Witajcie Kochani! Po słonecznym i ciepłym październiku nastał wietrzny listopad. Jesień szybko przemija, a w tym roku niestety w moim lesie nie ma grzybów :((. Nazbieraliśmy wprawdzie troszkę podgrzybków, ale w porównaniu do ubiegłych lat nie ma czym się chwalić. Nawet moja ukochana muchomorowa polana w tym roku jest bez muchomorów. Czyżby pędzące na przód zmiany klimatyczne dawały się we znaki również grzybom...?
Wielokrotnie pisałam już na blogu, że razem z mężem jesteśmy zagorzałymi grzybiarzami i uwielbiamy o świcie chodzić po lesie w poszukiwaniu najlepszych okazów. Brakuje nam tego bardzo i smutno wraca się do domu praktycznie z pustym koszykiem. No, ale nie ma tego złego... Na szczęście mam rękodzieło, skarpety, szczyptę wyobraźni i po kilku dniach w mojej pracowni wyrósł dorodny, cudowny muchomorek :)))).
Stali Czytelnicy wiedzą, jak wygląda grzybobranie w mojej rodzinie, ponieważ już kilka lat temu pisałam o tym na blogu oraz wiedzą, że na punkcie czerwonych muchomorów mam totalnego bzika!!! Kocham je 🍄💖! :)) Mam muchomorowe obrazy haftowane i malowane, koszulki, skarpety, kubek, brelok do kluczy, kolczyki, bransoletki itd. :))). W tej kolekcji nie mogło zatem zabraknąć kolejnego skarpetkowego muchomorka, tym razem w wersji zawieszki :)).
Tak trochę przewrotnie nazwałam go "Muchomorowym autoportretem", ponieważ skarpeciak podobnie jak ja ma okulary :))).
Jest to kolejna zawieszka na choinkę i ciągle zastanawiam się, czy nie dorobić jej skrzydeł? Wiecie, że anioły również uwielbiam :)). Póki co, muchomorowy skarpeciak pozostaje w takiej wersji :))).
Poniżej jeszcze kilka ujęć :).
Muchomorową laleczkę zgłaszam do zabawy w Klubie Twórczych Mam TUTAJ.
Kochani dziękuję Wam za odwiedziny mojego twórczego miejsca 😘. Życzę Wam wszystkiego dobrego i do zobaczenia :).
Justyna
Akurat u mnie w tym roku zastosowałam zakaz zbierania grzybów. Mamy zapasy suszonych jeszcze z 2018 r., a tylko ja jestem potem zjadaczem. Smutek zatem panuje, ale z powodu mojego zakazu.
OdpowiedzUsuńZawieszka muchomorowa jest prześliczna. Tyle detali, a wszystko ładnie ze sobą współgra. Pozdrawiam
Jak zwykle slodziaczek, niech zostanie muchomorkiem i taki grzybek na choinkę cudowny.A grzyby ? Są rejony gdzie ich dużo a są gdzie posucha grzybowa jak u mnie.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńPrześliczny muchomorkowy skarpeciak Justynko. Też lubię bardzo:) Będąc dzieckiem miałam cały zeszyt muchomorkowych rysunków z krasnoludkami obok:))) Żałuję, że te prace gdzieś mi zginęły podczas przeprowadzek lub porządków.
OdpowiedzUsuńZa co się nie zabierzesz Justynko, to cudo stworzysz. Podziwiam niezmiennie i wyczekuję bardzo. Uściski mocniaste:)
Moim ulubionym grzybem jest muchomor czerwony. Tak mam od dziecka. To nic, że nie jest jadalny. Ja i tak będąc w lesie podziwiam każdy jego okaz i oglądam z każdej strony, robię zdjęcia. Niestety i u nas jest niewiele grzybów, a muchomorów widziałam tylko kilka. Szkoda. Twój muchomorek jest prześliczny jak zwykle u Ciebie. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńJak zawsze piękna Twoja laleczka. Ja bym jej skrzydeł nie dodawała niech zostanie taka jak jest . Jako zawieszka na Choinkę będzie się super prezentowała. Że kochasz muchomorki to pamiętam a chodzenie po lesie z rena to samo zdrowie nawet jak grzybów nie ma !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Prześliczne ten autoportret:) Miło Cię.znowu widzieć. Udanego tygpdnia:)
OdpowiedzUsuńPreciosa decoració per l'arbre, la trobo preciosa.Com aconsegueixes fer les ulleres tan perfectes?
OdpowiedzUsuńPetons
How beautiful your version of mushroom in socks.
OdpowiedzUsuńYou look adorable with those glasses!!
Have a happy week
Hugs
Sąsiad ostatnio chwalił się obfitym grzybobraniem, ja nie zbieram grzybów i nie stosuję ich w kuchni, więc nie mam problemu z ich brakiem.
OdpowiedzUsuńTwój skarpetkowy muchomorek jest uroczy jak wszystkie skarpeciaki. :)
Pozdrawiam ciepło.
Przecudny stworek Muchomorek. Na choince będzie wyglądać fantastycznie. Pozdrawiam serdecznie 🌺🌺🌺🌺
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja Pani Muchomorka. Nie sposób nie uśmiechnąć się na jej widok. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńEste hongo calcetín es una monada y el detalle de las gafas es muy acertado,.
OdpowiedzUsuńYo de vez en cuando recolecto solo los robellones...pero este año no ha llovido mucho ......asi que no habrá.....
Besos
Twój muchomorek bije innych na głowę, cudna lalka.
OdpowiedzUsuńJustysiu, najpiękniejszy muchomorek jakiego można sobie wyobrazić.
OdpowiedzUsuńUściski.
Justynko, piękna muchomorowa zawieszka. Będzie wyglądać wspaniale na choince :) Tym bardziej, że jak zwykle u Ciebie wszystko jest dopracowane z iście zegarmistrzowską precyzją.
OdpowiedzUsuńU nas grzybów nie brakuje, ale u nas tereny bywają podmokłe, może dlatego. Hihi, u nas nawet na ogródku pod sosną wyrosły mi dwa muchomory - mam zdjęcia, więc następnym razem pokażę na blogu.
Uściski
Faktycznie muchomorkowt portrecik wygląda jak dar z lasu więc idealnie pasuje do wyzwania dziewczyn. Śliczna laleczka, jak każda u Ciebie, te zielone włosy.... różowe policzki.... dodatki muchomorkowe.... cudna 💚💚💚 u nas grzybow pod dostatkiem, zapraszamy na dziki zachód!!!
OdpowiedzUsuńcudowna laleczka muchomorkowa Justynko :) u mnie w regionie też słabo z grzybkami :) Pozdrawionka
OdpowiedzUsuńNo takiego Daru Lasu jeszcze nie widziałyśmy i jesteśmy pod wielkim wrażeniem. Piękny! Dziękujemy za udział w wyzwaniu w Klubie Twórczych Mam
OdpowiedzUsuńSuch a cute version of a mushroom sock doll, really adorable! I think it would love great with wings too!
OdpowiedzUsuńHugs
Przepiękna muchomorkowa TY Justysiu!!
OdpowiedzUsuńGenialny i wcale nie trujący :) Powodzenia w zabawie :)
OdpowiedzUsuńŚliczny muchomorek w okularkach :-). Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńCudowny muchomorek. Swietny pomysł i wykonanie. Serdecznie pozdrawiam Bożena z handmadeboni
OdpowiedzUsuńŚliczniutka!!! I te okularki! Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuń