Witajcie Moi Drodzy! Jak Wam mija pierwszy tydzień września? U mnie delikatnie pisząc, szaleństwo, a mniej delikatnie - "MASAKRA" 😱. Powrót do codziennych obowiązków połączony z ogarnianiem szkolnych spraw dzieci i rzeczy prozaicznych wyjątkowo mnie wymęczył. Wiem jednak, że tak będzie przez dwa pierwsze tygodnie, a później wszystko ureguluje się 😊. Cieszę się, że w takich chwilach mam bloga, Was, robótki, ponieważ ten mój drugi świat - świat moich Wielkich Małych Pasji daje mi ogromne wytchnienie i wyciszenie. Kiedy funkcjonuję na wysokich obrotach, a później nawet na chwilkę siadam do robótek wszystko inne przestaje mieć znaczenie. I odczuwam jak fala ciepłych emocji i spokoju przechodzi przez moje ciało. Chętnie zaglądałam do Was i cieszę się, że tyle u Was się dzieje, że tworzycie kolejne piękne prace 😊. No, ale pomimo szaleństwa tego tygodnia ja również nie próżnowałam i powróciłam do jednej z moich większych pasji MASY SOLNEJ! Dziś Premierowo prezentuje się Wam Wrześniowa Dziewczynka 😊.
Oczywiście ciągle szyję skarpeciaki i niedługo pokażę Wam nowe, ale masa solna od Jesieni przyciąga mnie jak magnes, a Wrześniowa Dziewczynka rozpoczęła mój solny sezon 😊.
O masie solnej i urokach lepienia z niej pisałam już we wcześniejszych postach, właściwie to na początku blogowania (linki są przypięte na końcu posta, oczywiście dla zainteresowanych 😊) . Mam jednak wrażenie, że za każdym razem odkrywam ją na nowo, że ciągle coś doskonalę lub coś nie wychodzi - bo i takie prace zdarzały się. I chociaż jest bardzo popularną masą plastyczną, może przysporzyć troszkę kłopotów. Ja poznałam ją ponad 10 lat temu (to dla niej porzuciłam glinę) i ciągle uwielbiam z niej lepić. W okresie późnej wiosny i latem nie lepię nic ze względu na proces suszenia. Nie wyobrażam sobie, aby przy wysokiej temperaturze na zewnątrz przez kilka dni był włączony jeszcze piekarnik, częściowo otwarty. Ale Jesienią powracam do lepienia i przyznam się szczerze, że bardzo czekam na ten okres "solnego szaleństwa".
Wrześniowa Dziewczynka przed pomalowaniem |
Oczywiście ciągle szyję skarpeciaki i niedługo pokażę Wam nowe, ale masa solna od Jesieni przyciąga mnie jak magnes, a Wrześniowa Dziewczynka rozpoczęła mój solny sezon 😊.
Lepiłam ją z ogromną przyjemnością bo ten projekt chodził mi po głowie już od wakacji. Przede wszystkim chciałam, aby powstała praca inna niż moje dotychczasowe solne anielice. Do pomalowania użyłam farb akrylowych i akwarelowych, a włosy zabarwiłam jajkiem wymieszanym z jedną łyżką wody. To dość popularna metoda i bardzo ją lubię. Kiedy praca już wysuszy się, malujemy roztrzepanym z wodą jajkiem jej fragment i ponownie wkładamy do piekarnika na kilka minut. Otrzymamy oto taki efekt:
W celu uzyskania intensywniejszej barwy nakładamy kilka warstw. Ja na włosy Dziewczynki nałożyłam trzy warstwy i końcowy efekt w przybliżeniu jest taki :
Kochani, ciekawa jestem czy Wy lepicie z masy solnej lub kiedykolwiek lepiliście? Jeśli tak napiszcie, a jak podeślecie linka to chętnie zajrzę do Was 😊. Zawsze jestem bardzo ciekawa Waszych prac i twórczych doświadczeń.
A moją pracę zgłaszam na dwa wyzwania
Żegnam się z Wami cieplutko i już zapraszam na kolejnego posta. Będzie o bardzo wyjątkowej skarpetkowej lalce 💓. A poniżej obiecane linki do ciekawostek i porad związanych z masą solną publikowanych na moim blogu :
Do zobaczenia!
Justyna
Justynko, wrześniowa panienka jest śliczna! Podziwiałam ją przed malowaniem i po:) Piękne kolory - swietnie je wpasowałaś do palety kolorów z wyzwania:) metody malowania jajkiem nie znałam... ciekawy efekt.
OdpowiedzUsuńZ masy też czasami lepię, teraz dużo rzadziej, ale kiedys - całe blachy aniołków suszyły się w piekarniku. możesz do moich prac zajrzeć na blogu "na skróty-masa solna".
Czekam na następne solniaki, bo tworzysz je pięknie.
P.S. Ja też nie mogę odnaleźć się w szkolnej rzeczywistości po wakacjach. Wszystko w biegu. Pędzę i pędzę:)))
Dziękuję Izuniu! Coś tam pewnie ulepię jeszcze :)) Zaraz zajarzę do Ciebie bo jestem ciekawa Twoich aniołów z masy solnej :)) U mnie ten tydzień jest wyjątkowo ciężki; młodszy synek zaczął pierwszą klasę, starszy ostatni rok w podstawówce, oboje w innych szkołach, plus moje obowiązki. Muszę wszystko poogarniać i wypracować pewien rytm :). Dobrze, ze już weekend niedługo :) Pozdrawiam!
UsuńThis is a very cute girl! I love the colours you used as well, very pretty. And the colour with egg of the hair is beautiful, it gives a beautiful blonde colour. But I also like how she looked unpainted, the sculpting is great! Good luck with the students, and hopefully everything will settle down soon. Greetings :-)
OdpowiedzUsuńThank you for a great comment, and such a great reception of my work :) I often use egg for coloring salt mass because it gives a nice effect. I thank you with all my heart for the words of support! I think I needed them because somehow I got better :)) Regards!
OdpowiedzUsuńPrzesłodka dziewczynka, super kolor włosów i urocza minka.:) Pozdrawiam Justynko!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Lenko 😊. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńDawno temu kiedy moja córka chodziła do przedszkola próbowałam lepić coś z masy solnej ale bez większych sukcesów. Z modeliny i owszem udało się ulepić kilka figurek . Podziwiam Twoje dzieło śliczna ta wrześniowa dziewczynka.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lucynko! :) No właśnie z tą masą solną bywa sporo kłopotów. Ja mam wrażenie, że ciągle uczę się jej na nowo. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję również za komentarz :))
UsuńŚliczna ta Twoja wrześniowa panienka:) Po koronce na sukience widać ile pracy trzeba włożyć, aby powstała tak dopracowana 'dziewczynka'.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!:)) Moc serdeczności przesyłam!
UsuńEs preciosa tu muñeca, me encanta. Esta llena de bellos detalles, como el encaje de tela. Felicitaciones.
OdpowiedzUsuńSaludos cordiales.
Muchas gracias por todas estas amables palabras! :)) Me alegra que te haya gustado :)) Te envío el poder del abrazo desde la soleada Varsovia :)
UsuńEstamos muy lejos, pero muy cerca de nuestra pasión por lo "hecho a mano". Muy cerca de nuestro amor por lo handmade. Abrazos.
UsuńLa artesanía combina :))) Estoy muy feliz de poder verte :))
UsuńWow!! This is so amazing!! You colored her perfectly!! I love all of the details you added!! So gorgeous!! Have a great day!! Big hugs :)
OdpowiedzUsuńLisa
A Mermaid's Crafts
Lisa, thank you very much for this nice comment! It's nice that I can always count on your good word! :)) I send the power of hugs and have a nice weekend!
UsuńJesienna dziewczynka jest urocza! Moje próby z masą solną zakończyły się totalnym fiaskiem, więc tym bardziej podziwiam cuda Twoich rąk :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Justynko! :) Masa solna bywa "kapryśna" :), ale jak już się oswoi to daje wiele możliwości i radości :)). Do tej pory zdarza się, ze coś mi nie wyjdzie. Wiem też z doświadczenia, że lepiej nie kombinować z przepisem i trzymać się tego co sprawdzone. Moc uścisków i dziękuję za odwiedziny!
UsuńśLIczna panienka :) o tej metodzie z jajkiem nie wiedziałam :) swoja droga jajko zawsze dobrze robiło na włosy :) :) :) tez czasem coś z masy lepiłam ale już dawno, może znowu się skuszę :) Wrzesień na razie nas rozpieszcza pięknym słoneczkiem- oby jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńHa, ha, ha, ha :)) Widzę, że też znasz "magiczne" maseczki do włosów z jajka zrobione :)) Jak byłam mała mama mi je ciągle nakładała, chociaż efektu nie było :))) W każdym bądź razie solnej dziewczynce służy jajko :)) Chętnie bym zobaczyła Twoje solne prace więc po cichutku liczę, że skusisz się :)) Moc uścisków!
UsuńCUDOWNA!!! Ślicznie ją pomalowałaś!! Nigdy nie próbowałam masy solnej. Kusiło mnie parę razy, ale na chęciach się skończyło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko 😊! Robisz wiele pięknych rzeczy więc jestem ciekawa jak wyszłyby Tobie solne prace 😊. Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę!
UsuńŚliczna panienka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Bożenko!😊 Pozdrawiam!
UsuńWrześniowa panienka jest śliczna! Minka jej urocza a "stylizacja" iście wrzosowa. Podziwiam Twój talent i wszechstronność tworzenia ! Dbasz o szczegóły , a to prawda-diabeł w nich tkwi! Pozdrawiam i życzę powodzenia w wyzwaniach!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za te wspaniałe słowa:)) Jestem ogromnie wdzięczna, że tak pięknie zawsze wypowiadasz się o moich pracach :)) Ciesze się, że podobają się Tobie :)) Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę :)
UsuńŚliczna dziewczynka! Bardzo ładna kolorystyka 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Jesień mnie tak nastraja twórczo :) Pozdrawiam!
UsuńBardzo ładnie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńJa miałam na odwrót- masę solną zostawiłam dla gliny. W masie solnej drażniło mnie to że tak trudno było tworzyć projekty (np aniołki) stojące. W glinie też są rzeczy które mnie drażnią np. czas i sprzęt potrzebny do wypalania...
Co do początku roku szkolnego -współczuję, wiem jak to jest, przez dwa lata pracowałam jako nauczyciel:) oby takich pozytywnych chwil z rękodziełem trafiło Ci się jak najwięcej:)
Dziękuję Justynko! Ja również mam cichą nadzieję, że tych chwil dla rękodzieła będzie więcej :)) Póki co ogarniam codzienność :) Masz rację trudno lepić z masy solnej formy przestrzenne, ale czasami takie robię. Pozdrawiam i miłego weekendu!
UsuńJejku, przez przypadek trafiłam na Twojego bloga i mówię wielkie WOW :o Wrześniowa dziewczynka przepiękna, starannie wykonana... Kochana, aż zazdroszczę talentu. Obserwuję!
OdpowiedzUsuńDziękuję Martynko za odnalezienie mnie :)) Przypadki rządzą :)) Dziękuję również za komplementy i wspaniały odbiór mojej pracy :)) Zaraz zajrzę z przyjemnością do Ciebie :). Pozdrawiam i cieszę się, że dołączyłaś do moich wspaniałych Obserwatorów :)!
UsuńŚliczna ta Panienka:) zresztą wszystkie "solniczki" super! (I nie tylko "solniaczki" oczywiście;)
OdpowiedzUsuńI fajnie, że w tym pierwszym poście napisałaś tyle cennych wskazówek!
O jak fajnie Gosiu, czytałaś :))) Dziękuję za komentarz. Jest mi miło, że prace podobają się :)) Pozdrawiam!
UsuńMiało być "solniaczki" ;)
OdpowiedzUsuń:))
Usuńkolejny wielki talent widzę u Ciebie! cudna pannica i tak dokładnie dopracowana w detalach:) nic tylko podziwiam w zachwycie:))
OdpowiedzUsuńBasiu Droga, dziękuję za każde miłe słowo! Aż mi serce urosło :)) Pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu życzę!
UsuńBardzo łanie ulepione, ślicznie to wyszło :) powodzenia w wyzwaniach. Mi lepianki z masy solnej wychodzą tak sobie - pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu!:)) Ach ta masa solna potrafi napsocić :)). Ale jeżeli lubisz lepić z niej to nie poddawaj się. Warto zacząć od prostych form. Moc pozdrowień!
UsuńNigdy się masą solną nie zajmowałam, ale zawsze podziwiam u innych. Justynko jesteś na prawdę zdolna, żeby tak piękny kształt zrobić własnymi rękami... i do tego tak pięknie pomalować. Twoja wrześniowa panienka przepięknie się prezentuje, już czekam na kolejne prace w tej technice :) Miłego dnia życzę.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Lidziu! Na Twoje ciepłe slowo zawsze mogę liczyć ❤. Na pewno jeszcze trochę prac z masy solnej pojawi się, zwłaszcza przed świętami 😊. Moc uścisków przesyłam!
UsuńMasę solną pamiętam z zajęć w szkole, potem trochę lepiłam w domu, ale od lat już jej nie używałam. Może pora wrócić do lepienia, Dzieciaki zachęcić. :)
OdpowiedzUsuńTwoja panienka jest po prostu cudowna! Podoba mi się i w wersji "suorwej", i pomalowana. :) Masz talent!
Dziękuję Kochana!😊 Wracaj do solniaków!! Chętnie zobaczę i Twoje 😊. Moi chłopcy chętnie lepili jak byli młodsi, teraz ciężko ich zachęcić. Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę!
UsuńJestem pod wielkim wrażeniem Twoich prac. Wszystkie są takie perfekcyjne i dopracowane w szczegółach.
OdpowiedzUsuńZ masy solnej nigdy nic nie robiłam i nawet nie wiedziałam, że można zrobić takie cuda. Ale żeby zrobić, to trzeba mieć wielki talent i Ty go masz. Wrześniowa Dziewczynka jest urocza. Piękne kolory.
Pozdrawiam serdecznie!
Bożenko Droga, z całego serca dziękuję za ten wspaniały komentarz :))) Bardzo mnie ucieszył :)) Ja czasami lubię zrobić sobie małą przerwę od szycia i troszkę polepić. Zapewniam Ciebie, że dałabyś radę ulepić :)) Masa solna jest wdzięcznym materiałem . Niedługo na moim blogu pojawi się tutorial właśnie związany z masą solną, więc może się skusisz :). Miłego weekendu :)
UsuńPiękna ulepiona dziewczynka, kiedyś próbowałam swoich sił w masie solnej, ale daleko mi było o jest do takich cudów:) powodzenia w zabawie:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)) Wspaniały komentarz :). Pozdrawiam serdecznie i w wolnej chwili zapraszam ponownie :))
UsuńThe doll is very sweet and the painting looks beautiful, congratulations!
OdpowiedzUsuńThank you very much :))) Big hugs and have a nice day :)
UsuńJustynko, prześlicznie lepisz figurki z masy solnej - jestem pod bardzo dużym wrażeniem. Technika pokrewna do "gliniarstwa" ale masa solna jest wdzięczniejszym materiałem i wszystko wygląda o wiele ładniej. Twoje wyroby są zachwycające, dopracowane w najmniejszym detalu. Zauroczyła mnie ta Wrzesinka - takie warkocze do pasa sama miałam chyba z piętnaście lat temu. Sentymentalne wspomnienia mnie naszły, gdy patrzę na tę uroczą Panienkę. Pięknie ją pomalowałaś - praca wygląda bardzo perfekcyjnie i cieszy oko a te kolory są obłędne, idealne do naszej palety kolorystycznej - zatem przy okazji dziękuję za udział w wyzwaniu DIY i trzymam kciuki za powodzenie :-) Uściski i pozdrowienia gorące!
OdpowiedzUsuńInko Droga dziękuję Tobie za tyle ciepłych słów!:))) Nawet nie wiesz jak mi miło :) W tych warkoczach musiałaś wyglądać obłędnie! Ja zawsze marzyłam o takich długich warkoczykach, ale nigdy nie miałam. Kiedy byłam mała zakładałam na głowę rajstopy i chodziłam tak cały dzień - to były moje warkocze :)))) Teraz zapuszczam włosy bo obiecałam sobie, że spełnię swoje marzenia z dzieciństwa :). Póki co mam włosy średniej długości i szerokim łukiem omijam fryzjera by nie ulec pokusie :)) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńDołączę do ochów i achów, a poza tym nie dodam nic nowego.
OdpowiedzUsuńLaleczka jest cudnej urody. Znam masę solną doskonale, ale nie mam talentu 😊 Bawiłam się nią z dziećmi i bardzo to lubiliśmy, jednak nigdy nie powstało takie cudeńko.
Pozdrawiam Alina
Dziękuję Alinko :)) Bardzo mi miło :))) Oj zapewne masz talent, a przy masie solnej liczy się przede wszystkim dobra zabawa :)) Pozdrawiam!
UsuńJest cudowna a warkocze wpisują się w temat naszego szufladowego wyzwania, więc witamy w nim serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńRęczne robótki są idealnym odstresowaczem w zabiegane dni :) pięknie wyszła ta wrześniowa panienka <3 aż mnie zainspirowałaś i sama mam ochotę się masą solna pobawić :)
OdpowiedzUsuńO jak fajnie :))) No to sięgaj po masę solną. Chętnie zobaczę Twoje prace :)). Moc pozdrowień przesyłam!
UsuńPiękna wrześniowa panienka, zachwyca kolorami i mnóstwem finezyjnych szczegółów. Bardzo mi się podoba. Nigdy nie próbowałam przygody z masą solną, ale może kiedyś...Tym czasem pozaglądam do Ciebie i się pozachwycam.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za komplementy :)) Ciesze się, że moja Dziewczynka podoba się :). Pozdrawiam i miłego dnia życzę!
UsuńPrzepiękna jest ta wrześniowa panienka i cudne ma warkocze! Bardzo się cieszę, że bierze udział w Szufladowym wyzwaniu!
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak wspaniałą ocenę mojej pracy 😊. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńMnie akurat lepienie z jakiejkolwiek masy nie kręci, ale domyślam sie ze to świetne zajecie antystresowe.
OdpowiedzUsuńPewnie masz rację, chociaż nigdy w ten sposób nie myślałam :)) Ja lepiłam już z różnych mas plastycznych, ale masa solna najbardziej przypadła mi do gustu :)) Pozdrawiam!
Usuńolá, tudo bom?
OdpowiedzUsuńpassei aqui para conhecer seu blog e me encantei muito com sua bela arte.
é um trabalho maravilhoso e seu talento é lindo !!
grande abraço.
:o)
https://elianeapkroker.blogspot.com/
Muito obrigado !!!! Estou muito satisfeito, por tantas palavras calorosas de você! Eu te convido novamente! O poder dos abraços!
UsuńJest idealna i cudowna! Witam w Wyzwaniu!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :))) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńWow! Ale cudna! PRześliczna lala z masy solnej. No jestem pod ogromnym wrażeniem.
OdpowiedzUsuńDziękuje za udział w wyzwaniu DIY. Pozdrawiam i życze powodzenia ;)
DT DIY MAGDALENA
Ślicznie dziękuję :) Jest mi miło, że podoba się :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńWspaniała praca, dziewczynka pełna uroku! Jej, jak ja dawno nie tworzyłam z masy solnej...
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w zabawie na blogu DIY :)
Dziękuję za miły komentarz :)). Pozdrawiam serdecznie!
UsuńZachwyca mnie fakt ze to "zwykła" masa solna, mi się nie udaje nic ładnego zrobić, zawsze jakieś szkaradztwa wychodzą. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :). Sekret lepienia z masy solnej tkwi przede wszystkim w samej masie. Jak dobrze ją przygotujemy to już połowa sukcesu :). Pozdrawiam serdecznie!
Usuńprzepiękna!!
OdpowiedzUsuń