sobota, 15 czerwca 2019

Kolorowy Maluszek

Witajcie Kochani! Tropikalnych upałów ciąg dalszy. Lubie ciepło, no ale nie taki żar. Mam wrażenie, że moim jedynym celem minionego tygodnia było przetrwanie kolejnego dnia - dosłownie.  Nic mi się nie chciało - robiłam tylko to co musiałam, a potem zimna woda, zimny prysznic, ucieczka do najchłodniejszego pokoju i oby dotrwać do końca dnia. Zresztą w kilku naszych szkołach zawieszono zajęcia, bo temperatura w salach przekraczała 33 stopnie! Dzieciaczki siedziały jak w piekarnikach 😨. Nie zapowiada się jednak ochłodzenie, więc pozostaje tylko liczyć na deszcz. A skoro aura jest gorąca to czas na pokazanie Wam Moi Drodzy bardzo kolorowej i słonecznej laleczki.


Ten maluszek to skarpetkowy breloczek, uszyty ze skarpet niemowlęcych. Całe ubranko jest ze skarpetek, a dodatki są delikatne 😊. Zresztą te pięknie mieniące się kryształki (są jeszcze z tyłu) wystarczają, a w słońcu efekt jest jeszcze lepszy.


Uwielbiam dziecięce skarpety wykończone falbankami 😍. Wychodzą z nich śliczne bluzeczki z żabotem. Na szczęście w tym roku jest na nie moda więc mogę szyć dużo skarpetkowych elegantek 😊.


A kiedy roiłam zdjęcia laleczce miałam bardzo ciekawe towarzystwo. Na krzaczku obok siedział Zielony Gość (Edit: poszperałam w sieci i prawdopodobnie jest to larwa Bielinka Rzepnika), który przyglądał się bacznie, choć nie wiem dokładnie gdzie miał oczy 😂. Szkoda, że my ludzie nie możemy czasami przyjąć takiego kamuflażu...


Kochani i jeszcze napiszę, że wczoraj było ogłoszenie wyników egzaminu ósmoklasisty i mojemu synkowi poszło bardzo dobrze, ale nie oznacza to, że przestałam się stresować. Poziom stresu wzrósł, bo to nie koniec rekrutacyjnej drogi. To, co dzieje się tutaj w Warszawie to jakieś szaleństwo, obłęd, wariactwo, szalony „wyścig szczurów". Jestem tak przerażona, że wczoraj aż puściły mi nerwy i trochę popłakałam. Czasami jednak warto, bo ulżyło mi, otrząsnęłam się i pomału zbieram siły, aby pomóc synowi w dalszej batalii, a przede wszystkim okazywać dalsze wsparcie... Naszły mnie również takie smutne przemyślenia, że to my dorośli fundujemy dzieciakom taki „rollercoaster”, tylko po co? Czemu to służy i dokąd zmierza? Czy na prawdę o wartości młodego człowieka świadczą te punkty, procenty? A gdzie jest  w tym wszystkim ON i jego własna wartość?  Dlaczego nie ocenia się dzieciaków przez pryzmat ich postawy społecznej, koleżeństwa, to jakimi są ludźmi? Wszędzie tylko testy, testy... i jeszcze więcej testów, punkty, procenty, oceny; masz za mało punktów, brakuje ci punktów i w koło to samo. Jakby tylko to się liczyło! Oszaleć można 😱😱😱.  A przecież życie tak weryfikuje... Liczy się człowiek, a młodą psychikę można łatwo złamać.  Wspierajmy dzieciaki w tym ciężkim okresie, nie dołujmy ich, nie porównujmy do kolegów, bądźmy  z nimi i pokażmy, że niezależnie jak potoczy się ich droga szkolna to i tak jesteśmy z nich dumni, bo o wartości człowieka nie decydują te cholerne punkty i procenty. To tylko liczby, o których nikt w przyszłości nie będzie pamiętał...

Kochani, jeśli ktoś z Was przechodzi przez to szaleństwo, tak jak ja i moje dziecko to łączę się z Wami sercem i myślami 💗.



Ściskam mocno i życzę troszkę chłodu.

Justyna

Laleczkę posyłam na wyzwanie Gościnnej Projektanki
https://szuflada-szuflada.blogspot.com/2019/06/wyzwanie-goscinnej-projektantki-czerwca.html#comment-form



oraz na zabawę u Reni  




59 komentarzy:

  1. Skarpetki z falbankami są przeurocze, a breloczek jest przecudny.:) Gratulacje dla Twojego Synka Justynko, trzymam kciuki żeby wszystko ułożyło się po Waszej myśli. Masz rację, że za mało człowieka w tym wyścigu szczurów, a o depresję nietrudno. Ważne jest żeby ze sobą rozmawiać, wspierać się nawzajem. Wszystkiego dobrego Justynko dla Ciebie i Twoich bliskich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lenko, dziękuję kochana!! Chyba takich słów wsparcia najbardziej mi potrzeba. Jestem raczej silną kobitką, ale teraz to po prostu siadłam. Niech to szaleństwo dobiegnie końca. Lenko, coraz więcej mówi się o depresji wśród dzieci i niestety nie jest ona rzadkością :(. Kolega mojego syna od roku na nią choruje, a zaczęło się w ostatniej klasie gimnazjum :(. Ściskam Ciebie mocno!

      Usuń
  2. Maluszek wygląda obłędnie! Te upały dają bardzo w kość, ale podobno od jutra już ochłodzenie, niewielkie, ale upał sam zelży i tego się trzymajmy ;) Pozdrawiam słonecznie! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Maks! Obyś miał rację, bo wytrzymać nie idzie. Miłego weekendu!:)

      Usuń
  3. Oj, faktycznie maluszek, takie miniaturowe cudo! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny, kolorowy maluszek u Ciebie zagościł Justynko. Serdecznie gratuluję Twojemu synkowi. Kiedyś żyło się wolniej, jakoś "lepiej", teraz gonimy za wszystkim i najgorsze, że nasze dzieci wciągamy w ten wyścig.I najgorsze co możemy robić to porównywać do innych dzieci.W silniejszych dzieciach, budzi to agresję, a słabsze może doprowadzić do depresji. Życie jest tak kruche i krótkie i może dlatego wolę się do ludzi uśmiechać niż pluć jadem. Pozdrawiam serdecznie, weźcie na spokojnie wybór szkoły. Jak ma się dobrze uczyć to i tak będzie, a jak nie będzie miał na to ochoty to i najlepsza szkoła nie pomoże :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniczko dziękuję kochana!!! I tak trzeba zrobić, masz świętą rację - zgadzam się. Problem tylko w tym, że idzie do szkoły, a tam tylko o tych punktach,procentach,egzaminach, a że ktoś idzie do najlepszego liceum bo olimpijczyk, a to ktoś się przechwala, a to kogoś faworyzują itp. Potem dziecko nasłucha się cały dzień i zaczyna wątpić w siebie, a co gorsza porównywać. Ile ja się natlumaczę, nagadam i kiedy jest ok, to potem znów to samo w szkole. Nie wiem czy tak jest wszędzie, ale u nas w Warszawie to już zrobiło się chore. Jakby liceum decydowalo o młodym człowieku. Brrr... dobrze, że zbliżają się wakacje. Ściskam kochana!

      Usuń
  5. Kocham Twoje laleczki!!! Są Idealne :) Trzymam kciuki aby Twojemu synowi powiodło się z wyborem szkoły. Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja Skarpeciakowa! *_*
    Jakie piękne zdjęcia jej zrobiłaś! Kochana, jeszcze raz z całego serca za nią dziękuję! :)

    A wiesz, zastanawiałam się jak robisz te piękne kołnierzyki! Tajemnica została ujawniona. :)

    Co do obecnego systemu edukacji. Jeszcze nie mam z nim do czynienia osobiście, dopiero za jakiś czas moje dzieciaki pójdą do szkoły. Ale z tego co słyszę od znajomych, to mam ochotę uciec na bezludną wyspę. Zamiast nauki, prawdziwej nauki, jest tak jak mówisz wbijanie się w klucze od tych wszystkich nieszczęsnych testów. Zero nauki myślenia, zero rozwijania ciekawości świata. Powiem szczerze, że mnie to przeraża. Zawsze lubiłam się uczyć i nie miałam problemów w szkole, ale obawiam się, że w tej chwili może być zupełnie inaczej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamelio kochana, ciesze się ogromnie, że mój skarpeciak tyle radości Tobie przynosi :)) To dla mnie bezcenne :)). Co do obecnego systemu nauczania to brak słów i nerwów. Jakiś koszmar. Już w 7 klasie był horror, bo przerabiali dwa lata w jeden rok. A teraz to już w ogóle szaleństwo — nic nie liczy się tylko te punkty, procenty. Brakło 1%, trudno Twój problem było się uczyć. Zero ludzkiego czynnika :(. Dzieci ocenia się jak maszyny. Może kiedyś to się zmieni. Buziaki kochana!

      Usuń
    2. Co do Skarpeciaka - ależ oczywiście, radość mi sprawia wciąż, co na nią zerknę. :)

      A w kwestii szkoły - brak słów, dokładnie. Takie kwiatki dochodzą do mnie z różnych stron od znajomych, że po prostu ręce opadają.

      Usuń
  7. Lovely work, Justyna!
    So cute and sweet.
    Hugs from Seville

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Isabel thank you very much :)). Big hugs and have a nice day!:)

      Usuń
  8. brelok prześliczny - takie maleństwo, a tak dopracowane! ciekawe czy towarzysząca Twojej sesji gąsienica przeistoczy się w motyla ... ?

    przykro czytać o egzaminach Twojego Syna i jego rówieśników - faktycznie straszne warunki (lub ich brak) na start ... do tego należy dodać stres rodziców i tę niepewność 'co dalej'. Trzymam kciuki byście przebrnęli przez te przykre doświadczenia z jak najlepszym wynikiem.

    co do upałów mam dokładnie takie same odczucia i kombinuję, jak przetrwać kolejne godziny, bo nawet w nocy ulga niewielka :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko, dziękuje kochana :) Rano w końcu wyszukałam w internecie, że jest to prawdopodobnie gąsienica Bielinka Rzepnika :) Piękna była :). Dobrze, że dzisiaj jest chłodniej, od razu więcej energii we mnie wstąpiło :)). Co do obecnej sytuacji w oświacie to żal mi potwornie dzieciaków, a najgorsze jest to, że nigdzie nie można dopytać o szczegóły, bo „nikt nic nie wie”. Ech... dobrze, że przed nami wakacje. Trochę odpoczynku świetnie nam zrobi. Buziaki!

      Usuń
    2. dociekliwa z Ciebie istotka, choć to nie dziwne w przypadku Pani Nauczycielki :) będę już wiedziała na kogo patrzę, gdy zobaczę taką gąsienicę - dziękuję za informację :)

      faktycznie troszkę chłodniej i aż inaczej świat wygląda, a samopoczucie o niebo lepiej :)

      wakacje z pewnością przydadzą się po takim stresie, choć jestem pewna, że myśli 'co to będzie od września' będą pojawiały się często.

      Usuń
  9. Breloczek jak zwykle cudeńko a skarpetki z falbanka przypomniały mi dzieciństwo mojej córki ubierałam ją w nie pasjami;)) Rozumiem twój stres bo dzieciaki naprawdę przechodzą koszmarne dni. Jest taka reklama jakiegoś banku i choć " Doceniaj nie oceniaj bo docenianie motywuje do działania" i choć to tylko reklama to naprawdę mądre słowa. Trzymam kciuki by wszystko się powiodło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lucynko dziękuje kochana!!! Znam tę reklamę i rzeczywiście ma świetne motto reklamowe. Jak na reklamę bardzo mądre! Takie hasło powinno wisieć w każdej szkole i placówce oświatowej. Może w końcu dotarłoby to wielu osób, odpowiedzialnych za nauczanie. Buziaczki i miłej niedzieli!!! U nas w końcu chłodniej :))

      Usuń
  10. Sliczny ten maluszek. Bardzo lubię Twoje prace, są z wdziękiem, po prostu śliczne.
    Współczuję Tobie i Twojemu synkowi. Przeprowadzić reformę bezmyślnie jest łatwo, ale w tym wszystkim najbiedniejsze są dzieci.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, dziękuje bardzo!!!! Miło mi takie słowa czytać, a me twórcze serce raduje się ogromnie :))). Aniu, to wszystko było przeprowadzone za szybko, bez konkretnego planu, na zasadzie „jakoś będzie”, a młodzież teraz cierpi :(. Buziaczki kochana!!

      Usuń
  11. Justynko, gdy zobaczyłam tego maluszka - ślicznego, kolorowego i w paseczki, przyszła mi na myśl gąsienniczka. A tu dalej taki zielony gość:) I jakże piękny.
    Tak, masz rację. Ósmoklasiści i gimnazjaliści w tym roku są biedni. Nie rozumiałam i dalej nie rozumiem, dlaczego dla nich wprowadzono te nowości. Dlaczego nie mogli spokojne kontynuować starego, skoro to nowe i tak weszło od 4 klasy. W pewnym liceum w Lublinie jest 8 osób na jedno miejsce. A szkoła ta jest dopiero na 6 miejscu w rankingu lubelskich szkół. Moja najlepsza uczennica jest załamana, bo zabrakło jej 2% z matematyki aby dostać się do wymarzonej szkoły, bo szkoła znacznie podniosła widełki punktowe. I tak jak piszesz, gdzie tu dobro młodego człowieka? Przecież to dzieci, a potraktowano ich jak dorosłych.
    Justynko, trzymajcie się! Trzymam kciuki za wszystkich ósmoklasistów i ich rodziców. I złość mnie rozsadza, że tylko te kciuki mogę trzymać.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izuniu, dziękuje kochana!!!:)) Gąsienica w rzeczywistości była przepiękna!!! :)) Co do nauczania to ja również nie rozumiem, skąd ten pośpiech, czemu to miało służyć i dla kogo - bo na pewno nie dla dzieciaków :(. U mojego syna było podobnie jak u Twojej uczennicy :(. I nikogo nie obchodzi, że kończy szkołę ze średnią 5.6, że zawsze był sumienny, obowiązkowy, lubiany, że można na nim polegać itp. Tylko te procenty :(. W ogóle nie ma czynnika ludzkiego. A i niektórzy rodzice są okrutni dla siebie i wychodzą z założenia, że jeżeli Twoje dziecko nie idzie do topowego liceum to obciach i wstyd, i w ogóle masz tępe dziecko :((((. Co się porobiło z tymi ludźmi. Dużo rozmawiałam z synem i podbudował się, a dziś jak sam stwierdził wstał z nową energią :)). Widocznie pewne rzeczy tak miały potoczyć się, a wybór innego liceum niż to wymarzone to nie koniec świata, choć dla ambitnego dziecka to jest prawie koniec świata. Ja wierzę, że dzięki systematycznej pracy osiągnie i tak cel :)). Buziaczki Izuniu!

      Usuń
    2. Justynko, ja dalej te kciuki trzymam:)))

      Usuń
    3. Dziękuje Izuniu :)) Trzymaj kochana, bo są nam potrzebne! Buziaki!

      Usuń
  12. Śliczny maluszek :-) U nas wczoraj przeszły burze, popadało i się trochę ochłodziło. Temperatury w granicach 23 stopni są idealne dla mnie ;-) To prawda, że dorośli fundują dzieciom ten niepotrzebny stres. Wyścig szczurów trwa już od dobrych kilkunastu lat i to już się nie zmieni :-(
    Jeśli się ma konkretny cel w życiu to i tak się do niego dojdzie, nawet okrężnymi drogami :-)
    Trzymam kciuki za Was :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje kochana! :)) U nas burzy nie było, ale jest zdecydowanie chłodniej od rana. I ja już lepiej funkcjonuję :)). Napisałaś piękne i mądre zdanie na końcu!!! Zgadzam się i przekaże je dalej :)). Buziaczki i miłej niedzieli!!:))

      Usuń
  13. Lalunia jak malowana, jak wszystkie Twoje szyjątka : u NAS po burzy sporo się ochłodziło, nareszcie. Trzymam kciuki za Twoje dziecię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś dziękuję kochana!! U nas burzy nie było, deszczu zero, ale nareszcie jest chłodniej :))) Wena twórcza mi przynajmniej wróciła :)). Aguś dziękujemy za wsparcie!!! Buziaczki i uściski kochana!!!

      Usuń
  14. Fajna laleczka:) ten kołnierzyk super wymyśliłaś - nawet nie wpadłam na to, że to "gotowiec"!
    Gratulacje dla synka i powodzenia by ten czas przetrwać!
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu dziękuję bardzo kochana! :)). Uwielbiam te skarpety z falbankami, a w tym roku jest na nie moda więc mam istny raj do szycia :)). Dziękuję bardzo za wsparcie :)). Buziaki dla Ciebie!

      Usuń
  15. Justynko, prześliczny ten maluszek, a bluzka z żabocikiem dodaje mu uroku.
    Fascynujące jest to, że z takich niezbyt atrakcyjnych gąsieniczek powstają wspaniałe motyle.
    Powodzenia dla Syna!
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudny skatpetkowo-lalkowy breloczek, jest przepiękny. Zmagania szkolne bardzo trafnie nazwałaś "rollercoasterem", według mnie to jest zupełnie niepotrzebne, ale coż ktoś zadecydował za nas. Powodzenia dla Syna, trzymajcie się. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynko, dziekuję bardzo :)) Niestety nie mamy wpływu na wiele spraw :(. Uściski!

      Usuń
  17. She's so sweet!! I love her beautiful dress and the flower on her hat!! Have a great day!! Big hugs :)

    Lisa
    A Mermaid's Crafts

    OdpowiedzUsuń
  18. No nie może być inaczej, znów podziwiam z otwartą buzią !!!
    Justynko śliczna następna skarpetkowa księżniczka,ten żabocik pod szyjką, no cudnie :)))))))
    A co do egzaminów to ja już mam to dawno za sobą, choć pamiętam jak moja córka przeżywała to żeby dostać się do wymarzonego liceum,ona jest rocznikiem który kończył podstawówkę jako 8 klas, potem nastało gimnazjum, był to też rocznik wyżu demograficznego.
    Ale wszystko dobrze że się skończyło,trzymam kciuki za syna ♥️
    Uściski Justynko.

    OdpowiedzUsuń
  19. To jest pszczółka:) Pewnie nie ma swojego imienia więc dla nie tak będzie się zwała:) Dlaczego?
    Te paseczki na ubranku i przezroczysta falbanka imitująca skrzydełka od razu wywołały skojarzenie z pszczołą:)
    Dzięki Bogu, że mam już za sobą sprawy szkolne ale serdecznie współczuję wszystkim rodzicom i uczniom tego szkolnego horroru!
    Ściskam mocno!

    OdpowiedzUsuń
  20. Justynko maleństwo jest przesłodkie. Piękna skarpecinka.
    Co do szkoły to oj niestety wszystko to jakieś głupie. U nas może nie ma aż takiego wyścigu szczurów ale dzieciaki są tak cwane że mnie to przeraża. U mnie syn najlepiej napisał angielski, na polaku poległ przez wcześniejszego nauczyciela gdzie nie wymagał czytania lektur i cały rok nic nie robił. Gdy nowa nauczycielka usłyszała że oni nie czytali lektur nie mogła uwierzyć i aż zeszyty dzieciom obejrzała a tam całe 17 kartek przez cały rok zapisane. Moim błędem było że sama go nie nagnałam do tego czytania. Pewnie gdyby "Małego księcia" przeczytał byłoby dużo więcej punktów. Natomiast pani od matematyki wyprosiła całą klasę za słabo napisany tekst-pytam dlaczego??? jak można na koniec roku tak potraktować dzieciaki-czy to ich wina że był ponad miesiąc czasu wolne od szkoły przez strajk? mogła przyjść do szkoły i z nimi ćwiczyć byłoby lepiej, przecież po próbnych testach widziała że zadania rozszerzone sprawiają im trudność. Myślę że każdy rodzic by dowiózł chętne dziecko na takie dodatkowe lekcje. Ale po co. Masakra.
    Te całe wyniki jeszcze aż tak nie stresowały nas co właśnie to oczekiwanie czy akurat dostanie się do szkoły gdzie chce a wybrał kierunek na który sporo osób jest chętnych. Zobaczymy jakoś to będzie. Kiedyś mam wrażenie że było lepiej, nie było tej gonitwy a i nauczyciele byli bardziej przychylni. Gratuluję synowi świetnych wyników i trzymam kciuki. Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudny maleńtas, taki do schrupania!❤ Ja się, Justyś, nie będę wypowiadała na szkolny temat, bo się od razu trzęsę ze złości - pracuję przy rekrutacji, rozumiesz. Trzymam kciuki za twojego syna, żeby mu było dobrze w szkole, do której się dostanie. Buziaczki!:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja już czas takich stresów mam za sobą a wnusia do szkoły pójdzie dopiero za dwa lata. Twój syn Justynko na pewno świetnie sobie poradzi, dzieci są silniejsze niż nam się wydaje :) Mimo wszystko masz sporo racji, kiedyś system edukacji był o wiele prostszy, teraz trudno nadążyć za zmianami.
    Śliczny jest ten skarpetkowy breloczek, takie maleństwo a tyle cudnych detali.
    Przesyłam serdeczne uściski.

    OdpowiedzUsuń
  23. Kolejne skarpetkowe cudeńko! Piękna laleczka!
    Kiedyś też była walka o miejsca w szkołach, ważne były świadectwa, ale było jakoś łatwiej. Nie wszyscy szli do techników i liceów. Były luty zawodowe, do których też szkło wielu uczniów. Dzisiaj wydaje mi się, że wszyscy chcą ukończyć szkole średnią. Kolejne traumatyczne przeżycie czeka Cię, gdy dziecko złoży papiery na studia. Śledzenie przesuwających się miejsc na listach. Uda się, czy jeszcze nie tym razem? Przeżywałam to cztery lata temu.
    Trzymam kciuki za powodzenie. Na pewno synek dostanie się do wymarzonej szkoły.
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  24. Twoje skarpetkowe cudeńka zawsze są wystrzałowe a falbanka rzeczywiście dodała elegancji. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudo, cudeńko fantastycznie kolorowe i bardzo letnie😀 mój syn konczy gimnazjum i właśnie tak samo przeżywa czy dostanie sie do wymarzonej szkoly..a ja razem z nim. Powiem tyle waractwo dokumantne. Pozdrawiam serdecznie 😊

    OdpowiedzUsuń
  26. dziękuję Kochana za zgłoszenie swojej pięknej Skarpetuni na moje wyzwanie ;*

    OdpowiedzUsuń
  27. Niestety jest to dopiero wstęp do bezdusznego życia dorosłych- liczy się wszystko,kasa, wyniki, czy wiedza i doświadczenie, tylko nie człowieczeństwo.
    Trzymam za Was kciuki, Lila nie ma za bardzo wyboru,prowincja i niepełnosprawność skreśla wiele z listy, więc stres mniejszy.

    Laleczki podziwiam, każda jest inna, piękniejsza i perfekcyjna. Dziękuje za udział w zabawie i pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  28. Kolejna super lala. Jeżeli chodzi o rekrutację to podobnie przeżywa ją moja siostra z siostrzeńcem. To że jest najlepszym uczniem w gimnazjum nie świadczy że może być spokojny o dostanie się do wybranej szkoły. Czekają na wyniki testów, jakiś dodatkowych egzaminów i nie wiem czego jeszcze i wszystko to połączone z nerwami. Trzymam kciuki za nich wszystkich. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  29. Beautiful.
    www.rsrue.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Justynko piękna laleczka, zresztą jak wszystkie Twoje :) Współczuje stresu, ciągłe zmiany niczemu nie służą, tylko młodzi ludzie się zastanawiają czy to co robią, ich nauka, stres i ciągła niepewność mają jakiś sens. Ja mam to już za sobą, moja Karola już skończyła edukację, ale kiedyś wszystko przeżywałam razem z nią. Trzymam za Was kciuki :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Faktycznie tropikalnie się zrobiło w ostatnich tygodniach. Moje córki miały w dniach, o których pisałaś, zajęcia tylko do 10.40. A synka nie puszczałam do żłobka. I nadal ma nas słoneczko przypiekać :)
    Rewelacyjna ta laleczka! Bardzo lubię takie niecodzienne wykorzystanie różnych rzeczy, tu akurat niemowlęcych skarpetek :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  32. Laleczka jak zawsze przepiękna. Trzymam kciuki za Twojego syna. W przyszłym roku mój młodszy syn będzie kończył ósmą klasę, a starszy będzie zdawał maturę. Więc podwójny stres . pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  33. Laleczka przesłodziutka jak zwykle. Uwielbiam Twoje dzieła. U nas w szkołach też w tych ostatnich dniach lekcje były skrócone z powodu upału (chociaż dyrektorka bardzo się buntowała)
    Wyniki, procenty, oceny tak naprawdę nie mają żadnego znaczenia. Naprawdę dziecko nie musi skończyć nie wiadomo jakiej szkoły, czy studiów, żeby coś osiągnąć. Teraz to nie ma większego znaczenia. Nawet po zawodówce można sobie lepiej życie ułożyć niż niejeden student po kilku kierunkach. Ludzie za bardzo chcą nie wiadomo czego i nie skupiają się na tym co najważniejsze. Dziecko musi nauczyć się życia, samodzielności, odporności na stres, współpracy z innymi i przede wszystkim wiary w siebie. To będzie mu potrzebne w osiąganiu sukcesu.

    OdpowiedzUsuń
  34. Śliczny maluszek, jak zwykle u Ciebie :) :):)
    Co do punktów, procentów, testów itp... sama przez to przeszłam... byłam drugim lub trzecim rocznikiem, który przeszedł przez wprowadzenie gimnazjów i testów dla szóstoklasisty. Wtedy, jako uczennica, wierzyłam w te wszystkie punkty i procenty itp... bo taki był system, a później, jak dorosłam, to po prostu... śmiać mi się chciało. Śmiać przez łzy. Bo życie zweryfikowało, że to tylko durnota, bezsensowny wyścig, te oceny to iluzja, te punkty i rekrutacje to jakaś... "zasłona", która zakrywała wszystko to, co istotne w życiu. Potworne jest to, że system edukacji odgórnie funduje dzieciakom coś takiego... Bardzo się cieszę, że to wszystko jest już za mną... Trzymam kciuki zz Twojego syna!!! Wierzę, że wszystko dobrze się potoczy! :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Śliczny breloczek uszyłaś Justynko!!! Kolory bardzo letnie i z wielką energią!
    Gratuluje Synowi egzaminów! Teraz musicie ostudzić nerwy, bo stres może odebrać największą radość z wybranej szkoły. Wspólczesna reforma za sprawą MEN daje w kość wszystkim; nauczycielom, uczniom i rodzicom. Machina rozpędzona a dziecko w tym małowidoczne. Trzeba nabrać dystansu i żyć zgodnie z własnymi wartościami. Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń

Moi Drodzy! Bardzo dziękuję Wam za obecność, a także każdy życzliwy komentarz, który sprawia mi ogromną radość oraz motywuje do dalszego blogowania i tworzenia :).