Witajcie Kochani! Na początku chciałabym zachęcić Was do udostępniania u siebie i pomocy naszej blogowej koleżance Beatce. Mąż Beatki jest ciężko chory i rodzina potrzebuje wsparcia więc kto może niech zajrzy po więcej informacji TUTAJ.
A przechodząc do posta... dlaczego akurat taki tytuł? Otóż kilka miesięcy temu mąż poprosił mnie o zrobienie na szydełku szalika. Niby nic trudnego, ale jak podał mi wymiary to aż zamarłam!!!! Szalik miał mieć 50 cm szerokości i 170 cm długości. Pierwsza moja myśl - to ma być szalik czy koc? Nigdy nie robiłam takich dużych szydełkowych prac, ale mąż tak ładnie prosił że zgodziłam się 😃. Stwierdziłam: a co mi szkodzi, najwyżej nie wyjdzie i spruję.
Kolory wybierał sam, a z włóczką nie było tak łatwo. Miała być dość gruba i wełniana lub z większą ilością wełny. Każdy kto znam mojego męża wie, że lubi ciepełko więc drapiąca wełna w ogóle mu nie przeszkadza, wręcz uważa to za atut. Kupiłam 9 motków włóczki Katia Peru i przystąpiłam do dziergania. Ach zapomniałam wspomnieć, że i wzór nie miał być "wyszukany" tylko możliwie najprostszy... a mówią że to kobiety są wybredne. Ostatecznie za aprobatą męża zdecydowałam się na nawijane półsłupki.
Kochani nie będę Was okłamywała i napiszę prawdę - dziergało się koszmarnie 😱. Im więcej szala przybywało tym stawał się bardziej ciężki, kilka razy prułam bo zgubiłam oczko, dwa razy wełna zaplątała się, milion razy przeklęłam ten szalik w głowie, ale radość męża że już niedługo będzie miał swój wymarzony szal była dla mnie mega motywująca. I udało się!!! Na początku stycznia skończyłam 😄.
Szalik jest sporych rozmiarów, bardzo ciepły więc czasami dzieciaki go biorą by przykryć się. A jak tylko temperatura spadnie poniżej zera mąż go zawsze zakłada i cieszy się, że w końcu coś i dla niego zrobiłam. Pozostając w rytmie szydełkowania wydziergałam jeszcze kapcie dla mamy.
Ściskam Was mocno!
Justyna
Myślę, że moje szydełkowe wytwory pasują do zabawy u Renatki (KLIK)
oraz do Szydełkowego planu na 2019 rok na blogu DIY (KLIK)
Justynko podziwiam Cie za ten szalik i to bardzo . Strasznie nie lubię takich wielkich jednorodnych robótek . Już chusta tak za połowa staje się dla mnie koszmarem. Dochodzę do wniosku że jestem fanka wszystkiego co małe :-) . Ale czego się nie robi dla małżonka jak jeszcze tak ładnie prosi :-) Bardzo fajnie Ci wyszedł ten szaliczek , a kapcie dla mamy to już mistrzostwo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu kochana dziękuje za ten komentarz!!! Ciesze się, że nie jestem sama jeśli chodzi o dzierganie dużych prac :)))) Ja chyba również wolę mniejsze szydełkowe robótki, a ten szalik był sporym wyzwaniem :). Podziwiam dziewczyny tworzące większe szydełkowe projekty i chylę im nisko czoła za cierpliwość. Ale najważniejsze, że mąż zadowolony i podoba się jemu :)). Buziaki i miłego dnia!
UsuńMega jest ten szalik! 😍
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Martynko!:) Uściski!
UsuńFantastyczny szal wyszedł!!! Ja nie lubię gryzącej wełny, ale jak mężowi odpowiada to najważniejsze. Różowe paputy przepiękne :) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuje Moniczko bardzo :)). Ja również nie lubię gryzącej włóczki, bo ciągle się drapie :)). Ale mój mąż ma chyba jakąś niewidoczną barierę ochroną bo w ogóle nie przeszkadza to jemu :))))). Buziaki!
UsuńDawno temu takie kapcioszki to była podstawa przetrwania w zimie Moja zaradna babcia dodawała do włóczki kawałki pociętych nylonowych rajstop by kapcie były "stabilniejsze" , niestety nie grzeszyły urodą bo robiła je z włóczki z odzysku. Twoje są subtelne i śliczne. Pozdrawiam cieplutko w zimowy dzień:)
OdpowiedzUsuńDziękuje Lucynko :)) Ale genialny patent!!! Nie wpadłabym na to, ale no cóż nasze babcie miały niesamowitą, życiową mądrość, a teraz człowiek szuka po youtubach i innych wynalazkach :)))) Uściski!
UsuńFajne kapcie, a szalik jest świetny i widać że bardzo ciepły:-)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo Karolinko :)) Uściski!
UsuńA very warm and comfortable clothes to fight the immense cold that must do in Poland these days!
OdpowiedzUsuńIn Spain we also have low temperatures but they are not affordable (in my city today we oscillate between 4/17 degrees).
A big hug from Seville.
Thank you very much Isabel :)) I envy you the higher temperatures :)) I like snow, winter, but it could be warm already :). Hugs!
UsuńAch ci mężowie i ich wymagania.;) Ale za to ich radość na koniec jest jak miód na serce.:) Super szal, ale kapcie zachwyciły mnie jeszcze bardziej, bo też o takich marzę (tylko kolor inny, kto mnie zna, rzuci od razu: czerwone!). Zatem albo... albo mnie naucz jak się je robi.<3
OdpowiedzUsuńDziękuje Justynko :)) Oj tak ci mężowie...brak słów :)))) Kapcie w kolorze czerwonym byłyby piękne! Mamie zrobiłam akurat w takim kolorze bo miałam jeszcze troszkę tej włóczki :)). Justynko kapcie wykonałam z filmiku pod tym linkiem https://www.youtube.com/watch?v=P8HonU25oU0&t=598s. Jak nie dasz rady to ja chętnię!:)) Buziaki!!!
UsuńSpróbuję! Dzięki!😃
UsuńPodziwiam szalik, sama mogłabym nosić. Kolory również mi odpowiadają. :) Wspaniale, że tak wspierasz Beatkę i jej rodzinę. :) Pozdrawiam cieplutko. :)
OdpowiedzUsuńAguś dziękuje bardzo :)) I wiesz w końcu trafiłam do Ciebie!!!! Pięknie piszesz i chętnie zostaję na dłużej :)) Buziaki!
UsuńJa też znam to powiedzenie, że jaki nowy rok taki cały rok, więc w 1 stycznia wieczorem usiadłam i specjalnie trochę pohaftowałam, trochę poszydełkowałam i przecyztałam jeden rozdział książki żeby przez cały rok móc to robić hi hi :)
OdpowiedzUsuńKochana super szalik mężowi wydziergałaś, duuuży tym bardzie Cię podziwiam a kapciuszki jakie super i to różowiutkie, ekstra :)
No to Lidziu zapowiada się u Ciebie bardzo twórczo i różnorodnie :)) Ja sięgnęłam po szydełko bo obiecałam mężowi, że skończę do jego urodzin, a szaliczek będzie prezentem :)). Udało się, termin dotrzymany :). Buziaczki!!
UsuńO ja też mam takie szydełkowe kapciuszki, koleżanka zrobiła dla mnie :) ale przetarły się spody i trzeba coś podszyć. Szaliczek w te mroźne dni- jak znalazł :) super, ze ma wiele zastosowań :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aguś :))) Ja zrobiłam z podwójnej włóczki by były troszkę trwalsze, ale niestety wraz z użytkowaniem przecierają się :( Spróbuj podszyć grubszym filcem, tylko będą śliskie lub zwykłą wkładką ze skóry. Buziaki!
UsuńTaki szal na mróz jest jak marzenie- wiem o czym piszę bo sama jestem omotana po nos, a bardzo lubię duże chusty, szale czy kominy:) Kapciuchy też pamiętam z domu, ale że u nas parkiety były i bardzo dobrze zjeżdżało się ( na tyłku i niekoniecznie z własnej chęci;) po schodach to mam na nie lekką alergię i nieco zmodyfikowałam, tylko że zdjęć nie zdążyłam zrobić przed a teraz proszą się o kolejne.
OdpowiedzUsuńDziękuje za udział w zabawie i pozdrawiam serdecznie
Dziękuje Renatko za komentarz, ale przede wszystkim za tą wspaniałą zabawę gdzie każdy może wziąć udział niezależnie w jakiej technice tworzy :))). To prawda kapcie są śliskie i wiem coś o tym bo również mamy parkiety :))). Ostatnio kupiłam farbę antypoślizgową ABS i zamierzam przy następnych kapciach wypróbować. Uściski!!!
UsuńAle cudny szalik! Twój mąż to prawdziwy szczęściarz :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu i mam nadzieję, że mój małżonek przeczyta Twój komentarz :)))) Buziaki!
UsuńWspaniałe szydełkowe prace pokazałaś! No, szalik jest bardzo konkretnych rozmiarów, podziwiam Cię😊, kapciuszki też się świetnie prezentują. Ja takie kiedyś podkleiłam cienką skórą i nawet nie były bardzo śliskie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Justynko:))
Dziękuję ślicznie Alinko!!! No właśnie też o skórce myślałam, ale ostatecznie kupiłam farbę antypoślizgową ABS. Zobaczymy jak będzie się sprawować. Uściski kochana!!!!
UsuńJustynko Ty jesteś niesamowita, podziwiam ile masz talentów... Cudne prace, a jakie ciepłe. Twoi bliscy mają super. Pozdrawiam cieplutko.:)
OdpowiedzUsuńLenko kochana dziękuję bardzo :)). Z szydełkowaniem idę powolutku do przodu, jeszcze mnóstwo pracy i ćwiczeń przede mną, ale nie poddaję się :)) Buziaczki!
UsuńJustynko, zachwycił mnie ten szalik, bo ja też lubię nosić takie "koce" jako istota bardzo ciepłolubne. I jakie urocze, słodkie kapciuszki!
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno.
Małgosiu czyli jesteś zmarzluszkiem o ciepłym sercu :)). Dziękuję kochana za komentarz :)) Uściski!!
UsuńYour crochet work is so beautiful!! The scarf is fabulous and I love the pink slippers!! Have a great day!! Big hugs :)
OdpowiedzUsuńLisa
A Mermaid's Crafts
Lisa thank you very much :))) Big hugs :)
UsuńFantastyczny szal! Radość męża bezcenna!
OdpowiedzUsuńJustynko podziwiam Cię i rozumiem,bo ja też z tych osób co wolą mniejsze prace, ale kiedyś i ja na specjalną prośbę koleżanki wydziergałam szal o rozmiarach 90cm x 200cm, możesz go zobaczyć tutaj - http://zycienitkmalowane.blogspot.com/2013/01/teczowy-szal.html
Do tej pory się dziwię że dałam radę;) Kapciuszki równie piękne.
Pozdrawiam ciepluteńko:)
Aniu dziękuję kochana :)) W pierwszej kolejności jak przeczytałam twój komentarz to zajrzałam do Ciebie (dziękuję za link). Aniu Twój tęczowy szal jest cudny!!! Tak optymistyczne kolory, że sama w takim bym chodziła :)). I jeszcze większy niż mój - jesteś niesamowita!! No, ale faktem jest że te większe robótki wykańczają :))). Uściski!!!
UsuńDla najbliższej osoby nawet najcięższe prucia potrafimy znieść. Radość i uśmiech obdarowanej Osoby są bezcenne. Napracowałaś się mocno ale warto było. Słupki równiutkie, prościutkie, kolory pięknie dobrane no i wielkość szala też słuszna! Kapciuszki też są superowe:) Cieszę się, że szydełkowe grono zyskało nową pasjonatkę:)Już nie mogę doczekać się następnych szydełkowych prac:)
OdpowiedzUsuńBożenko napisze szczerze - czekałam na Twój komentarz z niecierpliwością bo jesteś dla mnie guru w dziedzinie dziergania :)! Podziwiam Twoje prace i zawsze myślę sobie, że i ja kiedyś tam tak będę. Na razie idę malutkimi kroczkami, ale do przodu :)) Mam tylko problem jeszcze ze schematami i ich odczytywaniem więc posiłkuje się głównie filmikami na YouTubie. Dziękuje Tobie kochana za ten komentarz, bo Twoje słowa że jest równo, prosto są dla mnie bezcenne :)) I na tym etapie to mi wystarczy. Dodałaś mi motywacji i skrzydeł! Ściskam mocno!
UsuńO wow :) szalik wyszedł prze cudnie :) oryginalny i jedyny w swoim rodzaju. Papcioszki też superanckie :p
OdpowiedzUsuńMerry dziękuję ślicznie!!!! Bardzo mi miło :)) Uściski!
UsuńO matko, taki szal to marzenie! I kolory i wzór są fantastyczne, sama bym taki z wielką chęcią nosiła! Super!
OdpowiedzUsuńKamelio milion buziaków za ten komentarz :)) Nie ma to jak dobre słowo, które poprawia nastrój i dodaje skrzydeł :)))
UsuńSzalik naprawdę pięknie się prezentuje :D Świetna robota :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Bardzo dziękuję Doris :)) Miłego dnia życzę!
UsuńSzal i kapcioszki świetne. Rzeczy robione sercem są najlepszymi prezentami:)
OdpowiedzUsuńJedno i drugie nosiłabym z przyjemnością:)
Uściski:)
Dziękuję bardzo Gosiu :)) Miłego dnia i uściski!
UsuńJesteś niesamowicie pracowita! Piękne dzieła!
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana :)). Buziaki!
UsuńJak dla mnie to taki szal to idealna rzecz- super. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Olu :)). Pozdrawiam serdecznie!
UsuńWow! podziwiam rozmiary i rozmach całej pracy :) uważam, że - pomimo przygód w trakcie - wyszło absolutnie rewelacyjnie! :) Czekam na kolejne Twoje dziergane prace ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo Justynko :)) Uściski!!!
UsuńImponujący szalik!!!!! Podziwiam i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Danusiu :) Serdeczności posyłam!
Usuńszalik fantastyczny! świetne kolory,na pewno ciepły i miły:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu :)) Mąż zadowolony więc to najważniejsze :) Buziaki!
UsuńToż to szal, nie szalik :o)
OdpowiedzUsuńŚliczny :o) i kapciorki też urocze :o)
Pozdrawiam serdecznie :o)
Moniko bardzo dziękuję :))) Uściski!!
UsuńDoskonale rozumiem wybór Twojego męża, bo też jestem mega zmarzluchem. :) Szal wyczarowałaś uroczy, podobnie jak kapciuszki. :) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńDziękuje ślicznie Kasiu :)) O tej porze roku ciepełko to podstawa :)) Uściski!
UsuńSuper! Uwielbiam szydełko :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Margotko :)) Buziaki!
UsuńSzalik piękny, w cudne pasy. Ale mnie uwiodły te śliczne różowe paputki! Rewelacja, są urocze i stopy w nich nie zmarzną:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za ciepły komentarz i odwiedziny :))). W wolnej chwili zapraszam ponownie :))) Serdeczności posyłam!
UsuńGratulacje dałeś rade i wyszedł świetny ^^ a kapcie jeszcze lepsze :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Sady :))) Dałam radę, ale uwierz mi łatwo nie było :). Teraz na szydełku mam jeszcze fajniejsze kapcie bo kolorowe :)). Uściski!
UsuńJustynko, cudne kapciuszki. szaliczek w ulubionych kolorach mojego wnusia. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńO rany! Jaki wspaniały! No i z pewnością wart tej Twojej "mordęgi" - mąż na pewno był zachwycony!
OdpowiedzUsuńPantofelki również prześliczne! Dziękuje Ci że podzieliłaś się z nami na DIY w Cyklicznym Szydełku swoimi projektami. Życzę Ci aby ten rok był obfity w same takie cudowne projekty jak te! Pozdrawiam cieplutko DT DIY Magdalena
Na pewno mnóstwo czasu temu poświęcilas. Szaliczek w moich ulubionych kolorach. Brawo!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Super!
OdpowiedzUsuńmoże i dużo pracy, ale jaki efekt :D mąż na pewno zadowolony z tego, że ma taki jedyny w swoim rodzaju elegancki szal ręcznie robiony :D sama bym się nie podjęła aż tak wielkiej robótki więc szacunek :)
OdpowiedzUsuń