Witajcie Kochani! Na początku baaaaaardzo dziękuję za wszystkie miłe komentarze pod ostatnim postem :)). Ciesze się, że chusta spodobała się Wam. Mam tylko obawy, że przy tej pogodzie to raczej więcej będzie leżała w szafie niż ogrzewała moją szyję :)). W tym tygodniu jest naprawdę ciepło i słonecznie :)). Z niecierpliwością czekam na pierwsze wiosenne kwiaty, które wprost uwielbiam - krokusy, żonkile, przebiśniegi, tulipany i stokrotki :)). I chociaż na te prawdziwe, trzeba jeszcze poczekać to na bloga wskoczył dziś malutki aniołek "Stokrotka”.
To laleczka z kategorii „uszyte dawno temu, niepokazane na blogu". Niestety, ale cały czas mam okropne zaległości w pokazywaniu prac i nie zapowiada się, abym je szybko ogarnęła.
A niektóre zdjęcia skarpeciaczków w ogóle nie zostaną opublikowane :(((. Kilka dni temu aż popłakałam się, bo jeden folder ze zdjęciami laleczek zniknął mi z pulpitu :((. Patrzyłam w folderze KOSZ, na dyskach i nic, nie ma :((. Nawet pytałam męża, czy u niego na dysku przez przypadek nie został zapisany, ale też nie ma :(. Chociaż to nierealne, ale wygląda to tak jakby mój skarpetkowy folder rozpłynął się w komputerowej czeluści :(.
Mam swoją teorię co mogło się stać. Może ktoś z domowników przez przypadek, nieświadomie usuwając swoje niepotrzebne pliki skasował i mój folder :((. Mąż raz w tygodniu opróżnia nasz komputerowy KOSZ więc moje zdjęcia najprawdopodobniej poszły w eter :(((. A jakie skarpeciaczki były udokumentowane? Dwie folkowe laleczki, kilka laleczek breloków, aniołki i jedna duża lalka. Kurka jeszcze mi jakoś smutno jak o tym pomyślę :(.
W całej tej sytuacji najzabawniejsze było pocieszanie mnie przez dzieci i słowa typu: „Mamuś, ale po co się smucisz. przecież lalek i tak miliony szyjesz (..)". Tak dla sprostowania to milionów skarpeciaków nie szyję :)), ale zrozumiałam kontekst wypowiedzi moich pociech :))). Dzieciaki i ich bezinteresowna miłość, troska są dla mnie bezcenne. Każdy mój dzień potrafią rozjaśnić. Choć i tak jest mi jeszcze troszkę żal tych zagubionych zdjęć, przede wszystkim dlatego, że nie będę mogła Wam ich pokazać. Mam nauczkę, aby wszystkie przerzucone na komputer i posegregowana zdjęcia od razu przenosić na dysk. Ech... człowiek całe życie się uczy, a najlepiej - wiadomo na własnych błędach :)).
W całej tej sytuacji najzabawniejsze było pocieszanie mnie przez dzieci i słowa typu: „Mamuś, ale po co się smucisz. przecież lalek i tak miliony szyjesz (..)". Tak dla sprostowania to milionów skarpeciaków nie szyję :)), ale zrozumiałam kontekst wypowiedzi moich pociech :))). Dzieciaki i ich bezinteresowna miłość, troska są dla mnie bezcenne. Każdy mój dzień potrafią rozjaśnić. Choć i tak jest mi jeszcze troszkę żal tych zagubionych zdjęć, przede wszystkim dlatego, że nie będę mogła Wam ich pokazać. Mam nauczkę, aby wszystkie przerzucone na komputer i posegregowana zdjęcia od razu przenosić na dysk. Ech... człowiek całe życie się uczy, a najlepiej - wiadomo na własnych błędach :)).
Kochani życzę Wam miłego dnia, dużo słońca, a jeśli macie już ferie to odpoczywajcie :)). Ja jeszcze czekam na swoje :)).
Buziaki,
Justyna
Przepiękna lala,super wszystko opisałaś ,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMaleńki stokrotkowy aniołeczek wywołał uśmiech na mojej twarzy, Justysiu, aż zatęskniłam za wiosną na jego widok.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że straciłaś zdjęcia swoich prac, ale czasem na komputerowe zawirowania nie ma rady.
Ściskam mocno.
Śniegu nie ma, zimy nie widać więc nic dziwnego, że na Twoim blogu rozkwitła stokrotka:) Taki mały aniołeczek a tak wiele radości sprawia. Laleczka jest tak radosna, że na sercu od razu robi się cieplej i czuję jakby to już wiosna zawitała:)
OdpowiedzUsuńBardzo żałuję że Twoje zdjęcia znikły tym bardziej, że na pewno były to prawdziwe skarby:)
Justynko, nie martw się! Mam nadzieję, że straty zostaną szybko odrobione:)
Pozdrawiam:)
Cudowna wiosenna stokrotka :) szkoda zdjęc, Twoje wszystkie lalunie sa takie śliczne, ze z przyjemnością bym poogladała tamte. Na pocieszenie napisze, ze mnie też sie czasem zdarza wyrzucić zdjęcia prac a potem ich szukam. A czasem nie zrobię fotki- ot skleroza.
OdpowiedzUsuńЗдравствуйте, Юстина! Очень нравятся мне ваши куколки! Прекрасные ангелочки!
OdpowiedzUsuńJustynko u nas dziś takie piękne słonko ze chłopców zagoniłam do sprzatania wiosennego na dworzu. Chodza w cienkich bluzach bez czapek bo za ciepło.
OdpowiedzUsuńStokrotkowy aniołeczek jest słodki i jakie maleństwo.
A wiesz że na działce zaczęły mi kwitnać floksy które powinny w maju. Tragedia troche z tymi zawirowaniami pogodowymi. Rośliny wariuja. Co do folderu ze zdjeciami ja miałam podobnie ze zdjeciami dzieciaków. Ile ja sie naszukalam a przez przypadek znalazłam w innym folderze gdzie nigdy bym tam nie wrzuciła. Ale ma tez wycięte 3lata z życia Kuby i Dawida bo wszystko przechowywałam na dysku przenośnym który padł. Żal i strata. Kiedyś więcej zdjęć robiłam teraz mniej ale kopiuje na komputer, płyty i co ważniejsze, fajniejsze wywołuje. Mam kilkanaście albumöw. Niektórzy pytaja teraz kiedy sa komputery po co tracić kase a ja wole takie kiedy wyciągam album mam podpisane kiedy to było i zimowe wieczory wspominamy z mężem i śmiejemy się z sytuacji kiedy to było zrobione. Buziaki☺
Słodka stokrotka ! Wszystkie Twoje skarpeciaki są przesłodkie :-)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam jak Agula, że przy przesuwaniu ikon folderów wrzuciłaś gdzieś po drodze do innego folderu swoje zdjęcia. Mnie się też tak przydarzyło już chyba ze trzy razy, ile się naszukałam tych zdjęć, ale były.
Twoje też się znajdą, jak nie będą potrzebne ;-) Pozdrawiam :-)
Jejciu, urocza :)
OdpowiedzUsuńJustynko bardzo mi przykro, że utraciłaś cały folder, wiem jakie to uczucie bo sama sobie kiedyś tak usunęłam, że nie było szans na odzyskanie.
OdpowiedzUsuńA Twój kolejny skarpeciak jak zawsze cudny, radosny i uśmiechnięty.
Pozdrawiam serdecznie
He is a wonderful little angel!
OdpowiedzUsuńI have fallen in love.
Hugs from Seville
Jaki śliczny aniołek Justynko. Taki wiosenny, przypomina mi, że tuż tuż wiosna-wiosenka przyjdzie. Wiesz, że koło mojego domku zobaczyłam już pierwsze bazie? W styczniu! Nie mam pojęcia jak to się stało, ale kilka baziowych pączków bieli się nad ziemią. Aż podejrzewałam mojego psa, że jakoś buszując w tych wierzbach strącił łuski na bazich kotkach.
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że straciłaś zdjęcia laleczek. Kiedyś kliknęłam coś na dysku Google i skasowałam wszystkie zdjęcia z mojego bloga. Tydzień uzupełniałam z tego co miałam w folderach, ale wcześniejsze dwa lata były nie do odtworzenia, bo myśląc, ze mam zdjęcia na blogu, pousuwałam je z komputera.
Buziaczki
Piękna stokroteczka, Justynko!
OdpowiedzUsuńJa mam ustawione automatyczne przesyłanie zdjęć na Dropboxa, bo inaczej też mogłoby być krucho...
Pozdrawiam serdecznie 😃
Ten aniołek skradł moje serduszko :D Pięknie go wykonałaś :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Piękny aniołek! No nam się laptop popsuł ze wszystkimi zdjęciami... i też lipa.
OdpowiedzUsuńByś musiała robić fotki chociaż w telefonie by cokolwiek pozostało.
Przytulam wirtualnie:* Buziaki:)
Jaka szkoda z tymi zdjęciami! Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, na pewno to nadrobisz.;) Aniołek jak zwykle słodziutki, ten uśmiech jest po prostu rozkoszny. Uściski!:)
OdpowiedzUsuńSzkoda zaginionych plików, zawsze to jakaś pamiątka i to sentymentalna.
OdpowiedzUsuńStokrotka jest urocza Justynko, jak zapowiedź wiosny za którą bardzo tęsknię.
Uściski:)
Aniołek piękny, jak wszystkie inne które szyjesz. A zdjęcia jeśli jakieś były robione telefonem można odzyskać poprzez ściągnięcie specjalnej aplikacji do odzyskiwania zdjęć. Ja straciłam zdjęcia z wakacji i po pół roku w taki sposób właśnie odzyskałam,oprócz filmów niestety. Ale i pewnie na komputer są jakieś apki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiem jak to jest z tymi "znikającymi folderami" tez tak miałam . Mam wszystko no prawie wszystko na kartach ale nie bardzo wiem co na której i dalej szukam jak czegoś potrzebuję;) Aniołek śliczności jak zwykle zresztą. Przesyłam pozdrowienia bardzo serdeczne:)
OdpowiedzUsuńPięny aniołeczek :) Tak bywa jak kilka osób używa tego samego komputera, dlatego ja mojego pilnuje jak lwica, a jak udostępniam to pod nadzorem ;)
OdpowiedzUsuńAniołek, jak zawsze urzekający. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Piękny aniołek Justynko!
OdpowiedzUsuńA tej przygody ze zdjęciami, to współczuję. Też byłoby mi smutno. Pozdrawiam i posyłam wiele uśmiechów:))
Może coś się zadzieje i odnajdziesz zgubę...
Oj żal takich zdjęć, ale smuciaj się już Justynko, opisałaś nam co tam było a my sobie wyobrazimy jakie one były piekne :) A może jeszcze je znajdziesz. Mi tez tak kiedyś zniknał folder i znalazłam go dużo później w innym katalogu, jakoś musiałam przez przypadek go przerzucić...
OdpowiedzUsuństokrotka urocza :)
Jak znasz nazwę folderu w którym te zdjęcia trzymałaś, to klikasz w komputerze F3, wpisujesz nazwę tego pliku i przeszukujesz dysk, może się znajdzie?
UsuńUdana stokrotka, bardzo udana:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzepiękny jest ten aniołeczek!!! Może wiosnę przywoła;-)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi przykro z powodu utraty zdjęć:-(Ale może Lidka ma rację i tylko Twój folder się gdzieś schował. Mnie mój mąż kiedyś przezprzypadek cały dysk wykasował, to nie było fajne i jakimś programem udało mu się część odzyskać.
Pozdrawiam cieplutko:-)
Przesłodka Stokroteczka.:) Współczuję Justynko, że straciłaś zdjęcia (choć w duchu mam cichą nadzieję, że folder odnajdzie się przeniesiony do innego folderu). Kiedyś straciłam wszystko z laptopa, więc wiem co czujesz. Zaległościami się nie martw, też je mam i to spore. Ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńcudowny aniołecczek. Kochana, a próbowałaś zapisywania na dysku googla zdjęć? wtedy są zapisane jakby w chmurze, a nie na komputerze. Można zakładać foldery.
OdpowiedzUsuńPiękna panienka. Ja się obawiam, że po tych ciepłych styczniowych dniach przyjdzie taki mróz że z domu nie wyjdę :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja jestem szczęśliwą posiadaczką tej pięknotki !
OdpowiedzUsuńJeszcze raz bardzo dziękuję Justynko !
Buziaki
Śliczny aniołeczek. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńBeautiful doll with the blue shirt and beautiful flower on the hat :
OdpowiedzUsuńHave a great weekend!
wow jaka piekna stokroteczka:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOjej zapachniało wiosną. Piękna laleczka. Szkoda, że utraciłaś zdjęcia i nie pokażesz nam swoich pięknych prac. Cóż komputer niekiedy nas nie słucha. Ja też mam to już za sobą. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńUrocza Stokrotka.Szkoda Twoich zdjęć, wiem jakie to przykre.
OdpowiedzUsuńTeż co jakiś czas robię przegląd ogrodu, chociaż wolę by jeszcze roślinki pospały, bo obawiam się że zima będzie krótka, ale będzie.
Pozdrawiam Justynko:) U nas ferie za tydzień;)
Kolejna prześliczna lalunia :))). Dałaś mi do myślenia tymi zaginionymi zdjęciami... Mój komputer zaczyna dogorywać,muszę czym prędzej ważne pliki gdzieś przenieść, bo jak je wessie jakaś czarna dziura... to nawet nie chcę myśleć...
OdpowiedzUsuńUrocza stokroteczka, taka prawdziwie wiosenna, delikatna i aksamitna. Justynko, ja też już z niecierpliwością wyglądam wiosny, tym bardziej że od trzech tygodni opiekuję się jeżykiem, który przedwcześnie obudził się ze snu zimowego i bardzo bym chciała żeby mógł już funkcjonować po swojemu, tak, jak lubi. Ale póki co, jego "jedzenie" jeszcze śpi, więc dokarmiam go i trzymam w ciepełku, bo na dworze sam nie ma szans na przeżycie ;-)
OdpowiedzUsuńŚciskam i pozdrawiam milutko!
Cudna praca! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOjejciu, mnie też zdarzało się coś zapodziać w komputerowym świecie... i doskonale rozumiem Twój smutek, niby są to "tylko" zdjęcia, ale są symbolem naszej pracy, utrwaleniem pomysłów, fajnie raz na jakiś czas wrócić do starszych prac... :)
OdpowiedzUsuńStokrotka śliczna, jak cukiereczek, malutki słodziaczek:)
Och urocza ... aż zatęskniłam za wiosną ...jest przeurocza :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCUDOWNY jest!! Ja też już czekam z niecierpliwością na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńPrzecudnej urody Stokrotkowy Aniołek :-) Przywołuje ciepłe wiosenne dni!
OdpowiedzUsuńTak mi przykro, że spotkały Cię tak niemiłe przygody... Ale chyba przypomniałaś mi, że najwyższy czas zrobić porządki na laptopie, bo coraz starszy się robi i nigdy nic nie wiadomo (tfu tfu)
buziaki :-)
Śliczny, jak każdy, który jest Twój💛🌼
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło na kolejne styczniowe dni🤗
Justynko, słodka i piękna osóbka😊 szkoda rzeczywiście tych zagubionych zdjęć ale człowiek, jak mówi powiedzenie uczy się na błędach. Pozdrawiam serdecznie 😊
OdpowiedzUsuńPrzesłodki jest Stokrotkowy Aniołek, piękny jak wszystkie, które tworzysz. Justynko nie smuć się już i posłuchaj swoich dzieci :) Pozdrawiam Cię ciepło :)
OdpowiedzUsuńJustynko Stokrotka jest przeurocza! i choć sama tęsknie do wiosny, to ta pogoda za oknem mnie przeraża, susza będzie jak nie popada, a jak susza to i ceny wyższe:( zdjęć szkoda, też mam taki zagubiony folder, który gdzieś umknął, ale cóż, trzeba działać dalej:)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Oj, Justynko chyba każda z nas gubi zdjęcia swoich prac i zwykle to dzieje się przez przypadek mała naszą nieuwagę, tez ostatnio zgubiłam zdjęcie kompletu kartek, ech zawsze smutno wtedy.A aniołek stokrotka cudny jak zawsze, stokrotki bardzo lubię, też tęsknie za wiosną, chociaż pogoda tak naprawdę nie zimowa :) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuń