.
I see that she wears her best clothes to party.
It is a very different job from the ones you are accustomed to, but loaded with talent and creativity.
I loved!
Hugs from Spain.
Niby upiorna, ale nadal urocza :D
OdpowiedzUsuńA ja najbardziej lubię Twoje aniołki :)
OdpowiedzUsuńStrach się nie bać:) Posiada chyba wszystkie cechy i atrybuty ciemnych mocy. Pomimo "strasznego" wyglądu, czarownica jest the Best i na pewno zostanie królową balu😌
OdpowiedzUsuńSuper bajka , czarownica elegancka ale też i przyjemna.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNajbardziej szykowna czarownica, jaką widziałam- tym fartuszkiem jestem zauroczona. Faktycznie, dodatki zrobiły swoje. Brawo!
OdpowiedzUsuńWidziałam ja już na blogu Szuflada i mnie zachwyciła. Jesteś Justynko mistrzynią skarpeciaków, nie masz sobie równych. Czarownica jest rewelacyjna i do tego te pająki... SUPER!!!
OdpowiedzUsuńNawet z tak marsową miną nie odstrasza :). Ciężko być czarownicą, gdy się wywołuje uśmiech. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Justynko jestem zachwycona Twoja czarownicą a właściwie Twoim opowiadaniem :-) Świetnie Ci to wyszło a ta laleczka jest rewelacyjna, w sam raz dla jakiegoś bardzo niegrzecznego dziecka/.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Justysiu, u Ciebie nawet czarownica potrafi zachwycić. Nie ma równych Twoim skarpetkowym laleczkom.
OdpowiedzUsuńUściski.
Groźnie urocza czarownica Justynko. Brawo 👍 buziaki przesyłam 😘
OdpowiedzUsuńMnie Tekla kojarzy się pewną pajęczycą- też niby wredna, a jedna zapada w serducho')
OdpowiedzUsuńJustynko cudna (mimo wszystko;) lala, podziwiam nieustająco:)
Buziaki
Niesamowita i wcale niestraszna czarownica :-).Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńNiesamowita i wcale niestraszna czarownica :-). Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPięknie prezentuje się ta czarownica :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nic dziwnego, że ma taką minę,jak zamiast budzić postrach to słyszy zachwyty. Tekla niech się dobrze bawi u Drakuli. A tak po cichutku i w sekrecie Ci powiem ,że jest przepiękna 😉
OdpowiedzUsuńAle śliczna ! Takiej sie nie boję:), pomysłowa jesteś :)
OdpowiedzUsuńWspaniała jest Tekla;) klimatyczna bardzoo, a ten wyraz twarzy bezcenny;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Tekla z pszczółki Mai była intrygująca postacią, mimo wszystko ja lubiłam, tak jak i Twoja czarownicę, chyba nie da się nielubić ....:) a opowiadanie do tego dodaje kropki nad i!!! Justyś Mistrzyni jesteś i już!!! Baw się dobrze Teklo, tak jak Justynka się świetnie bawiła jak cię tworzyła :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna :)
OdpowiedzUsuńEven with an angry face you have managed to make an adorable doll!
OdpowiedzUsuńkisses
wow, jak cudnie i strasznie Justynko:))))
OdpowiedzUsuńJak zrobiłaś ten róż na policzkach? Wygląda bardzo naturalnie!
OdpowiedzUsuńSrogą ma minę ta Twoja czarownica, ale dla wcale nie jest straszna, jest cudna!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Z pewnością znajdzie amatora. Mimo jej złowrogiej minki mogłabym się z nią zaprzyjaźnić. Jest urocza. Pozdrawiam serdecznie 🧡🍁🌿
OdpowiedzUsuńCo za piękna czarownica. Elegancja i szyk pewnie wszystkie straszydła, wampiry i inne tego typu stwory szaleją z zachwytu😊 udanego balu Teklo😁
OdpowiedzUsuńŚwietna ta Tekla!! Minę ma naprawdę groźną.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna czarownica!!!
Może to dziwnie zabrzmi, ale samo słowo "czarownica" wzbudza u mnie pozytywne emocje. Kojarzy mi się z piosenką o tym samym tytule zespołu "Fanatic", a ta znów z cudownymi czasami szkoły podstawowej(oj, ile to razy śpiewało się ją na akademiach...". Twoja czarownica jest jedyna w swoim rodzaju, a jej mina mówi sama za siebie - "nie zbliżać się, bo rzucę na Was zaklęcie" :D, :D, :D. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJaka piękna czarownica, choć minę ma groźną :-) Jak zwykle Justynko pięknie czarujesz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Czego Ty Justynko nie potrafisz wyczarować? Chyba wszystko co jest możliwe ze skarpetek!
OdpowiedzUsuńKolejny niesamowity skarpetkowy projekt :)))) Czarownica ma niby srogą minę, ale jak na nią patrzę to i tak wywołuje uśmiech na mojej twarzy :):):)
OdpowiedzUsuń