niedziela, 2 sierpnia 2020

Skarpetkowy Cosiek

Witajcie Kochani! Na początku bardzo dziękuję Wam za miłe komentarze tutaj jak i na FB pod moim ostatnim nieco luźniejszym, wakacyjnym ziołowym wpisem :))). Czas wrócić do rzeczywistości, wianek już zasuszony, a dziś z ogromną przyjemnością pokażę Wam Kochani skarpetkowego Cośka :)). Pozostaniemy jednak dalej w letnim, delikatnym i nieco sennym klimacie. Mój błogi, rozleniwiony stan nadal trwa i nie walczę już z nim - w końcu są wakacje :)).


Moi bliscy twierdzą, że jest to zajączek, ale dla mnie to nie takie oczywiste więc zwie się Cosiek :)).  Uszyłam go z trzech różnych skarpet w odcieniach dusty rose i jednej białej  :)). Szyjąc główkę, a przede wszystkim oczy inspirowałam się pracami chińskich rękodzielniczek, oczywiście tych od skarpet :))).


Skarpetkowe uszy, obowiązkowo duże,



kokardki, kwiatuszki


i wypięta pupcia :))). Tak właśnie wyobrażałam sobie śpiącego Cośka :)).


I na koniec jeszcze jedno zdjęcie mojego skarpeciaka odpoczywającego w ogrodzie wśród hortensji :).


Kolor, w jakim Cośka uszyłam nie jest przypadkowy :). W Szufladzie ruszyło kolejne wakacyjne wyzwanie, którego motywem przewodnim jest właśnie Dusty Rose (TUTAJ). To piękny, delikatny, romantyczny odcień różu - idealny na letnie dni i robótki :).

Zaglądając do Szuflady możecie zobaczyć jeszcze jedną moją inspiracyjną pracę. To śpiący aniołek wykonany z białej masy samoutwardzalnej. Dół, czyli spódnica przypomina mi troszkę gruzińską potrawę chinkali, zresztą jedną z naszych ulubionych, ale nie był to efekt celowy :)).


Masa samoutwardzalna od bardzo dawna mnie intrygowała. Widziałam, że używana jest do zdobienia prac decu i mix mediowych, głównie poprzez odciski z foremek. Zakupiłam jedno opakowanie i jak to ja musiałam zrobić po swojemu :)).  Doszłam do wniosku, że skoro nadaje się do silikonowych foremek to można spróbowac z niej samemu coś zrobić. I tak oto powstał powyższy anioł :).  Po ulepieniu wyglądał tak:


Malowałam go farbami akrylowymi, ale nie ukrywam był to koszmar. Trzeba naprawdę dokładnie pokryć powierzchnie, ponieważ nawet maleńkie niedociągnięcie i widać śnieżnobiałą, rzucającą się w oczy kropkę. 



Masa samoutwardzalna nie należy do najtańszych więc zapewne częściej sięgnę po moją kochaną masę solną, chociaż któż to wie jak to ostatecznie będzie - twórcza, niespokojna kobieca dusza zmienną jest :))).



Kochani życzę Wam miłej niedzieli i przede wszystkim bezpiecznych, zdrowych wakacji :). 
Uważajcie na siebie!  
                


  Do następnego spotkania :)). 


Justyna



41 komentarzy:

  1. Cosiek przesłodki przytulas, a Aniołeczek to mistrzostwo :0)
    Jestem niezmiennie zauroczona Twoimi laleczkami :0)
    Pozdrawiam serdecznie :0)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cosiek i aniołek przecudnej urody! Jesteś mistrzynią w tym co robisz! Ja również jestem zauroczona Twoimi pracami. Serdecznie pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeuroczy jest ten różowy cosiek, ale dzisiaj bardziej zauroczył mnie ten aniołeczek, jest fantastyczny!
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cośk mi się wydaje ,że ten Cośki skradł moje serce:) Justynko ale z ciebie pracuś tyle śliczności wychodzi z pod twoich rak . Aniołek też cudeńko.
    Miłego tygodnia życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cosiek słodki! Jak tylko zobaczyłam zdjęcie uznałam, że coś azjatyckiego będzie:-) Aniołek piękny i w bieli :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. He is an adorable and charming bunny, Justyna!
    And the sculpture transmits a lot of sweetness.
    Keep taking care of yourself and enjoying the holidays, dear
    Hugs

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi również Cosiek przypomina słodkiego króliczka. Niesamowite są Twoje prace. Misternie dopracowane, piękne i takie przytulaśne.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Cosiek i anioł w Twoim wykonaniu są przepiękne, lubie róże ale nie potrafię określić tego koloru, może to wina światła.

    OdpowiedzUsuń
  9. Justynko, ten cudny Cosiek przypomina mi długouchego Fikandra z książeczki z dzieciństwa "Bromba i inni", którą uwielbiałam. Jest słodziutki i śliczny. Aniołek wspaniały. Pięknie go pomalowałaś. Świetne prace.
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cosiek jest uroczy!!! Aniołek z lekkiej masy wyszedł ekstra!! Fakt nie jest to najtańszy produkt.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie też Twój Cosiek przypomina najsłodszego na świecie króliczka :) a aniołek- roskosz dla oka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzeczywiście "cosik" wygląda jak zajączek, ale nie ważne co to jest, ważne że jest śliczniutkie i ma piekne kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jaki ten Cosiek słodki, Justysiu. I trochę przypomina króliczka.
    Podziwiam aniołka - wyszedł po prostu perfekcyjnie.
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla mnie to też królik :) fajny pomysł na przywitanie nowonarodzonej dziewczynki, ustawić go np na torcie z pieluszek, bombowy, efektowny, i słodki.

    OdpowiedzUsuń
  15. Słodziaczek! Ja widzę w nim różowego, malutkiego króliczka; cudowna maskotka dla małej księżniczki; zapewne w takie rączki kiedyś trafi:))
    Serdecznie pozdrawiam Ciebie, Justynko:))

    OdpowiedzUsuń
  16. Justynko zadziwiasz mnie za każdym razem. Ale wiem już na pewno że masz w łapkach spory talent . Nie tylko do szycia ale i lepienia. Mimo że za różem nie przepadam to w Cośku się zakochałam a i Aniołek mnie zachwycił. Piękne inspiracje przygotowałaś.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Może i królik ale "Cosiek" pasuje do niego idealnie:) Śliczny jest! Aniołek też słodki, nie da się ukryć.
    Nie wiem jaką masę kupiłaś ale ja często używam masy Fimo, spora paczka kosztuje ok.10 zł. Można też kupić podobną masę w Action za 5 zł tyle, że ta jest szara. Obie świetnie się maluje akrylami - używam ich do odcisków więc wiem. Uściski Justynko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu dziękuje bardzo za poradę :). Ja używałam Stamperii. Bardzo dobra jest, ale do ulepienia większej figurki stojącej sporo zużywa się jej :(. Jeszcze raz dziękuje! Miłego dnia :)

      Usuń
  18. Cosiek ma takie uszy, jak Fikander z opowieści "Bromba i inni" Wojtyszki.:)Świetny jest. Aniołek jest piękny!:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dla mnie Cosiek też wygląda na króliczka, szczególnie ze względu na ogonek;)
    Też bawiłam się masą samoutwardzalną, ale brak mi takich zdolności jak masz Ty, posiłkowałam się foremkami.
    Cudowny ten aniołeczek!
    Buziaczki Justynko:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cosiek porwał moje serce ! Jest boski ! Tędy droga ! Pupcia wymiata....

    OdpowiedzUsuń
  21. Wow, wow, wow, cudnie, słodko, bajecznie 😍

    OdpowiedzUsuń
  22. Justynko, piękny aniołek z masy solnej No ale Cosiek to mistrzostwo świata. Cosiek-śpioszek :D ta pupcia, te uszka, jeszcze wiązane tak uroczo!

    OdpowiedzUsuń
  23. Justynko Cosiek to kolejne Twoje dzieło do "schrupania" .
    Wszystko ma słodziutkie te uszka,ubranko,kokardki i pupcia z puchatym ogonkiem w słodkim różu .
    Anioł niezwykły to co pierwsze rzuca się w oczy to perfekcyjnie kokardy i niecodzienny kolor skrzydeł.
    Pozdrawiam cieplutko Justynko ��

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudowne prace-obie zachwycają perfekcją wykonania- masz zdolne łapki Kochana;)
    spokojnego tygodnia:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja też bym optowała za odpoczywającym zajączkiem - Cosikiem:) Ta kształtna pupcia z ogonkiem to mnie dokładnie rozczuliła:)))
    Aniołek jest bajeczny! Połączyć wszystkie detale tak, aby powstało takie cudo to trzeba mieć olbrzymią wyobraźnię. Justynko, Twój talent to prawdziwy diament!
    Buziaczki:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Cukierkowy zajączek Cosiek - śliczności! :)
    Aniołek nawet cały biały jest uroczy. :)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  27. Przesłodki Cosiek i cuuudny aniołek!!! Pozdrawiam gorąco:)



    OdpowiedzUsuń
  28. Ambos trabajos preciosos y con esos tonos rosas derrochan ternura!
    Besos

    OdpowiedzUsuń
  29. Jesteś czarodziejką 😊robisz takie cudeńka, że oczu nie można oderwać.
    Aniołek taki cukierkowy, ten róż jest piękny! A Cosiek jest po prostu przytulaśny🤗

    OdpowiedzUsuń
  30. Justynko jesteś kobietą o wielu talentach, aniołek skradł moje serducho i nawet biały nie pomalowany jest cudnyyyy!:)Podziwiam Twoją kreatywność w tworzeniu skarpeciaków, a teraz jeszcze doszła masa samoutrwardzalna, solna...ehhhh :) A ten Cosiek, to dla mnie maleńki śpiący zajączek w pięknym różu :))))
    Buziaki zasyłam i dalszego wakacyjnego lenistwa życzę:*

    OdpowiedzUsuń
  31. Cosiek jest uroczy, a aniołek przepiękny :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  32. Nad Cośkiem się rozpływam- jest boski, ale dzisiaj to anioł skradł moje serce- jest cudowny.....ach....

    OdpowiedzUsuń
  33. Your dolls are so sweet and lovely. Very pretty work my friend, besitos...

    OdpowiedzUsuń
  34. Wszystko tu takie urocze i dopracowane. Ślicznie.Pozdrawiam serdecznie😍🌺☀️

    OdpowiedzUsuń
  35. COSIK roztopił me serucho bez litości ♥
    nawiązanie do orientu wielce trafione!!!

    OdpowiedzUsuń
  36. Zajączek jest przecudnej urody. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  37. Cosiek przecudny!!! Jakby żywcem z Japonii przyleciał. Pomysł fantastyczny. Aniołek z masy też mi się bardzo podoba:)
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Przepiękne projekty, bardzo oryginalne, subtelne, naprawdę robią wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń

Moi Drodzy! Bardzo dziękuję Wam za obecność, a także każdy życzliwy komentarz, który sprawia mi ogromną radość oraz motywuje do dalszego blogowania i tworzenia :).