Przez ostatnie dwa tygodnie trochę eksperymentowałam z masą solną. Próbowałam różnych przepisów uwzględniających odmienne proporcje od moich oraz różne gatunki mąki. Mój pierwszy wniosek jest taki, że najlepiej sprawdza się jednak mąka tortowa, aczkolwiek byłam pozytywnie zaskoczona całkiem dobrym efektem po dodaniu mąki pszennej Szymanowskiej 😊. Co do mąki tortowej to zdecydowanie nie polecam Lubelli do lepienia. Może jest świetna do wypieków, ale w przypadku masy solnej nie sprawdza się - figurki były kruche, łamliwe, nietrwałe, pomimo prawidłowego procesu wypieku. Niestety wszystkie złamały się 😔. Najlepiej lepi się mąka tortowa Basia oraz tortowa Szymanowska, czyli jednak moje klasyki 😊Raz wykonałam również przepis z dodatkiem kleju do tapet. O masie solnej z klejem do tapet można przeczytać całkiem sporo odmiennych opinii. Jedni uważają, że bardzo utwardza masę przez co staje się ona jeszcze bardziej trwała i odporna, drudzy z kolei twierdzą, że różnicy nie ma. Szczerze to już od dawna przymierzałam się do ulepienia anioła właśnie z masy z dodatkiem kleju do tapet i w końcu podjęłam wyzwanie. Wnioski: masa nie zmieniła koloru (prawdopodobnie instynktownie kupiłam dobry klej), szybciej wysycha, ma kolor biały, w dotyku jest bardziej "szorstka". Podejrzewam, że ta "szorstkość" może być związana ze zbyt dużą ilością dodanego kleju bądź za słabo go rozpuściłam w wodzie 😕. Anioła jeszcze nie malowałam więc nie wiem jak będzie rozprowadzała się farba, ale na pewno dam wam znać. Co do trwalości, czas pokaże...Wracając do swojego klasycznego przepisu, pierwszy raz ulepiłam anielicę w spodniach,
getrach i malutkimi różyczkami. Jest to mój pierwszy taki model więc pewnie kolejne będą ulepszone, ale jak na pierwszy raz może być 😊. Do malowania użyłam nowych, znacznie lepszych jakościowo akryli, a efekt końcowy jest na zdjęciu powyżej. Ze wzgłędu na liczne detale malowanie zajęło sporo czasu, ale warto było.
getrach i malutkimi różyczkami. Jest to mój pierwszy taki model więc pewnie kolejne będą ulepszone, ale jak na pierwszy raz może być 😊. Do malowania użyłam nowych, znacznie lepszych jakościowo akryli, a efekt końcowy jest na zdjęciu powyżej. Ze wzgłędu na liczne detale malowanie zajęło sporo czasu, ale warto było.
Przepięknie! Wyglądają bardzo fajnie.
OdpowiedzUsuń