Witajcie Moi Drodzy! Dzisiaj pokaże Wam kolejną skarpetkową
lalkę, która pojechała do Bożenki, ale jednocześnie wspomnę o pewnym święcie bowiem 2 kwietnia obchodzimy
Międzynarodowy Dzień Książki dla Dzieci. Święto zostało ustanowione w 1967 roku
i ma na celu przede wszystkim rozpowszechnienie czytelnictwa u najmłodszych, a
nam dorosłym uświadomić jak ogromną rolę odgrywa czytanie książek dzieciom.
U
mnie w domu książki zawsze były wszechobecne. Mój tata to prawdziwy "mól
książkowy" i w pasji czytania dorównuje mu tylko mój mąż i kiedyś również mój brat 😊. Tata jest bardzo oczytany, na
każdy temat można z nim porozmawiać i ma ogromną wiedzę. Jest dla nas
autorytetem w wielu dziedzinach. Jak czegoś nie wiemy lub nie pamiętamy,
zwłaszcza jeśli chodzi o historię zawsze do niego dzwonimy.
Ja również od
najmłodszych lat zaszczepiałam pasję do czytania u moich chłopców. Książki
zawsze były u nas na wyciagnięcie ręki, w każdej chwili mogli je oglądać,
zawsze znalazłam czas na czytanie, rozmowy o aktualnie czytanej książce. Często
analizowaliśmy postępowanie bohaterów i niekiedy miałam wrażenie, że „żyjemy
daną książką”. Mamy takie „perełki”,
nasze ulubione książki, które czytaliśmy po kilkanaście razy 😊!!
Czytanie książek ma ogromny wpływ na dziecko! Rozwija mowę,
wzbogaca zasób słownictwa, kształtuje umiejętność wypowiadania się i budowania
rozwiniętych zdań, rozwija i pobudza wyobraźnię, wzbogaca wiedze o świecie,
wpływa na rozwój inteligencji oraz emocji. To tylko niektóre przykłady, ale
najbardziej kluczowe. Żyjemy w świecie, gdzie dzieci z każdej strony bombardowane
są przez wirtualny świat i elektryczne urządzenia. Nie raz widziałam jak malutkim
dzieciom rodzice dają tablet lub telefon z włączonymi bajkami by np. zjadły śniadanie;
taki widok jest często spotykany w restauracjach hotelowych, a wygląda to tak:
dziecko ogląda, a mama karmi. Smutne 😟!!
Pewne nawyki należy kształtować od najmłodszych lat, również
te czytelnicze. Więc poniżej podam Wam kilka wskazówek, jak zachęcić młodsze
dziecko do przygody z książkami:
- Koniecznie odwiedźcie (i róbcie to w miarę często) BIBLIOTEKĘ. Pokażcie dziecku, w której alejce są książki dla niego i pozwólcie samemu wybrać. Niech ogląda, przegląda i samo zdecyduje. Jeżeli będziemy ciągle powtarzać „Nie, tej nie bierzemy” to po pewnym czasie maluch nabierze przekonania, że te książki wcale nie są fajne.
- Jeżeli dziecko po raz kolejny wybrało książkę o podobnej tematyce np. o zwierzakach to nie krytykujmy je za to. Niech da nam to do myślenia i spróbujmy rozwinąć kiełkujące zainteresowanie.
- Przed Wami czekanie w kolejce do lekarza? Nie dawajcie dzieciom telefonów ani tabletów. Weźcie za to do torebki książkę, niech dziecko ją przegląda, a jak macie możliwość to nawet troszkę poczytajcie. Pamiętam jak jeździłam z synem do CZD. Tam zawsze czekało się ok 3 godzin na wizytę. Po pewnym czasie był już tak nauczony, że przed wyjściem z domu dawał mi do schowania kilka książek.
- Czytajcie dziecku codziennie w miarę możliwości o stałych porach. Niech to będzie taki wspólny czas dla Was!
- Jestem przeciwniczką czytania dzieciom o późnej porze. Dziecko jest zmęczone i nie przyswaja już tak treści, a i my co chwilę ziewamy. W takiej sytuacji, gdy brakuje nam ochoty na czytanie niech dziecko chociaż przejrzy książeczkę, poproście by nam opowiedziało o ilustracjach, która najbardziej się jemu podoba itp.
- Zawsze po przeczytaniu fragmentu zadawajcie pytania. Dzięki temu sprawdzicie, jak dziecko zapamiętało treść oraz podudzicie Malca do myślenia.
- Rozmawiajcie o książkach, analizujcie, mówcie co Wam się podobało a co nie. A może wymyślicie własne zakończenie?
- Zawsze układajcie w domu książki tak aby były widoczne i w zasięgu ręki dziecka, by swobodnie mogło w każdej chwili po nie sięgnąć.
- Nauczcie dziecko szanowania książek i chwalcie za każdym razem, kiedy po nie samo sięga.
- Pokażcie, że książki są ciekawe i dużo uczą!
Moi Drodzy, droga którą musi pokonać dziecko
by poznać świat nie jest łatwa. Ale dzięki nam Rodzicom, Opiekunom może być przyjemniejsza
i jaśniejsza bowiem przez długi okres czasu to my jesteśmy dla naszych Pociech kompasami
i wyznaczamy prawidłowy kierunek…
Miłego czytania 😊!
Justyna
Laleczka jak zawsze piękna <3 Każdy element taki dopracowany od różyczek po perełki <3
OdpowiedzUsuńCo do czytania, zgadzam się w zupełności. Moje łobuzy podchodziły sceptycznie do czytania, ale namówiłam ich do poczytania ksiązki o ich ulubionych bohaterach z gry i tak się zaczęło. Teraz najstarszy ma swoją ulubioną książkę, którą przeczytał już wiele razy, a przy lekturach szkolnych ma też zupełnie inne nastawienie niż kiedyś. Młodszy bardziej "oporny", ale za to kocha planszówki, więc ma wybaczone :D
No tak miłość do planszówek wybacza wszystko :))). My również lubimy planszówki chociaż ja teraz z chłopcami juz nie gram z jednego powodu : lubią gry strategiczne typu Neuroshima hex (ich ulubiona), a dla mnie te reguły to jakiś kosmos :))).
UsuńLaleczka piękna. Wszystko idealnie dopasowane - motylek do spódniczki, perełki, różyczki! Cudo!
OdpowiedzUsuńA co do książek - miłości i szacunku do nich nauczyli mnie moi Kochani Rodzice, którzy do tej pory uwielbiają czytać:)
Moje dzieci i same czytają i ja im czytam:)
Buziaki:)
Dziękuje Gosiu :))) Ja jeszcze czytam czasami młodszemu, zwłaszcza te nasze ulubione książki :)). Wtedy razem świetnie się bawimy i myślę, że właśnie dlatego Bernard lubi te nasze wspólne czytanie :)
UsuńŚliczna laleczka. :) Pięknie dobrałaś każdy jej szczegół. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKasiu dziękuję bardzo :)) Miłego dnia !!
UsuńCudna laleczka!!! Fajną ma spódniczkę :)
OdpowiedzUsuńMoje starsze chłopaki bardzo lubią czytać książki, gorzej z najmłodszym - może jeszcze dorośnie do czytania :)
Dziękuję Aguś :)) Może dorośnie, czasami do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć :)) Mój starszy kiedyś pochłaniał książki, później przez rok miał bunt czytelniczy, a teraz znowu pasja czytania wróciła :))
UsuńLalka prawdziwa księżniczka :) Starsza córka czyta nałogowo i nie trzeba było jej do tego namawiać, my z mężem też czytaliśmy dużo , ale najmłodsza nasza latorośli to unika książek jak może.... dla niej to jest kara czytanie , nawet lektur !!
OdpowiedzUsuńBeatko dziękuję bardzo!! Wiesz ja to w sumie dzieciakom się nie dziwię, że nie chcą lektur czytać. Większość z nich jest nudna i pisana archaicznym językiem. Świat idzie do przodu więc i kanon lektur powiniem ulec modyfikacji. Łatwo można uczniów zniechęcić do czytania :(
UsuńPrzyklaskuję każdemu słowu! To mówiłam ja: bibliotekarka.;) A laleczka znów śliczności. Ściskam!
OdpowiedzUsuńJustynko dziękuję kochana i napiszę jeszcze, że tak właśnie myślałam o Tobie konstruując posta :))). Kto jak kto, ale Ty na książkach znasz się najlepiej :)))
UsuńTa lalka też bardzo ładna ** Nie lubię czytać , wolę być w ruchu :)
OdpowiedzUsuńBardoz dziękuje za komentarz, odwiedziny i coż mogę dodać - ruch to zdrowie więc Brawo :)))
UsuńLovely creations, Justyna!!
OdpowiedzUsuńThanks so much for joining us at this doll, much appreciated.
Hugs from Seville
Isabel thank you very much :)) Big hugs!
UsuńCzytałam córce bajki te jej ulubione po kilka razy a jak się pomyliłam to mnie poprawiała bo znała je na pamięć;)) Czytała mnóstwo książek i wyszło jej to na dobre. Choć i z bajek w TV dowiadywała się wiele np.tej z Dexterem może dlatego pokochała prace w laboratorium;)) Laleczka śliczna jak wszystkie skarpeciaki:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuje Lucynko :)) Znam tą bajkę, labolatorium Dextera :))) Też ją oglądałam :)) I pamiętam, że miał wredną siostrę w takich kucykach z różowymi wstążkami :)).
UsuńPrześliczna laleczka, no i ten motylek, cudo!
OdpowiedzUsuńMartynko dziękuję bardzo :))
UsuńPrześliczna i mega urocza laleczka. Ja swoim córkom bardzo dużo czytałam i opowiadałam bajki. Starsza niespecjalnie jest za książkami teraz ale młodsza często odkłada laptopa czy telefon i czyta.
OdpowiedzUsuńIzuniu dziękuję bardzo!!! Moi chłopcy zawsze woleli jak im czytam niż opowiadam. Od opowiadania bajek zawsze była babcia :))). Tak się jakoś podzieliło u nas :))
UsuńPiękna lala do twarzy jej z motylkiem Ooo i ja nie napisałam ze dziś takie ciekawe święto a to napiszę za rok Co do książek to czytałam zawsze Mama też nam czytała od najmłodszych lat Pamiętam serie Poczytaj mi mamo
OdpowiedzUsuńBasiu dziękuje kochana! Oj, ty o tylu fantastycznych świętach wspominasz że to jedno mogło umknąć :)
UsuńShe's so gorgeous!! I love her beautiful skirt and the butterfly!! Have a great day!! Big hugs :)
OdpowiedzUsuńLisa
A Mermaid's Crafts
Lisa thank you very much :)) Have a nice day!
UsuńPiękna laleczka w każdym swoim szczególe. Niesamowicie tworzysz te księżniczki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOlu dziękuję bardzo :))) Uściski!
UsuńW stu procentach zgadzam się z Tobą odnośnie kształtowania nawyków czytelniczych u najmłodszych. Zawsze mam w torebce książkę, bo moja pociecha nudzi się podczas jazdy samochodem. Czytanie to świetne rozwiązanie w takich sytuacjach, a podróżujemy często (także do CZD).
OdpowiedzUsuńA lala jest prześliczna jak zawsze :-)
Buziaki :-)
Kasiu dziękuję bardzo :)) To widzę, że w to samo miejsce z pociechami jeździmy :)). Takie nawyki czytelnicze to podstawa, bo szkolne lektury raczej nie zachęcą do czytania :)) To trzeba wynieść z domu.
UsuńOooo motylek :)
OdpowiedzUsuńUrocza stylizacja. Taka delikatna i wiosenna :)
Widzę Ewuniu, że lubisz motyle? :)) Dziękuje za miłe słowa! Ściskam!
UsuńMoi rodzice dużo czytali. Stale mam przed oczami mamę z książką w ręku oraz tatę pochylonego nad jej stronami. W domu mieliśmy ich bardzo dużo, bo mama przynajmniej raz w miesiącu wchodziła do księgarni i wychodziła z książkami dla każdego. Do tej pory mi tak zostało. Czytam dużo i mam sporą bibliotekę. Kiedyś pokażę na blogu. Lala jak zawsze wyjątkowa i dopieszczona w każdym szczególe. Buziaki posyłam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniczko :)) Mój tata jest tak ciągle pochylony nad książkami i cały czas kupuje nowe lub my mu je dajemy w prezecie :)) Oj ciekawa jestem strasznie Twojej domowej biblioteki :)). Buziaki!
UsuńPiękna laleczka i pięknie napisany cały post. Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości, trzeba Dzieci uczyć przykładem. Pięknie i bardzo miło mi u Ciebie :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńJustynko dziękuje bardzo :))) Bardzo mi miło i zapraszam w każdej chwili :))
UsuńKolejna skarpetka , która zaczrowałaś w prześliczną księżniczkę :) Cała prawdę napisałaś o książkach :)
OdpowiedzUsuńAguś dziękuje bardzo :)). Buziaki!
UsuńJustynko, prześliczna laleczka i ten motylek tak pięknie do niej pasuje.
OdpowiedzUsuńWspaniałe słowa napisałaś o swoim Tacie, aż się wzruszyłam podczas czytania, bo jakbym o swoim czytała. To jemu zawdzięczam miłość do książek od najmłodszych lat.
Uściski serdeczne.
Małgosiu dziękuje kochana :)) i przytulam Ciebie mocno!!!
UsuńMasz rację, czym skorupka za młodu nasienie ;)
OdpowiedzUsuńNa nas, dorosłych spoczywa odpowiedzialność za przyszłość młodych ;) od książek poczynając, a na przeraźliwym egoizmie i narcyzmie dzisiejszej młodzieży kończąc :( co niestety również jest naszą zasługą :(
Aniołek cudny, szczęściara z Bożenki, ma aż dwa :)))
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję Moniczko :)) Mnie równiez ten egoizm i narcyzm u młodzieży przeraża. Dlatego my dorośli musimy sami zastanowić się jak wychowywać dzieci by wyrosły na porządnych ludzi, mających pasje i marzenia. Buziaki!
UsuńLaleczka przepiękna, Justynko!
OdpowiedzUsuńWidać, że wkładasz serce w Twoje szyjątka :-)
A co do książek, to w pełni się zgadzam. Mnie czytaniem zainteresował Dziadek, który zawsze miał czas, czytał moje książki i później o nich rozmawialiśmy.
I bardzo się cieszę, że czworo moich dzieci bardzo chętnie czyta :-)
Pozdrawiam serdecznie 😃
Iwonko dziękuję bardzo :)) I masz kochana ogromne szczęście, że wszystkie Twoje dzieciaki lubią czytać. To bardzo cenne w dzisiejszych czasach, pełnych elektroniki i wirtualnego świata. Miłego dnia!!!
UsuńJustynko laleczka jak zawsze urocza,dopracowana w każdym drobnym szczególe.Niestety ale technika robi swoje.Mam córcie która ma 22 lata i 8 lat mimo,że czytałam im podobnie to jednak młodsza bardziej wyciąga łapki do telefonu.Przesyłam uściski Magda
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Madziu :) Ech, takie czasy...tego nie zmienimy i ja myślę, że tej elektroniki i wirtualnego świata będzie coraz więcej. Wszystko idzie do przodu. Może jeszcze córci się zmieni :)) Buziaki!
UsuńCudowna lala!
OdpowiedzUsuńCo do czytania to w stu procentach się zgadzam. Często na lekcjach, niby mimochodem, opowiadam dzieciom fragmencik ciekawej książki i widzę że po przerwie większa część klasy ma już ją wypożyczoną;)Swoim dzieciom też czytałam, ale wtedy nie było jeszcze laptopów, tabletów itp.
Pozdrawiam Justynko:)
Dziękuję Aniu :)) Fajny sposób znalazłaś, aby zachęcić dzieciaki do sięgnięcia po książkę :))). Mają szczęście, że ich uczysz :) Buziaki!
UsuńSkarpetkowa panienka jest cudowna! Takie śliczne, stonowane kolory. Piękna!
OdpowiedzUsuńA książek u nas domu jest pełno. Ja jestem molem książkowym, choć chwilowo na diecie. ;) Nie mam za bardzo czasu na czytanie, ale gdy tylko udaje mi się wykraść moment na kilka stron, to jestem szczęśliwa. Za to dzieciom czytamy dużo, a jak tylko wejdę do księgarni, to wychodzę z kolejnymi tomami dla nich. :) Jak na razie udaje nam się utrzymać ich zamiłowanie do czytania - mam nadzieję, że tak pozostanie. :)
Dziękuję Kamelio :)) I bardzo spodobało mi się sformułowanie "mól książkowy na diecie" :)) Podkradnę jeśli pozwolisz :)) Ja równiez moim dzieciom nigdy nie odmówię kupna książki, a ich radość z nowego nabytku jest bezcenna :))
UsuńBardzo dobry tekst :) ja sama uwielbiam czytać (choć nie zawsze mi się to udaje), i staram się tę pasję zaszczepić w Ewie - ma swoje ulubione książeczki i nawet jak 10 raz jednego dnia przychodzi z tą samą bajką, to staram się nie narzekać :D wszystkie książeczki ma pod ręką, i zawsze sama wybiera :)
OdpowiedzUsuńLala jak zwykle prześliczna :) pięknie dobrałaś kolory, ma w sobie mnóstwo elegancji :)
Dziękuję bardzo Justynko :). Ewunia jest jeszcze mała, ale fajnie że sięga już po książeczki :)) Pamiętam jak moi chłopcy byli tacy mali i zabierali gumowe książeczki nawet do kąpieli :)). U nas książki były i są od zawsze :). Uściski!
UsuńCo do czytania to podzielam Twój pogląd w całości. Bardzo cenne uwagi i co najważniejsze bardzo proste i łatwe do wdrożenia.
OdpowiedzUsuńDo dzisiaj pamiętam treść książeczek z moich dziecięcych lat oraz tych, które czytałam moim dzieciom:)
A laleczka to moja najlepsza koleżanka i dobry duszek:)))
Buziaczki!
:)) Bardzo się cieszę Bożenko :)) A wiesz ja też pamiętam niektóre książki z dzieciństwa i myślę, że moi chłopcy również takie wspomnienia będą mieli :). Zasady niby oczywiste i proste, ale wiele osób wciąż nie rozumie jak istotne jest czytanie dzieciom :( Niektórzy wierzą tylko w tablety i telefony
Usuń:(. Ciężkie czasy nastały dla dzieciaków i wszędzie tyle "ogłupiaczy".
Laleczka mnie zachwyciła jak wszystkie poprzednie . Motylinki jest cudowna. Ale równie mocno zachwyciło mnie to co napisałaś o książkach i czytaniu dzieciom . Zgadzam się z Tobą w 100%. Mam taki przykład w najbliższym otoczeniu . Wnuczka moje koleżanki wychowywana jest z książką od urodzenia. Mając aktualnie niespełna 2 lata ma taki zasób słów i tak pięknie mówi ze w żłobku musieli ja przesunąć do starszej grupy.
OdpowiedzUsuńGeneralnie jak widzę 2 latki które potrafią perfekcyjnie obsłużyć telefon za to nie potrafią powiedzieć prostego zdania, dostaje drgawek.
Buziaki Justynko i dziękuje za kolejny super post.
Aniu dziękuje kochana i jest mi niezmiernie miło, że mój post tak bardzo się Tobie spodobał :)) Aniu ja również z tego samego powodu dostaję drgawek, a zwłaszcza jak widzę takie maluchy z tabletami lub telefonami! Brak wówczas słów :(. Buziaki!
UsuńWspaniały post Justynko i cudna motylkowa panienka.:) Pozdrawiam milutko.:)
OdpowiedzUsuńLenko dziękuje kochana :)) Miłego dnia życzę!
UsuńJaka śliczna lala Justysia i ten motylek jaki śliczny :)
OdpowiedzUsuńJa kocham czytać, miałam 5 lat gdy już byłam zapisana do biblioteki i do dziś uwielbiam tam chodzić i kolejne książki wypożyczać :)
Dziękuje Lidziu :)). Ja moich chłopców zapisałam jak mieli 5 lat i to był najfajniejszy krok :)) Mój młodszy zanim wybierze książke to chyba godzinę wybiera :)) najchętniej wypożyczyłby 20 :)) Miłego dnia!
UsuńŚwietnie piszesz o czytaniu. Laleczka bardzo mi się podoba w tej pastelowej odsłonie. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńAlicjo bardzo dziekuję :)) Przesyłam moc serdecznosci :))
UsuńJustynko, w kierunku Twojej kolejnej laleczki wznoszę ochy i achy!!!
OdpowiedzUsuńCo do czytania mam podobne zdanie do Twojego. Już roczne dziecko powinno mieć swoje książeczki z grubymi kartkami. Poświęcając czas na zabawę z dzieckiem trzeba mu pokazywać to co wartościowe, czyli książkę. Miłość do czytania powinno się zaszczepiać z pewnego rodzaju własnym uporem. To się bardzo opłaca. Smyrania po telefonie czy tablecie każde dziecko nauczy się w mig, a czytanie to już większa sztuka.
Pozdrawiam bardzo serdecznie, miłośniczka książek i rękodzieła:))
Alinko dziękuje kochana :)) Bardzo mądrze napisałaś i zgadzam się :)). Czytanie to trudna sztuka dla malucha ale systematycznośc daje efekty :) Buziaki!
UsuńCudowna laleczka, przepiękne kolory i cudowne ubranko, nic tylko przytulać :DDD
OdpowiedzUsuńPięknie i mądre słowa! Też uwielbiam książki i tą pasją zaraziłam moją córkę. Czytałam Jej książki od najmłodszych lat i tak zostało Jej do dzisiaj, a jest już dorosłą kobietą. Często polecamy sobie ciekawe tytułu lub pożyczamy książki, najczęściej ciekawa książka to ulubiony prezent :DDD
Jolu dziękuję ślicznie :)) Czyli jest to Wasza wspólna pasja :)) Fajnie jak już możecie sobie polecać tytuły :) Ja też czekam na ten moment bo póki co to ja synowi pomagam z wyborem dobrej książki :)
UsuńZgadzam się z Twoim wpisem! Książki powinny być w domu już od najmłodszych lat! U mnie tak było i myślę, że dobrze na tym wyszłam :) Kocham czytać i robię to wszędzie. W tramwaju, w kolejce do lekarza, nauczyłam się nawet czytać podczas spaceru! Książki bardzo rozwijają :) Moja ulubiona książka z dzieciństwa to "Dzieci z Bullerbyn" :) A Twój aniołek jest prześliczny!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Dziękuje bardzo!!! Mój syn czyta jak jedzie metrem lub autobusem :)) Kiedyś widziałam pewną panią na spacerze z psem i też czytała spacerując z pupilem :) Ja najbardziej lubię czytać wieczorem, pod kocem z ciepłą herbatą w ręku :). Miłego dnia!!!
UsuńI u nas książki zawsze były na pierwszym miejscu. Czytam do dziś i nie wyobrażam sobie życia bez książek. Nawet nasza wnusia ma już sporą biblioteczkę i choć sama jeszcze nie czyta to nie ma dnia bez książeczki.
OdpowiedzUsuńCudna jest ta lala Justynko, po prostu urocza!
Przesyłam serdeczne uściski :)
Ewuniu dziękuje kochana!!! :)) Mnie widok małych dzieci z książeczką w ręku bardzo rozczula :)) Pamiętam jak moi chłopcy tak chodzili cały dzień i w kółko pokazywali obrazki :) Buziaczki!
Usuńsłodka laleczka! ja moim dzieciom od najmłodszych lat czytałam książeczki. Co wieczór przed snem jakaś bajeczka do podusi.obecnie dzieci są już dorosłe, a ja ciągle mam mnóstwo książeczek tych dziecinnych, słowników, atlasów i poradników.Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBasiu dziękuję kochana! A wiesz choć moi chłopcy nie są jeszcze dorośli to mam zachowanych dużo książek, które im czytałam jak byli mali :) To takie nasze książkowe perełki :) Miłego dnia!
UsuńPrzeczytałam wszystko i w 100%zgadzam się z Tobą. A może polecisz mojemu Krzysiowi jakąś pozycję która lubily Twoje chłopaki jak miały 3 lata. Ja większość książek Krzysia znam na pamięć, a i on też już kilka "umie" czytac:)
OdpowiedzUsuńA laleczka super, piękny motylek we włosach :)
Justynko dziękuję bardzo :))) Jak moi chłopcy byli w wieku Twojego Krzysia to uwielbiali serię książek o Franklinie i śmiało moge je polecić - wszystkie są super!!! Piękne ilustracje, napisane przyjemnym, lekkim dla dziecka językiem i przede wszystkim uczą oraz poruszają różne sytuacje z którymi dzieci muszą sie zmierzyć. Mieliśmy ich kilkadziesiąt, a niektóre czytaliśmy wiele ray! Ale bardzo fajne są też "Opowiadania z Piaskownicy" Renaty Piątkowskiej (jest kilka części). Mój młodszy syn je uwielbiał bo w zabawny sposób opisany jest świat przedszkolaka :)) . Zresztą wszystkie książki Piątkowskiej mogę polecić. Ta książka "Opowiadania z Piaskownicy" otrzymała wiele nagród więc warto przeczytać maluchowi :)). I jeszcze jedną mogę polecić "Niesamowite przygody 10 skarpetek" - bardzo fajna książka autorstwa Justyny Bednarek. Uwielbiałam ją im czytać :)). Daj znać jak przeczytacie którąś z nich - jestem ciekawa czy Krzysiowi spodoba się :)
UsuńCudowna,delikatna no i elegancka...
OdpowiedzUsuńElu bardzo dziękuję :)) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńAcho importante as crianças apreciarem uma boa leitura...
OdpowiedzUsuńA bonequinha é linda, parabéns,
É verdade que os livros são importantes na vida e no desenvolvimento de uma criança. Obrigado por um comentário muito bom :)) Felicidades!
UsuńKocham książki tak samo jak dzierganie. Zgadzam się z Tobą w każdym szczególe a lalkę podziwiam. Przepiękna, cudowna
OdpowiedzUsuńBożenko ślicznie dziękuję!!!:) Serdeczności posyłam!
UsuńPrzepiękna laleczka i cudowne kolory :)
OdpowiedzUsuńDziekuje Gosiu bardzo :)) Pozdrawiam cieplutko!
UsuńŚliczna laleczka Justynko. Zachwyciłam się (nie wiem już który raz?) i wykonaniem i jej kolorystyką.
OdpowiedzUsuńZ zainteresowaniem przeczytałam też rady dla rodziców. Fajnie, że je tak zebrałaś, uporządkowałaś. Są naprawdę cenne.
Biblioteka w dzieciństwie była moim ulubionym miejscem. My, czytamy wszyscy. Co kilka lat porządkujemy książki i oddajemy do biblioteki te, do których już nie sięgamy. W ten sposób robimy miejsce na nowe:)
Uściski serdeczne!
Izuniu dziękuję kochana! My książki równiez zanosilismy do biblioteki lub te dziecięce do przedszkola i kilka razy do Domu Samotnej Matki oraz do szpitala na oddział dziecięcy. Mój mąż od dawna przerzucił się na książki w wersji elektronicznej, a ja i dzieci nadal lubimy czuć papier :)) Buziaki!
UsuńJak zwykle perfekcyjna laleczka. Jest piękna, urocza i do zakochania:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Karolinko dziękuje bardzo :)) Ściskam mocno!
UsuńCudowna!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Margotko! :)
UsuńŚwietne porady odnośnie książek, wysłałam siostrze ma małą córeczkę :)
UsuńBardzo się cieszę, że przydały się :))
UsuńBardzo fajnie napisane. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuń