Witajcie Kochani! Słonko przypieka, ale chyba nie zawsze dla przyrody jest to uciążliwe :). Sezon na wrotycz uważam za otwarty :). Cudownie żółci się wśród traw i innych łąkowych roślin. O wrotyczu pisałam już w 2020 roku TUTAJ więc nie będę się powtarzała :). Skupię się na kolejnej ziarnuszcze, którą zrobiłam inspirując się właśnie tym cudownym zielem :)).
Tym razem ziarnuszkę wypełniłam ziarnem pszenicy, które miałam odłożone na kutię :))).
Upały na zewnątrz jak i łąkowe rośliny zainspirowały mnie do zamotania jej ubrania w bardzo naturalnych, ciepłych kolorkach. Włosy to naturalny len.
Wrotycz pojawił się w rączce :). Jak tylko zbliżymy się do laleczki, czuć jego intensywny zapach - uwielbiam go!!!:)
Myślałam o sesji zdjęciowej na łące wśród rosnącego wrotyczu, ale przy tak intensywnym słońcu było to niemożliwe. Poległam... zdecydowanie jestem jesieniarą :)).
Kochani, korzystając z okazji pochwalę się jeszcze nowymi motankowymi nabytkami :)). Jakiś czas temu w mojej dzielnicy odbył się Dzień Kultury Ukraińskiej. Świetna impreza integracyjna połączona z koncertami, przepyszną kuchnią oraz mnóstwem stoisk z rękodziełem. Oczywiście moją uwagę przyciągnęło to lalkowe :)). Nie mogłam zdecydować się, którą motankę kupić więc wzięłam trzy, a wyszły one spod rąk uzdolnionej rękodzielniczki pani Olgi Klok.
Jej cudne wytwory rozeszły się jak przysłowiowe świeże bułeczki :). Po niecałej godzinie zostało już tylko kilka lalek :).
O motankach pisałam
TUTAJ i
TUTAJ - to tak dla przypomnienia :)). Są jeszcze dwie, w wersji letniej, ale pokażę Wam je Moi Drodzy innym razem :). Póki co mały kolaż dotychczasowych prezentowanych na blogu:
Kochani żegnam się już z Wami posyłając zapach wrotyczu :))). Na troszkę znikam z blogosfery, wyruszam z rodzinką nad morze :)))).
Uściski, do zobaczenia wkrótce
Justyna 💙💛
Sliczna motanka!! zainspirowana Justysiu Twoim postem też pojawiła się ona w moim domu i wiesz działa jej moc! Może dlatego ,że wspaniała osoba ją robiła!!!
OdpowiedzUsuńPiękna ziarnuszka z wrotyczem. Ja również go bardzo lubię. Posadziłam w ogrodzie wśród swoich bylin. Jeszcze nie kwitnie. Motanki urocze. Życzę udanego wypoczynku!!!!
OdpowiedzUsuńPiekna motanka wrotyczowa, faktycznie klimaty jesienne ale to trochę ostudzą powietrze.Pozdraw7am znów upalnie, w sobotę było znośnie.
OdpowiedzUsuńIt is adorable!!!
OdpowiedzUsuńIt has been ideal, Justyna
I wish you very happy holidays by the sea with your family.
Kisses
Lalka jest super.i taka eko lubię zapach suszonych ziół. Niezwykłe są.ye Twoje lziarnuszki. Udanego urlopu życzę🌞😊
OdpowiedzUsuńSo beautiful and sweet dolls, even though they are faceless they convey so much tenderness and love. I wish you a happy holiday with your family, enjoy!
OdpowiedzUsuńKisses
Gdyby nie Ty Justynko pewnie nigdy nie usłyszałabym o motankach:) Twoja kolekcja rośnie, to będzie wspaniała i niezwykle oryginalna kolekcja lalek. Dzisiejsza ziarnuszka z wrotyczem jest przeurocza. Buziaki!
OdpowiedzUsuńŚwietna!! Ładne kolorki!
OdpowiedzUsuńPrzede Wszystkim udanego wypoczynku w zdrowiu i oby nie padało, Upałów też nie lubię choć troszkę słonka nie zawadzi!!
OdpowiedzUsuńCo do motanek to Tobie wychodzą one rewelacyjnie i obawiam się że gdybyś miała takowe stoisko na tych Dniach Kultury ...też by było oblegane a Twoje laleczki rozeszły by się w mig !!!
Pozdrawiam
Cudna lala. Wszystko u Ciebie pasuje jak ulał w tej montance. Kolory typowo letnie. Super pomysł z wrotyczem w rączce. Pozdrawiam gorąco i życzę miłego wypoczynku.
OdpowiedzUsuńCudne wszystkie. Twoja taka pełna serducha, Olgi widać doświadczenie :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJustynko, zachwyciła mnie Twoja laleczka - motanka. Zachwyciły mnie również motanki pani Olgi. Będę również rozglądała się za ziarnuszkami, bo trochę "zakręciłam się" na ich punkcie:)))
OdpowiedzUsuńWrotycz jest cudny, też lubię, ale u mnie jakoś go malutko. Jest, ale wypatrywać trzeba:)
Udanego wypoczynku nad morzem! Buziaczki:)
Jak za starych słowiańskich czasów, gdy mieliśmy własne bóstwa. ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna Motanka! Mam do nich słabość, jedną mam i chętnie jeśli tylko wpadną mi gdzieś w oko kupię kolejne! Nie masz wrażenia Justyś, że w tym roku wrotycz kwitnie wyjątkowo wcześnie? Też uwielbiam go za zapach i za to jak pięknie zdobi suszone bukiety :-)
OdpowiedzUsuńUściski Kochana!
Lala bardzo letnia. Kolorystyka cudowna. Miłego odpoczynku :-).
OdpowiedzUsuńA miała być taka dobra kutia... :) Ale za to powstała kolejna urocza ziarnuszka, piękna jest w tych słonecznych kolorach. Udanego wypoczynku Justynko życze :)
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku nad morzem. Ziarniuszki to mega sympatyczne laleczki, tak patrzę i patrzę, obserwuję u Ciebie i zamierzam się też do popełnienia jednej z nich. Są chyba w miarę proste, do zrobienia.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, ze coraz piękniejsze i coraz bardziej profesjonalne są twoje motanki. Ta zachwyciła mnie ogromnie. Ale muszę przyznać, że trochę wystraszyła mnie Katarzyna Puzyńska swoją ostatnią powieścią ("Żadanica") i na razie odeszłam od pomysłu, by zrobić swoją...;)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest twoja ziarnuszka, Justysiu, bardzo podoba mi się materiał, z którego ma chustę.
OdpowiedzUsuńUściski.
Ciekawe są te laleczki. Piękne materiały użyłaś do swojej.
OdpowiedzUsuńJustynko, udanego wypoczynku i ładowania akumulatorka! cudne są te motanki:)))
OdpowiedzUsuńTe lalki mają w sobie niezwykły urok... taką domową magię... :) są naprawdę wyjątkowe. Wspaniałego wypoczynku, ładuj baterie, morze temu sprzyja :):)
OdpowiedzUsuńLindas muñecas como siempre, espero tengas unas bonitas vacaciones.
OdpowiedzUsuńBesos
Piękna wrotyczowa ziarnuszka. Motanki są takie swojskie i jest w nich jakaś magia. Miłego wypoczynku i do zobaczenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Cudna laleczka Justynko a pozostałe też.
OdpowiedzUsuńKocham wrotycz i wszystko co do niego nawiazuje a Twoje lalki pięknie z nim się komponują, cudne są!
OdpowiedzUsuń