niedziela, 9 lutego 2020

Ogrodowe wspomnienia

Witajcie Kochani! Czekałam, czekałam i w końcu doczekałam się :)). Mamy FERIE :)))).  Dwa tygodnie wytchnienia, spokoju i odpoczynku :))). Chyba ciesze się tak samo jak uczniowie, a może i bardziej :))). Nie planuje w tym czasie dużo robótkować, właściwie to chcę aby odpoczęły moje ręce i wena, po to aby po dwóch tygodniach wrócić ze zdwojoną siłą :)). Nie wiem, czy wytrzymam bez szycia, ale spróbuję. Przecież dobre chęci też się liczą :))).  
Pogoda szaleje - raz mróz, raz wiosna więc myślę, że nic się nie stanie jak powspominam pewną, zeszłoroczną sesję zdjęciową w ogrodzie mojej mamy i pokażę Wam skarpeciaki, które uszyłam dla Ani oraz Agness.  Jako pierwszy wskoczy aniołek z niebieskościami :).


Aniołki szyłam z ogromną radością, włożyłam w ich wykonanie mnóstwo serca i dobrej energii, chciałam, aby zostały pięknie uwiecznione, a tu okazało się, że nie mogę zrobić im wymarzonego zdjęcia :(. A to światło nie tak padało, a to kolory inne wychodziły, a to jakiś owad latał mi nad głową denerwując mnie, a to na trawie musiałam położyć się by uchwycić szczegóły ... jednym słowem łatwo nie było.


Z półtorej godziny chodziłam po ogrodzie z aniołkami w ręku :)). Moje dzieciaki nie mogły zrozumieć, w czym jest problem. Dla nich zrobienie zdjęcia to sekundka - pstryk i po sprawie :)).  No, ale ja jestem wybredna jeśli chodzi o zdjęcia prac i tak łatwo nie jest. Wychodzę z założenia, że jeśli napracowałam się podczas szycia to niech i fotki cieszą oko oraz ładnie prezentują moje skarpeciaczki :)). Chociaż przyznam się Wam Kochani, że zawsze coś znajdę w zdjęciach co mi się nie podoba. 


Drugi aniołeczek od razu wskoczył we wrzosy i nie chciał stamtąd wyjść :)). Chyba wyczuł, że to moje ukochane jesienne kwiaty :). Ale łatwo również nie było, tym razem to wrzosy okazały się kapryśne :))). Dobrze, że mama nie widziała jak je ugniatam by aniołka postawić :))).


Uwielbiam zdjęcia lalek w plenerze, pisałam już o tym wcześniej na blogu, ale takie sesje są o wiele trudniejsze i bardziej czasochłonne. Najpierw muszę pomyśleć gdzie chciałabym zabarać i obfotografować skarpeciaki, później wykombinować wolną chwilę aby tam dojechać, w międzyczasie trzymam kciuki by w danym dniu pogoda była ładna, następnie trzeba zapakować lalki i dopiero wyruszyć z aparatem w ręku :))). Ostatecznie wychodzi na to, że jest to całkiem skomplikowana logistyka :)). Kocham jednak zdjęcia moich maluchów na świeżym powietrzu, ponieważ przypominają baśniowe stworki ukryte wśród kwiatów i traw. 


🥀🥀🥀

Kochani, nie wiem jak u Was, ale u mnie zapowiada się piękna, słoneczna niedziela, z odrobinką mrozu :)). Pewnie wybiorę się na dłuuugi spacer :)). 
Chciałabym również  z całego serca podziękować Wam 💖 za tyle pięknych życzeń pod moim postem urodzinowym. Czytam je codziennie po kilka razy i cały czas tak samo się wzruszam. Jeszcze raz bardzo DZIĘKUJĘ!! A jeśli ktoś miałby jeszcze ochotę zapisać się na  Candy to zapraszam TUTAJ :)). 


Miłej niedzieli Wam życzę Moi Drodzy i posyłam uściski 😘😘😘, 

Justyna





35 komentarzy:

  1. Cudowne aniołeczki Justynko. Ślę serdeczne pozdrowienia i życzę miłego odpoczynku, udanych ferii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Красивые ангелы, Юстина!

    OdpowiedzUsuń
  3. Justynko wspaniałego odpoczynku życzę .
    Masz rację Twoje aniołki pięknie wyglądają w plenerze.
    Pozdrawiam serdecznie 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Justynko, odpoczywaj! Ciesz się feriami, spędź je tak jak tylko sobie zamarzysz :-)
    Aniołki cudowne. Też lubię je obfotografowane w plenerze :-) Ale wiem, że sesja w plenerze to duże wyzwanie logistyczne :-) Dobrze je opisałaś :-)
    serdeczności Kochana!

    OdpowiedzUsuń
  5. Justysiu, Twoje śliczne aniołki są wprost stworzone do sesji w plenerze. Zawsze podziwiam, jak idealnie potrafisz dla nich dobrać tło zdjęciowe.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniołki oczywiście urocze! Rozbawiłaś mnie ciut tym postem, bo od razu wyobraziłam sobie jak ganiasz już lekko wkurzona po ogrodzie w poszukiwaniu "miejsca IDEALNEGO";)) Doskonale Cię rozumiem, bo bardzo lubię ładne zdjęcia prac. Tło, rekwizyty itp. są nie tylko dodatkiem na tych fotkach ale tworzą CAŁOŚĆ z daną pracą! Też tak mam:)))
    Buziaki i miłych ferii:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne modelki na zielonym dywanie :) A ten kto je ma w domu wie, że żadne zdjęcia nie oddadzą ich prawdziwego uroku :) udanych ferii Ci życze :) u nas się własnie skończyły.

    OdpowiedzUsuń
  8. Justynko, uwielbiam Twoje skarpeciaki i uwielbiam oglądać je na cudownych zdjęciach w plenerze. Zawsze wybierasz piękną scenerię. Laleczki wyglądają wtedy jakby tam zamieszkiwały i tylko na chwilkę wyszły by zapozować do zdjęcia. Cudowne dzisiaj aniołki prezentujesz. U mnie też słoneczko i lekki mrozik.
    Udanych ferii - ja o swoich już zapomniałam:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Wonderful your little angels, Justyna!
    I send greetings and wish you to rest and enjoy your well-deserved vacation.
    Hugs

    OdpowiedzUsuń
  10. Oba piękne ale ten wrzosowy skradł moje serce.Różyczki na bluzeczce wyglądają super. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna sesja zdjęciowa Twoich cudownych skarpeciaków. U nas też świeciło słoneczko, ale niestety udało mi się pospacerować jedynie po ogrodzie. Cudownych ferii Ci życzę. Zbieraj siły<3

    OdpowiedzUsuń
  12. Twoje zdjęcie zawsze równie piękne jak i Twoje Aniołki. Widać, że poświęcasz im dużo czasu. Niestety nie wszyscy tak do tego podchodzą . A prawda jest taka że byle jakie zdjęcie potrafi popsuć najlepszą pracę. Dostają drgawek jak widzę zdjęcie haftu dopiero co zdjętego z tamborka. Brudne i nieziemsko pogniecione.
    Aniołeczki cudne i dopracowane w najdrobniejszym calu.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz rację, Twoje Aniołki zasługują na wspaniałą sesję, a natura nadaje się do tego najbardziej!
    Pozdrawiam Justynko i życzę Ci wspaniałego wypoczynku:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękne Aniołki i cudne zdjęcia. Wszystko perfekcyjnie i z wielką przyjemnością oglądam, zresztą jak zawsze :-)
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zdjęcia rzeczywiście wyszły śliczne i takie wiosenne. A aniołeczki - no cudne jak zawsze!
    Udanych ferii Justynko:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękne anioły! A co do zdjęć, to sama wiem najlepiej ile się nachodzę, ile razy zmieniam koncepcje, a w ostatecznym rezltacie i tak mam problem wybrać 2 lub 3 zdjęcia ze zrobionych 30., bo żadne mi się nie podoba :).

    OdpowiedzUsuń
  17. Rzeczywiście jak napisałaś, to jest sporo pracy z tym żeby zrobić Twoim lalom taką sesję zdjęciową. Ale uwierz mi Justynko, że Twoje poświęcenie jest tego warte, bo dzięki temu możemy zawsze podziwiać i piękno Twoich skarpeciaków i piękną scenerię :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wcale się nie dziwię, że poświęcasz tak wiele czasu na zrobienie zdjęć. Trzeba nieźle się nagimnastykować aby dobrze wyszły. Sama też mam z tym wielki problem i niestety fotograf ze mnie żaden. Twoje aniołeczki to prawdziwe modele, i w każdej sytuacji prezentują się nienagannie:)
    Przyjemnego i udanego odpoczynku:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Słodziaki, zwłaszcza ten drugi:-) Te ukośne brewki dają rozczulające oczka :-)
    Zdjęcia też piękne :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Justynko, Twoje laleczki zawsze są takie dopieszczone, wystrojone, a zdjęcia perfekcyjnie wykonane. Podziwiam Twój talent i podejście do estetyki! Efekty Twoich działań są na mistrzowskim poziomie.
    Gratuluję i zawsze podziwiam:))

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękne prace i bardzo udana sesja fotograficzna:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Przepiękne aniołki, Justynko!
    Z pewnością oddają dobrą energię, gdy ktoś na nie spogląda :-)
    Pozdrawiam serdecznie 😃

    OdpowiedzUsuń
  23. Aniołki jak zawsze cudowne! Kochana, to życzę Ci, abyś wytrwała w swoim postanowieniu, odpoczęła jak najwięcej i wróciła do nasz taaaaaaaaką masą energii :)

    OdpowiedzUsuń
  24. A ja od dziś do roboty:-) Aniołki cudne i pięknie im w ogrodzie, też uwielbiam sesje plenerowe, śmieję się, ze czasem dłużej fotografuję niż produkuję, a wybrać potem zdjęcia, tak aby nie przytłoczyć odbiorców nadmiarem to też niezły wyczyn:-) Miłego wypoczynku:-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ze zdjęciami mam to samo, nigdy nie jestem zadowolona i chyba jeszcze nie było takiego, które w całości bym zaaprobowała:) Ale Twoje aniołki sa przepiękne na każdym zdjęciu- podziwiam nieustannie. Udanego wypoczynku życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo ale to bardzo podobają mi się te Twoje laleczki a aniołki to już po prostu są cudowne. Nie wiem może dlatego, że teraz takich aniołków potrzebuję dużo a może dlatego, że one są naprawdę przecudne. Te kolory i to połączenie wszystkiego razem powoduje, że są bardzo niespotykane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Oba aniołki są cudne i śliczną sesję im zrobiłaś :).

    Bardzo lubię robić zdjęcia ale jeśli chodzi o moje prace i jedzenie, to jakoś nie mam do tego cierpliwości. Choć bardzo mi się podobają takie w naturze i fajne aranżacje jak oglądam na blogach...

    OdpowiedzUsuń
  28. Przepiękne są Twoje aniołki. Życzę ci wytchnienia i mnóstwo pozytywnej energii. Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Justynko Twoje aniołki są zawsze pięknie pokazane, pięknie sfotografowane widać ile serca w to wkładasz. Bardzo miło się ogląda Twoje zdjęcia tych wszystkich cudownych lal. Aniołki z tego posta są śliczniutkie, ten z niebieskimi dodatkami rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Urocze są !!!
    Wspaniale zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Oba prześliczne! :) Na pewno sprawią właścicielkom wiele radości. :)

    OdpowiedzUsuń

Moi Drodzy! Bardzo dziękuję Wam za obecność, a także każdy życzliwy komentarz, który sprawia mi ogromną radość oraz motywuje do dalszego blogowania i tworzenia :).